devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

247 - Finał

  d a n e    w y j a z d u 16.80 km 4.00 km teren 00:51 h Pr.śr.:19.76 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida Matts Race Pro
Wtorek, 31 grudnia 2013 | dodano: 31.12.2013

Finał, koniec ... Można powoli zaczynać od początku. Rok rowerowy 2013, pożegnałem wyjazdem do pracy, standardową trasą + mala modyfikacja, ponieważ dwa razy zajrzałem do lasu, przy oś. Witosa. O ile rano delikatny przymrozek nie przeszkadzał w jeździe, o tyle padająca mżawka w czasie powrotu, skutecznie ostudziła chęci do jazdy. Tak więc ostatnie 16.8 km w tym roku pod szyldem dpd.

W ubiegłym roku podsumowania nie było, teraz sobie na nie pozwolę, bo jednak rok był trochę inny, niż poprzedni.

Rok był raczej inny, niż poprzedni. Nasza ekipa się rozdzieliła, bo od samego początku były osoby słabsze i mocniejsze, co czasami prowadziło do nieporozumień. Zdarzały się wspólne piknikowe wyjazdy, ale pewnie każdemu na dobre wyszedł podział, co nie zmienia faktu, że rowerzystów z części piknikowej cenię, lubię i pewnie jeszcze nie jeden kilometr razem przejedziemy.





W części bardziej zakręconej naszej ekipy, pojawiło się sporo nowych, pozytywnych osób. Z nimi przejechałem, a czasami przeszedłem sporo kilometrów. Zaliczyliśmy wspólnie kilka udanych wypadów w góry, w tym na długo pamiętny dla mnie wyjazd, w celu zdobycia Pilska, oraz świetną trasę Ustroń-Wisła.





Pilsko było także swoistym pożegnaniem roweru Scott Apache '98, z którego pozostała tylko rama ;) Dowiózł mnie wszędzie, bez najmniejszych problemów. Żal było się rozstawać, ale tak wyszło. Wyjazd w celu zdobycia Czantorii i Stożka, odbył się już na Merida Magnesium Elite.





Później właściwie kręciło się to tu, to tam. A wcześniej i w między czasie spróbowałem swoich sił w wyścigach XC. Nie jest to moja bajka, ale doświadczenie zdobyte i do tematu zapewne powrócę.





No i w końcu zabrałem się sam za swój rower ; od podstaw. Jak wspomniałem wyżej Scott, został zastąpiony przez Magnesium Elite, który nie wiele pojeździł. Powód ? Tu i tam coś nie pasowało i pojawił się rower na ramie Merida Matts Race Pro. Drugi, samodzielnie złożony rower i to mnie cieszy, że rozwinąłem się w tym kierunku.



Coś jeszcze, hmm ... Pewnie chciałbym przejechać więcej km, ale pogoda w początkowej fazie roku, skutecznie mi to utrudniała, później praca, życie rodzinne także trochę się zmieniło. Nie mniej zadowolony jestem i oby było tylko lepiej.

Dla Was czytelnicy, spełnienia marzeń ( nie tylko tych rowerowych ), dużo zdrowia i setek przejechanych kilometrów bez awarii.

Pozdrawiam.


Kategoria Connex 9sG, Miasto, Mieszane


komentarze
devilek
| 16:19 środa, 1 stycznia 2014 | linkuj Marcin ; afterki były super :D Ty chodzisz, my jeździmy ;)
Lapec | 08:57 środa, 1 stycznia 2014 | linkuj ja tam se poczekam do ciepła .... chyba bo dużo się zmienia ostatnio ;)
dzięki za cenne afterki i do kolejnego :)
..... a po górach się chodzi a nie jeździ :P
gizmo201
| 20:05 wtorek, 31 grudnia 2013 | linkuj Tym razem sezon zacznę 1 stycznia, a nie jak zawsze w marcu :D
devilek
| 19:55 wtorek, 31 grudnia 2013 | linkuj Dzięki Filip za każdą wycieczkę ;) Może już jutro ;]
gizmo201
| 19:49 wtorek, 31 grudnia 2013 | linkuj Dzx za sezon i do następnego może już jutro nawet :O
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nycht
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]