devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:716.80 km (w terenie 120.00 km; 16.74%)
Czas w ruchu:33:44
Średnia prędkość:21.13 km/h
Maksymalna prędkość:45.80 km/h
Suma podjazdów:178 m
Suma kalorii:14512 kcal
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:26.55 km i 1h 17m
Więcej statystyk

KMK + DPD

  d a n e    w y j a z d u 26.50 km 3.00 km teren 01:20 h Pr.śr.:19.88 km/h Pr.max:36.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 604 kcal Rower:Scott Apache '98
Piątek, 28 października 2011 | dodano: 28.10.2011

DPD, czyli dom-praca-dom ; trasa jak zwykle, przejazd ot tak. Wyjechać musiałem znacznie wcześniej, bo jeszcze papierki w firmie trzeba było podpisać. Każdy z naszej czwórki myślał, że uda się nam wyjść wcześniej ; każdy się przeliczył, wychodzę o 17:59. Na szybko do centrum złapać masę. Bikerów widzę na skrzyżowaniu ul. Sokolskiej i tam też się dołączam. Wspólny przejazd w tempie wiadomo jakim i na koniec, gdy wszyscy zatrzymują się na rynku, ja pociskam do domu. Głodny, zmęczony zasiadam i ...


Kategoria Mieszane

DPD

  d a n e    w y j a z d u 22.60 km 6.00 km teren 01:02 h Pr.śr.:21.87 km/h Pr.max:37.20 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 516 kcal Rower:Scott Apache '98
Czwartek, 27 października 2011 | dodano: 27.10.2011

Czyli skrót, od dom-praca-dom i tyle. Nic więcej nie ukręciłem, bo nawet nie było kiedy. Rano z małym do przedszkola, potem do domu, pomieszkałem całe 45 minut i do pracy. Dniówka jakoś zleciała i trzeba było wracać ; znowu pod wiatr :/ Jakoś się jechało.


Kategoria Mieszane

I znowu do pracy + prawie dzwon

  d a n e    w y j a z d u 24.20 km 3.00 km teren 01:02 h Pr.śr.:23.42 km/h Pr.max:37.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 552 kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 26 października 2011 | dodano: 26.10.2011

Kolejny wyjazd do pracy. Mijałem znowu te same budynki, te same ulice, może i tych samych ludzi ? Wyjazd w sumie zwykły, gdyby nie to, że w drodze "do" o mało nie spowodowałem wypadku. Jadę sobie do skrzyżowania, widzę zieloną strzałkę w prawo i pannę ( a może już nie ? ), czekającą na zielone światło na przejściu dla pieszych. Jakoś tak się zapatrzałem, aż za bardzo, że nie zauważyłem nadjeżdżającego VW Transportera, który to leciał z głównej i miałem mu ustąpić, a wyjechałem trochę za bardzo ... Heble mnie uratowały od spotkania z nim i z trawnikiem.

Powrót już normalnie, bez przeszkód.


Kategoria Mieszane

No i zmokłem

  d a n e    w y j a z d u 24.50 km 0.00 km teren 01:04 h Pr.śr.:22.97 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 569 kcal Rower:Scott Apache '98
Wtorek, 25 października 2011 | dodano: 25.10.2011

Do pracy było całkiem fajnie, w miarę bez wiatru, szybko nawet i bez przeszkód. Wychodzę z firmy o godzinie 20 i widzę ładnie spadające krople + dość silny wiatr, co nie zapowiadało najlepszego powrotu. I tak też właśnie było ; cała droga pod wiatr, krople spadały ( na szczęście z małą intensywnością ) i tak się turlałem.

W dzielnicy Załęże oprócz wyżej wspomnianego wiatru, wyłapałem jeszcze liścia, ot takiego prosto z drzewa, odbił się od twarzy i poleciał dalej. Oby tylko jutro nie padało.


Kategoria Miasto

Czas start, czyli

  d a n e    w y j a z d u 24.80 km 3.00 km teren 01:06 h Pr.śr.:22.55 km/h Pr.max:39.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 565 kcal Rower:Scott Apache '98
Poniedziałek, 24 października 2011 | dodano: 24.10.2011

rozpoczęcie kolejnego tygodnia z dojazdami do pracy. Trasa do jak zwykle przez centrum, z małym przystankiem, na podrzucenie dokumentów do pewnej firmy. Jechało mi się całkiem dobrze i zameldowałem się na miejscu z średnią 24 km/h, co dawno mi się nie udało.

