devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:571.30 km (w terenie 90.00 km; 15.75%)
Czas w ruchu:27:08
Średnia prędkość:21.06 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:23.80 km i 1h 07m
Więcej statystyk

Czerwony dywan ...

  d a n e    w y j a z d u 24.40 km 4.00 km teren 01:11 h Pr.śr.:20.62 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 31 października 2012 | dodano: 31.10.2012

Dzisiaj dla odmiany zupełnie inną drogą do pracy ; częściowo przez Chorzowską, później WPKiW, osiedle Tysiąclecia i Cho Batory. W miarę sucho, stosunkowo nie wiało, ruch umiarkowany.



Po pracy także nie miałem ochoty jechać jak zawsze, więc przejeżdżam sobie przez prawie cały Batory, różnymi zakamarkami, by później przez Klimzowiec, dojechać pod Stadion Śląski. Dalej to już czerwonym dywanem przez WPKiW, SCC, Chorzowską do bazy.



Na jednym z skrzyżowań wypadek ... pieszy, kontra samochód. Niestety, ale zakończyło się to ofiarą śmiertelną.


Kategoria Miasto, Mieszane

Zimowo-jesienne dpd cz. 2

  d a n e    w y j a z d u 25.40 km 4.00 km teren 01:14 h Pr.śr.:20.59 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Wtorek, 30 października 2012 | dodano: 30.10.2012

Dzisiaj dla odmiany w stronę do pracy jechało mi się gorzej ; nie padało, ale za to upierdliwy wiatr nie dawał radości z jazdy, dodatkowo jakoś dość duży ruch samochodów.

Droga powrotna całkiem fajna, sucho, wiatr zrobił się możliwy do jazdy, ruch także mniejszy. Na szybko do centrum, później załatwić papierkową sprawę i mała rzecz dla mamy. Gdyby nie owa mała rzecz, to wróciłbym całkiem czysty do domu, a tak udało mi się załapać na parę wieczornych kropelek i trochę błota z trasy przejazdu.


Kategoria Miasto, Mieszane

Zimowe dpd

  d a n e    w y j a z d u 20.60 km 4.00 km teren 01:02 h Pr.śr.:19.94 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Poniedziałek, 29 października 2012 | dodano: 29.10.2012

W czasie przerwy spowodowanej problemami zdrowotnymi, jak i obowiązkami rodzinnymi nadeszła, "długo oczekiwana" zima ;) Dzisiaj znowu trzeba było powrócić na szlak dpd, co rano było całkiem przyjemne, pomimo termometru wskazującego -1C.

Droga do domu, już taka fajna nie była ; padający śnieg, mokre i śliskie drogi, nie wpływały pozytywnie na jazdę. Prawie także bym zaliczył pierwszą śnieżną glebę ... Nie ma to jak mieć na swojej drodze most z podkładami kolejowymi, które obsypane śniegiem łatwym kawałkiem do przejechania nie są.

Ciekawe co przyniesie jutrzejsza wczesnozimowa aura ?


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie

Parę spraw na mieście

  d a n e    w y j a z d u 11.70 km 2.00 km teren 00:31 h Pr.śr.:22.65 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Czwartek, 25 października 2012 | dodano: 25.10.2012

Za pomocą pkm, udaję się do pracy oddać L4 i zabrać jednocześnie rower. Przebieram się w odpowiednie ciuchy i zwijam się do Gosi, aby trochę pogadać, później odebrać router i do bazy.

Całość na spokojnie, bez pośpiechu, z paroma soczystymi zdaniami posłanymi do kierowców.


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie

Naj dpd i awaria ...

  d a n e    w y j a z d u 8.90 km 2.00 km teren 00:19 h Pr.śr.:28.11 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 24 października 2012 | dodano: 24.10.2012

Już długo nie udało mi się zejść do granicy 19 minut, w jedną stronę do pracy. Dzisiaj jednak pomimo paru czerwonych świateł melduje się w firmie, patrzę na licznik, a tam czas przejazdu 19 minut ;) Ostatnio kręciłem w okolicach 20, czy 21. Mały rowerowy akcent na początek dnia. Później już było tylko gorzej ...

Nie minęło 15 minut w pracy, skóra się zaczerwieniła, zacząłem mieć kłopoty z oddychaniem, twarz zaczęła puchnąć ; w lustrze się nie poznałem :/ O 6:30 jechałem na pogotowie, gdzie zostałem szybko przyjęty, ale na miejscu nie ma ambulatorium. Po chwili jednak podjeżdża karetka, w której odbywa się wywiad, dostaję dwa zastrzyki, po drugim praktycznie całkowicie odlatuję i spędzam w karetce dłuższą chwilę. Załoga karetki chce mnie odwieźć do szpitala, jednak czuję, że nie będzie to potrzebne, a Oni mogą się przydać komuś bardziej, niż mi.

