Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 726.10 km (w terenie 106.10 km; 14.61%) |
Czas w ruchu: | 35:42 |
Średnia prędkość: | 20.34 km/h |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 25.04 km i 1h 13m |
Więcej statystyk |
85 - Niedzielne miasto
d a n e w y j a z d u
8.70 km
0.00 km teren
00:25 h
Pr.śr.:20.88 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Na chwilę się wyrwałem do rodzinki pogadać, spożytkować jakoś czas wieczorem.
Stery nie wymienione, bo nie ma takiej potrzeby.
Chce ktoś XCR'a z blokadą za jakieś śmieszne złotówki ? Idzie do wymiany, tym samym z rowerowego urlopu nici, kasa leci na amor :/
Kategoria Miasto, W towarzystwie
84 - DPD
d a n e w y j a z d u
19.50 km
4.00 km teren
00:58 h
Pr.śr.:20.17 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Zapowiadali poprawę pogody ... No właśnie, chyba tylko zapowiadali. Do pracy w lekkim deszczyku, powrót z pracy już w pełni padającym deszczu. W połowie drogi obojętne mi było wszystko ; musiałem dojechać możliwie najszybciej.
Korki w centrum spowolniły całość przejazdu.
Kategoria Miasto, Mieszane
83 - DPD
d a n e w y j a z d u
20.50 km
4.00 km teren
00:55 h
Pr.śr.:22.36 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Do i z pracy. Tak zajechany po dniówce byłem, że nawet wpisu nie dodałem ... Droga bez przeszkód, na samym końcu łapię kapcia :/ Cudowne 40cm krawężniki na terenie parku ; dobiłem tylnym kołem i pojechane dalej. W czasie przerwy szybka zmiana dętki, opona ma lekko rozcięty oplot, ale pojeździ.
Powrót już bez przeszkód, ale z uwagą na tylne koło.
Kategoria Miasto, Mieszane
82 - DPD ; szał blachy
d a n e w y j a z d u
20.80 km
4.00 km teren
00:59 h
Pr.śr.:21.15 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Zbieram się co świt; no prawie bo o 8 z łóżka i przygotowuję do wyjazdu. 3.2.1 start i już coś nie tak. Nasilenie ruchu ulicznego, znacznie wzmożone, niż wczoraj. Już na początku trasy 3 samochody mijają mnie dosłownie na gazetę. Wkurwienie sięga zenitu, ale jadę dalej szosami. Na Załężu trafia się kolejny przypadek ... Staje hmm, jakieś 10cm od krawężnika, po czym nie skręca jak myślałem, ale jedzie prosto. Dalej już bez udziwnień dojeżdżam do pracy.
A miałem jechać ścieżką ...
Robię swoje i wracam. Pierwsze rondo na drodze i "kolega" w samochodzie wymusza ... Wiem, że jest powiedzmy większy, ale jechałem szybciej. Urwa mać. Na szczęście dalej już bez przygód do bazy.
Kategoria Miasto, Mieszane
81 - DPD
d a n e w y j a z d u
18.50 km
4.00 km teren
00:54 h
Pr.śr.:20.56 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Standardowa trasa do i z pracy. Pogoda średnia, szczególnie w drodze do pracy ; wiatr, mżawka ...
Kategoria Miasto, Mieszane
80 - DPD
d a n e w y j a z d u
24.50 km
4.00 km teren
01:10 h
Pr.śr.:21.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Pojechał i wrócił ; po płaskim. Stery nie zrobione, brakło czasu. Na szkocie, jeszcze moim ...
Kategoria Miasto, Mieszane
79 - Test
d a n e w y j a z d u
2.40 km
0.00 km teren
00:08 h
Pr.śr.:18.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Wczoraj, gdy zaległem o 19:30, tak dzisiaj wstałem o 9:30 ... Zgon totalny po 50 km z małą nadwyżką.
Obiadek i zbieram się za doprowadzenie roweru, do stanu używalności. W między czasie pojawia się Sabina, która dzielnie towarzyszy, czasami "pomagając" :*
Poczyściłem, posmarowałem, po swojemu wyregulowałem przednią zmieniarkę, bo znowu łańcuch obcierał o prowadnicę.
Wieczorny test, na około Spodka, wykazał, że jest ok. Stery nie zmienione, jutro zajmą się tym chłopaki z Meridy, domowymi sposobami odpuściłem sprawę.
Kategoria Miasto, W towarzystwie
78 - Mikołowski fail
d a n e w y j a z d u
58.10 km
3.50 km teren
02:37 h
Pr.śr.:22.20 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Wstałem, spakowałem się i pojechałem do Mikołowa na Otwarte Mistrzostwa Mikołowa w XC. Początkowo ciężko, tak do połowy drogi. Temperatura daje znać o sobie, nogi średnio się kręcą, co zmienia się gdzieś na wysokości Kamionki. Zaczyna mi się jechać dobrze i całkiem sprawnie dojeżdżam na mikołowskie Planty. Chwila na rozeznanie, co gdzie jest, formalności i jadę na objazd. Pierwszy zjazd, zaraz za linią startu i coś nie tak ; hamując przodem, dzwoni mi rura sterowa. Chwila zawahania i jadę dalej, ale jest tylko gorzej. Całym kokpitem telepie, koło zamiast hamować delikatnie podskakuje na podłożu.