Powrót to jakaś paranoja ; wiatr się zrobił taki, że przy mojej nie dużej wadze, o mały włos, parę razy zmiotłoby mnie z ulicy na chodnik. Walka była zacięta do ostatniego metra i wyszedłem z niej obronną ręką ( może nogą ? )


Kategoria Mieszane

Shop

  d a n e    w y j a z d u 6.00 km 0.00 km teren 00:18 h Pr.śr.:20.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Panna miejska
Niedziela, 23 października 2011 | dodano: 23.10.2011

Nie taki szop pracz, ale taki szop wieczorny, otwarty 24h ;) Czyli wyskok po piwko.

Jakoś ten weekend szybko zleciał ...


Kategoria Miasto

Praca

  d a n e    w y j a z d u 22.80 km 4.00 km teren 01:09 h Pr.śr.:19.83 km/h Pr.max:29.20 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 492 kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 23 października 2011 | dodano: 23.10.2011

Nie lubię pracować w weekendy, ale motywacja finansowa, była kusząca ;) Trasa jak zawsze : kato - batory - kato.

Rano przez działki i pole strach jechać, ciemno, zimno, krzaki i czasami dziki + sarny, a oświetlenie na taką trasę baardzo średnie.


Kategoria Mieszane

Praca, KMK ?, dolina

  d a n e    w y j a z d u 40.80 km 6.00 km teren 01:58 h Pr.śr.:20.75 km/h Pr.max:45.50 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 909 kcal Rower:Scott Apache '98
Piątek, 21 października 2011 | dodano: 21.10.2011

Dom - praca - dom ; znowu rano przymrozek i lekki szron tu i tam, ale nie było tak zimno, jak w poniedziałek. Powrót na szybko do domu, obiad i postanowienie, że dzisiaj pojadę na katowicka masę krytyczną, która rusza o godzinie 18 z pod teatru na rynku. Przyjeżdżam na miejsce, dokładnie o 17:52 i widzę pustki, nie ma nikogo na rowerze. Pojechali wcześniej, albo aż taka frekwencja dzisiaj ? Olałem temat i pojechałem pokręcić trochę na dolinie. Małe kółeczko i do domu.



Już prawie

  d a n e    w y j a z d u 22.10 km 4.00 km teren 01:10 h Pr.śr.:18.94 km/h Pr.max:33.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 479 kcal Rower:Scott Apache '98
Czwartek, 20 października 2011 | dodano: 20.10.2011

Weekend, jeszcze tylko jutro i będę mógł się wyspać, nie wstawać o 4:40 i nie spóźniać się dziennie do pracy. Dzisiaj mi się za to oberwało trochę ( jednym uchem wleciało, drugim wyleciało ).

Trasa taka sama jak zawsze, bez cudów i zjazdów z niej, aby coś załatwić. Powrót masakryczny, nogi jak z waty, ledwo co dokręciłem.


Kategoria Mieszane

Praca, sprawy ; środa

  d a n e    w y j a z d u 35.10 km 3.00 km teren 01:44 h Pr.śr.:20.25 km/h Pr.max:42.60 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 793 kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 19 października 2011 | dodano: 19.10.2011

Pobudka o 4:40 i wyjazd 5:15, jakoś nie śpieszyło mi się z wyjściem z domu i znowu dojechałem na styk. Rano ciepło, do tego stopnia, że w połowie drogi pozbyłem się rękawiczek i trzeba było rozpinać ubranka. Powrót inny, niż zawsze, bo musiałem pokręcić po mieście w celu załatwienia pewnej sprawy w samym centrum ( święte krowy łażące wszędzie i nie patrzące w lewo i prawo :/ ). Tak się dozbierało parę kilometrów.

Jutro objazd kółka, na którym mam zamiar biegać w zimę, bo szkoda mi jednak katować rower kolejny zimowy sezon. Po ubiegłym to nawet łańcuch nie chciał się przekręcić.

Wieczorem znowu lektura nt. fulla do 3k zł ;) Crime 3 odpada, to ma dwa blaty z przodu ( można wymienić w sumie ) i lepsze amorki. Crime 2, za to jest normalnie napędzany, ale z ciut gorszą amortyzacją, którą to jeśli już wolałbym wymienić z biegiem czasu. Co będzie ? Dalej sam nie wiem, ponieważ zauważyłem jeszcze coś takiego jak Kona One20, a lepsze to niż krossiwo chyba ...