Powolnym krokiem, z lekkimi zawrotami głowy docieram do domu ... Zdążyłem tylko zjeść małe śniadanie i zasnąłem jak nigdy. Później do lekarza rodzinnego, do Gosi na chwilę pogadać, która stwierdza, że dalej jakoś najlepiej nie wyglądam.

2 dni L4 gratis :P


Kategoria Inne, Miasto, Mieszane, W towarzystwie

DPD

  d a n e    w y j a z d u 19.60 km 4.00 km teren 00:51 h Pr.śr.:23.06 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Wtorek, 23 października 2012 | dodano: 23.10.2012

Mgła, jazda na pamięć i korki. Tak w skrócie można określić jazdę w dzisiejszym dniu.


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie

DPD z słodkim akcentem :)

  d a n e    w y j a z d u 19.70 km 4.00 km teren 00:49 h Pr.śr.:24.12 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Poniedziałek, 22 października 2012 | dodano: 22.10.2012

I znowu to samo ... Znowu trzeba kręcić do pracy, jak to mówi Kosma, zarabiać na wentylki ;) No to pojechałem o 4:30, bo w pracy miałem być o 5 ... Fajnie tak całkowicie rano, pusto prawie, nie koniecznie trzeba się przejmować czerwonymi światłami ;)

Dniówka zleciała, przebieram się i w drogę powrotną, która już tak piękna nie jest, pomimo wiosenniej pogody. Natężenie ruchu daje się odczuć, czasami trzeba gdzieś postać. Pomimo tego docieram do cukierni po słodkości, a chwilę później melduję się u Gosi w pracy ; pączki z pudrem, to jednak nie najlepszy pomysł :P


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie

Szosa, szosa, ach to ty ...

  d a n e    w y j a z d u 48.10 km 0.00 km teren 01:44 h Pr.śr.:27.75 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 21 października 2012 | dodano: 21.10.2012

Znowu okres, kiedy to nie mam najmniejszego zamiaru jeździć po kamieniach, korzeniach i tym podobne. Po obiedzie zakładam ciuchy i wyjazd ; pierwotnie w kierunku Rogoźnika, ale na czas późniejszy umówiłem się z Gosią, więc na szybko modyfikuję trasę i udaję się w odwrotnym kierunku.

Ledwo wyjechałem z domu, na główną ulicę i widzę Panią pedałującą jakieś 50 metrów dalej. Bikerka ta często widywana jest na tej ulicy, dojeżdżam do niej, wyprzedzam i jadę sobie dalej. Po chwili słyszę szum opon obok siebie, Pani mnie wyprzedza i z wytrwałością kręci do skrzyżowania, gdzie staje jako pierwsza. I tutaj gwóźdź programu ; schodzi Ona z roweru, podnosi go do góry, zaczyna skakać na środku skrzyżowania i wydzierać się, że trzeba mieć w głowie, a nie w mięśniach i mówi do mnie "zmęczony jesteś kolego" oO. Całkowicie nie wiedziałem o co jej chodziło, to już wyprzedzić nie można, czy miałem ją gonić ?

No cóż, poskakała, pogadała, pojechałem dalej swoje, czyli : Centrum, Brynów, Ligota, Piotrowice, Kamionka, Mikołów, Wilkowyje, Czułów, Kostuchna, Podlesie, Kostuchna, Piotrowice, Brynów, Centrum.

I taki jesienny akcent ;)



A w Piotrowicach, robiąc zakupy z Gosią, spotykamy Ryśka, wraz z ekipą sosnowieckiej Cyklozy, którzy to wracają z Chudowa. Szybka piątka i każdy myka w swoją stronę ;)


Kategoria Miasto, W towarzystwie

Pętle ...

  d a n e    w y j a z d u 41.10 km 0.00 km teren 01:37 h Pr.śr.:25.42 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Sobota, 20 października 2012 | dodano: 20.10.2012

4 x odwrotnie do zegara, 1 x główna alejka - WPKiW

Powrót przez Załęże.


Kategoria Miasto

Praca

  d a n e    w y j a z d u 20.20 km 4.00 km teren 00:51 h Pr.śr.:23.76 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Piątek, 19 października 2012 | dodano: 19.10.2012

Dzisiaj zupełnie odmiennie, od dnia wczorajszego, wstaję grubo ponad godzinę przed budzikiem, co często się nie zdarza. Tym samym mam czas na spokojne ogarnięcie się, wypicie kawki, zakup słodkości i aby chwilę z rana pogadać z Gosią ;)

Później już standardową trasą do pracy i znowu stanie na światłach ... Przejechać na zielonym, udaje mi się tylko raz.

A w pracy dzisiaj dostawa Meridy ; same niskie modele, niestety przyjechały :(



Później trochę obijania się, aż do czasu, gdy kolega postanawia sprawdzić wytrzymałość butelek Martini ...



Nie da się ukryć, że jednak mało wytrzymałe są :P, ale za to jaki intensywny bukiet się z nich unosi :D

Powrót std.


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie