devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

77 - Miał być rozjazd, wyszedł trening

  d a n e    w y j a z d u 35.80 km 0.00 km teren 01:28 h Pr.śr.:24.41 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Piątek, 21 czerwca 2013 | dodano: 21.06.2013

Wieczorkiem, gdy już lampa zaczęła przygasać wybrałem się do WPKiW, na parę rundek, dla rozkręcenia nóg, przed jutrzejszym ściganiem, które w zasadzie ciemno widzę, jeśli będzie taka temperatura jak dzisiaj ( 35C w cieniu ).

Spokojny wjazd na pierwszą rundę, pierwszy podjazd, prosta, drugi podjazd i spotykam towarzysza w ciuszkach Meridy i rowerze tej samej marki. Zaczynamy jechać razem, żaden nie odpuszcza ; zjazd, zawijasy i do głównej alejki. Tam rusza wieczorny rajd rowerowy, w którym udział bierze Rysiek. Szybko ich mijamy i dalej z blatu. Na początku podjazdu redukcja, ale pomimo to nadal wszystkich wyprzedzamy. Na zjeździe kończącym drugie okrążenie pytam, czy jeszcze jedno ; odpowiedź twierdząca ;] 37 km/h i lecimy dalej, po chwili dołącza kolejny kolarz i tak w trójkę ciągniemy przez całą długością parku. Podjazd, prosta, zjazd ... Wiedziałem, że kolega z Meridy robi ostatnie okrążenie, bo musi uciekać i nagle z ogona wystrzelił na przód, podziękowaliśmy sobie i ...

Spotkałem dawno nie widzianego Irka. Zwalniam, chwila na przywitanie i walkę z komarami. Ruszamy już teraz razem, odpuszczam dalsze wyścigowe zapędy i normalnym tempem robimy dwa okrążenia, po czym zaglądamy do rowerowego miasteczka.

Następnie wzdłuż ul. Chorzowskiej, do Ronda, gdzie każdy jedzie w swoją stronę.

Dzięki za towarzystwo.


Kategoria Miasto, W towarzystwie


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dzikt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]