Lipiec, 2014
Dystans całkowity: | 906.40 km (w terenie 54.00 km; 5.96%) |
Czas w ruchu: | 31:17 |
Średnia prędkość: | 22.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.20 km/h |
Suma podjazdów: | 590 m |
Suma kalorii: | 11588 kcal |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 43.16 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
168 - DPD
d a n e w y j a z d u
34.30 km
1.00 km teren
01:32 h
Pr.śr.:22.37 km/h
Pr.max:41.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent El Norte
Km służbowe ...
Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2
167 - Objazdówka z Sabiną
d a n e w y j a z d u
44.80 km
2.00 km teren
02:05 h
Pr.śr.:21.50 km/h
Pr.max:44.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 764 kcal
Rower:Accent El Norte
Do pracy, z pracy i objazdówka z Sabiną. Tempo dobre do Bytomia ( avs 26.1 ), później wspólnie to już dostosować trzeba się było do Sabiny.
Chorzów - Katowice - Siemianowice - Czeladź - Siemianowice - Piekary Śląskie - Bytom - Świętochłowice - Chorzów.
Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2, W towarzystwie
166 - Wieczorny test
d a n e w y j a z d u
13.10 km
3.00 km teren
00:48 h
Pr.śr.:16.38 km/h
Pr.max:34.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 150 kcal
Rower:Accent El Norte
Dzień wolny, ale pełen stresu ... O godzinie 13 poważna sprawa państwowa, a od godziny 13:50 ( dla wtajemniczonych ;) ), jestem już po i całkowicie wolny, włącznie z papierkową wersją.
Wracając sobie przez miasto, przemykam po sklepach, aby poprawić sobie nastrój ... A na poważnie, bo nastrój był o dziwo dobry, to obecne buty E-SM324, powoli kończą swoją karierę i czas było zakupić kolejną parę. Kilka modeli wpadło mi w oko, spojrzałem, obmacałem i wracałem z niczym. Buty miały być z klamrą tym razem, marka miała mniejsze znaczenie.
Stojąc już na przystanku, postanowiłem podskoczyć do sklepu, którego nie darzę specjalnym zaufaniem, ale może się coś znajdzie. I jak dla mnie, na półce znajduję ostatnią parę Shimano SH-M087 i to w moim rozmiarze ;) Do tego zabrałem jeszcze bloki, bo stare buty pozostaną do ciorania @ dpd.
Dystans przejechany nie wielki, ale coś można powiedzieć. Obuwie wygodne, podeszwa nie jest mocno sztywna, co ułatwi podchodzenie w górach, a klamra znacznie lepiej utrzymuje stopę, niż trzeci rzep w poprzednich butach. Wrażenia pozytywne.
Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2, W towarzystwie
165 - Praca
d a n e w y j a z d u
32.90 km
3.00 km teren
01:25 h
Pr.śr.:23.22 km/h
Pr.max:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 567 kcal
Rower:Accent El Norte
Poniedziałkowo, służbowo ... Później chęci jeszcze były, ale na nich się zakończyło ; pogoda pokrzyżowała plany.
Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2
164 - Koniec końców @ DPD
d a n e w y j a z d u
37.40 km
0.00 km teren
01:30 h
Pr.śr.:24.93 km/h
Pr.max:45.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 707 kcal
Rower:Accent El Norte
Wreszcie piątek, koniec nędznych dojazdów, dwa dni wolnego, ale raczej nie rowerowego.
Kategoria Miasto, PC-991@2
163 - Praca
d a n e w y j a z d u
36.70 km
0.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:22.24 km/h
Pr.max:39.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 585 kcal
Rower:Accent El Norte
Praca, praca ...
Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2
162 - DPD
d a n e w y j a z d u
37.30 km
2.00 km teren
01:41 h
Pr.śr.:22.16 km/h
Pr.max:44.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:590 m
Kalorie: kcal
Rower:Accent El Norte
Do pracy przez centrum Katowic, załatwić sprawę w II Urzędzie Skarbowym, a tam ewakuacja i porobione ... Dalej przez Dąbrówkę Małą, Milowice, Piaski do pracy.
Powrót przez Siemianowice, Bytków, WPKiW gdzie zgarniam kręcącą sobie Sabinę i wspólnie jedziemy do bazy.
Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2, W towarzystwie
161 - Pozytywne zaskoczenie - DPD
d a n e w y j a z d u
32.30 km
2.00 km teren
01:19 h
Pr.śr.:24.53 km/h
Pr.max:44.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 603 kcal
Rower:Accent El Norte
Jakoś tak nie specjalnie mi się dzisiaj chciało kręcić, szło to dość opornie, ale innego wyjścia nie było. Trasą Chorzów - Katowice - Siemianowice - Czeladź - Sosnowiec - Katowice - Chorzów, przejechałem tam i z powrotem.