Decyzja prosta ; dzisiaj nic z tego nie będzie. Informuję organizatorów, o swojej rezygnacji i wyjeżdżam z miasteczka zawodów. Wkurwiony na siebie, bo już jakiś czas temu serwisant mówił mi o luzie na sterach, ale odłożyłem to na zaś, później o tym zapomniałem, chociaż ostatnio miały być wymienione ...
Pokręciłem się chwilę po Mikołowie, po czym gdy w sumie blisko byłem Borowej Wsi, to pojechałem odwiedzić rodzinkę. Na rozmowach o byle czym, przy złotym trunku zleciało nam trochę, a mi przeszło zdenerwowanie. Zbliża się godzina 17 i pora się zbierać, dodatkowo na niebie same ciemne chmury.
Droga powrotna, prowadzi przez Paniówki, gdzie skręcam na Zabrze, dalej moja "ulubiona" Ruda Śląska. Zburzyłbym to, wyrównał i zbudował na nowo ... Urwa cały czas pod górkę, a średnio chciało mi się już kręcić. Dojeżdżam w końcu do Świętochłowic i łapie mnie deszcz, w którym jadę aż do Batorego. Dalej mokrymi szosami do bazy. Po powrocie jestem padnięty, jakbym przejechał z dwa, albo trzy razy tyle ; zasypiam o godzinie 19:30.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
77 - Miał być rozjazd, wyszedł trening
d a n e w y j a z d u
35.80 km
0.00 km teren
01:28 h
Pr.śr.:24.41 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Wieczorkiem, gdy już lampa zaczęła przygasać wybrałem się do WPKiW, na parę rundek, dla rozkręcenia nóg, przed jutrzejszym ściganiem, które w zasadzie ciemno widzę, jeśli będzie taka temperatura jak dzisiaj ( 35C w cieniu ).
Spokojny wjazd na pierwszą rundę, pierwszy podjazd, prosta, drugi podjazd i spotykam towarzysza w ciuszkach Meridy i rowerze tej samej marki. Zaczynamy jechać razem, żaden nie odpuszcza ; zjazd, zawijasy i do głównej alejki. Tam rusza wieczorny rajd rowerowy, w którym udział bierze Rysiek. Szybko ich mijamy i dalej z blatu. Na początku podjazdu redukcja, ale pomimo to nadal wszystkich wyprzedzamy. Na zjeździe kończącym drugie okrążenie pytam, czy jeszcze jedno ; odpowiedź twierdząca ;] 37 km/h i lecimy dalej, po chwili dołącza kolejny kolarz i tak w trójkę ciągniemy przez całą długością parku. Podjazd, prosta, zjazd ... Wiedziałem, że kolega z Meridy robi ostatnie okrążenie, bo musi uciekać i nagle z ogona wystrzelił na przód, podziękowaliśmy sobie i ...
Spotkałem dawno nie widzianego Irka. Zwalniam, chwila na przywitanie i walkę z komarami. Ruszamy już teraz razem, odpuszczam dalsze wyścigowe zapędy i normalnym tempem robimy dwa okrążenia, po czym zaglądamy do rowerowego miasteczka.
Następnie wzdłuż ul. Chorzowskiej, do Ronda, gdzie każdy jedzie w swoją stronę.
Dzięki za towarzystwo.
Kategoria Miasto, W towarzystwie
76 - DPD, sprawy na mieście
d a n e w y j a z d u
28.50 km
4.00 km teren
01:23 h
Pr.śr.:20.60 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Do pracy na godzinę 6, kręcę ile sił w nogach i tym samym jestem 15 minut przed czasem, a nie jak zawsze na styk i po drodze doganiam kolegę, który także na rowerze dojeżdża. Stajemy razem pod szlabanem, proponuję sprint do pracy, ale brak chęci z drugiej strony.
Tym samym wysoka kadencja i mam jeszcze chwilę dla siebie, przed obowiązkami codziennymi. Nawet jakoś zleciało to 8h i zbieram się do domu. Chwila rozmowy na dworze i pojawia się samochód PP, z przednim kołem. Stare idzie na śmieci, albo oddam potrzebującemu ; w miarę proste, ale ma luz na osi i ścianki zbytnio, jak dla mnie wytarte.
Montuję paczkę do plecaka i w drogę, wzbudzając tym samym dość spore zainteresowanie, już na terenie parku logistycznego ;) Jakoś udało się dojechać, chwila dla siebie i znowu na rower, aby zawieźć swoje stare, tylne koło dla potrzebującego. Proponuje mi na za nie 10 zł ... Obręcz przetarta w dwóch miejscach, nie serwisowane cały sezon. 10 mówię, bez przesady ;) Biorę na piwko i mykam do domu. Paczki gotowe do wysłania, ale tym razem z buta ; mam blisko, mogę podejść.
Powrót z poczty, zmiana ubrania na lycra mode-on i do dyskontu Koodza, po zestaw łatek z łyżkami. Jak to zwykle bywa, nie wyszedłem tylko z tym ...
Pomijając co tam kupiłem, to jeśli ktoś szuka oświetlenia pozycyjnego, to mają fajny zestaw, za całe 2.99 zł. Przednia i tylna lampka. Przód szału na mnie nie zrobił, ale cena owszem ;) Natomiast tył został zamocowany i niech sobie będzie. Przedniej używać nie mam zamiaru, powędruje do roweru kolegi, aby miał chociaż coś takiego.
Kategoria Mieszane, Miasto