19 - DPD + Czeladź -- auć zabolało
d a n e w y j a z d u
39.20 km
5.00 km teren
01:59 h
Pr.śr.:19.76 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida Matts Race Pro
Z rana do pracy, przy temperaturze około -7C, która nawet jest znośna. Dość sprawnie przemieszczam się na miejsce, pomimo tego, że czasami przeszkadza przeszywający wiatr. W pracy duże zamieszanie, część oddziału przenosi się do Czeladzi, a ja jednak razem z nimi.
Tym samym już wiem, że w godzinach popołudniowych, czeka mnie przypomnienie sobie ścieżki w tamtym kierunku. Wolę to zrobić dzisiaj, niż w poniedziałek pojechać na żywioł, a nie wiadomo jaka będzie pogoda. Ruszam, temperatura w pobliżu -8C i spada :/ Chciałem sobie skrócić drogę, ale gdy robi się ciemno, wszystkie uliczki i ulice, wyglądają tak samo. Tym bardziej, że w tamtych rejonach nie często goszczę. Przestrzeliłem zjazd na Szybikową i pojechałem dookoła ul. Nowopogońską, z ronda zjeżdżając w dół byłem na miejscu. Chwila na rozgrzanie się, licznik od miejsca zamieszkania, wskazał 12km z kawałkiem. Czas wracać.
Dojeżdżam znowu do ronda, chwila na decyzję i jadę przez Sosnowiec, dalej Borki i Dąbrówkę Małą. Pod bazą sprawdzam licznik i nowa trasa DPD, to około 24km, w zależności jak pojadę. Doszło parę km, co cieszyć będzie w ciepłym okresie ;)
Gdy wdrapałem się do góry, zasyczałem z bólu, ponieważ palce u rąk już były na granicy możliwości termicznych. Temperatura po powrocie, przy chłodzeniu wiatrem = -11C.
A Matts także dochodziła do siebie ... Jakaś taka wilgotna :P
Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991