Z uwagi na mniejszą ilość zajęć, w końcu udało mi się zważyć rower. Pozytywnie się zaskoczyłem, ponieważ nie spodziewałem się aż takiego spadku wagi, w stosunku do poprzedniego wozidła.
11.4, na niby ciężkiej ramie ... Matts Race Pro ważył pod koniec 12.1. Teraz, hmm droga do 10XXX ;)
Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2
160 - ŻAR-owy weekend :)
d a n e w y j a z d u
91.80 km
15.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:60.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent El Norte
Miało być spokojnie i piknikowo, na luzie, bez podjazdów, z parasolami ... Ale nie było :P Namawiałem Sabinę na wyjazd z ekipą piknikową, ale Ona widziała inaczej nasz weekend. Góry, namiot, spanie na dziko, wieczorne ognisko, ja dorzuciłem do tego rowery, na co Sabina bez problemu przystała, chociaż do końca pewnie nie wiedziała na co się pisze.
Nie bardzo wiedziałem, gdzie pojechać, aż przypomniało mi się o urokliwym jeziorze żywieckim i był to strzał w dziesiątkę. W sobotę z rana szybkie pakowanie, dojazd na pociąg i pojechali ;) Po nie całych dwóch godzinach meldujemy się w miejscowości Pietrzykowice Żywieckie, skąd jedziemy na ubocza Żywca, robimy małe zakupy i kierujemy się na wał prowadzący do jeziora.
Lampa nie ziemska, już wtedy wiedziałem, że łatwo nie będzie, jeśli nie znajdziemy szybko miejsca na obozowisko. A z tym nie było kolorowo, chociaż nie narzekałem, bo mogłem pojeździć :P Objechaliśmy 3/4 jeziora, aby trafić na docelowe miejsce, do którego dostać się można było jedynie pokonując krzaki, oraz sporą ilość kamieni, co zapewniało nam jak się później okazało błogi spokój.
Po browarkowej aklimatyzacji, trzeba było rozłożyć nasz domek, nazbierać drewna na wieczorne ognisko i mogliśmy już lenić się do następnego dnia, co wychodziło nam nadzwyczaj dobrze :D
Noc minęła spokojnie i obudził nas przepiękny poranek z widokiem, jaki chciałbym mieć codziennie ; góry. Lampa znowu zaczynała świecić, że hej, a my w planach mieliśmy jeszcze górę Żar, bo będąc tak blisko szkoda by było to odpuścić.
Sprawnie dojechaliśmy na zaporę w Tresnej, po czym skierowaliśmy się do stacji kolejki na górę. Pomimo dużych ambicji Sabiny, wjazd na Żar, to jeszcze nie jej liga i na górę wysyłam ją kolejką, a sam atakuję podjazd. Na szczycie jestem w około 30 minut, na raz i jakoś lekko z przełożeniem 1 x 3, 1 x 4.
Chyba trochę zmarnowana ...
Na górze dość długi odpoczynek, posiłek i czas się zbierać na pociąg. Czerwony z Żaru wołał mnie, ale co zrobię z Sabiną ... Rozwiązanie było takie, że Sabina sobie na dół zjechała asfaltem, a ja obok pucharowej trasy DH, czyli stokiem w dół, dzięki czemu choć trochę mogłem po kamcolach pobrykać :D.
Na dole już chwila na tłumaczenie kolejnego odcinka, jaki został nam do pokonania, czyli Tresna - Bielsko Biała, przez Kozy i drogę krajową numer 52. I tu Sabina pokazała, że potrafi, swoim tempem, ale potrafi. Chociaż pewnie, jak i ja dwa lata temu nie jedną urwę pod nosem rzuciła, bo droga jest mozolna, cały czas góra-dół, aż do samego BB.
W Bielsku godzina oczekiwania na pociąg, potem godzina jazdy i w domu jesteśmy trochę po godzinie 23. Było mega, Ty byłaś mega, dziękuje Ci bardzo.
Kategoria Góry, Miasto, Mieszane, PC-991@2, W towarzystwie
159 - DPD + WPKiW
d a n e w y j a z d u
56.40 km
2.00 km teren
02:43 h
Pr.śr.:20.76 km/h
Pr.max:41.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 923 kcal
Rower:Accent El Norte
Do pracy i powrót ... Chorzów - Katowice - Siemianowice - Czeladź - Sosnowiec - Katowice - Chorzów.
Później jeszcze chwila dla zdrowia z Sabiną w parku.
Kategoria W towarzystwie, PC-991@2, Mieszane, Miasto