devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

W końcu pogoda i test

  d a n e    w y j a z d u 26.70 km 0.00 km teren 01:19 h Pr.śr.:20.28 km/h Pr.max:48.20 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Who knows
Piątek, 24 maja 2019 | dodano: 24.05.2019


Od poniedziałku nogami przebierałem, bo na ranną zmianę i można coś ogarnąć po godzinie 14, ale pogoda jaka była każdy widział. W poniedziałek jeszcze zrobiłem hamulec z tyłu i całość była gotowa do "dalszego" testu. Test jak wiadomo się odbył i ostatnio dojechałem aż do sklepu ...

Na dzisiaj planowany start już o świcie nie wypalił, bo ... No oczywiście, że padało :D W trakcie dnia jednak poprawa, więc po pracy mogłem się gdzieś wybrać, co by zobaczyć jak to faktycznie jeździ. Niestety godzinę wybrałem sobie stosunkowo nie odpowiednią, jak i dzień :/ Korek, za korkiem ; pierw Chorzów, później Świętochłowice, Ruda Śl. Miałem jechać na Mikołów, ale przy wyjeździe z Halembys odechciało mi się odpychać nogą od krawężnika i pojechałem na Rybaczówkę do Kochłowic. Chwila dla siebie i wracam przez "ddr" i dalej już czarnym do Batorego.

Rower jeździ całkiem fajnie, po płaskim 28-30km/h to żaden problem, po prostu się pedałuje na kadencji, lekkie wzniesienia 23km/h. Ciut gorzej na podjazdach ; jeden mi się trafił z punktem krytycznym 8% nachylenia i trochę spuchłem :( Kaseta 12-28 w połączeniu z takim stopniowaniem korby, to dla mnie zupełna nowość, dodatkowo prawie brak rowerowej aktywności od ubiegłego roku robi swoje ; nie ma co ukrywać ciężko jest na podjazdach.

Ba :D Na zjazdach nie lepiej, prawie śmierci w oczy zajrzałem przy prędkości 48km/h, na drodze kończącej się łukiem w lewo. Za to odpowiedzialna jest chyba kierownica, bo jest tak wąska, że szkoda gadać, a przyzwyczajenia do 700+ pozostały. Na koniec hamulce. Od paru lat nie jeździłem na szczękowych, teraz ciężko się przestawić i zawsze tą granicę zapasu trzeba sobie zostawić.

Ogólnie zadowolony użytkownik roweru z 1978 roku ;) Ale ... Zastanawiam się nad zmianą kierownicy na prostą 580mm, tyle że rower straci na uroku, ja zyskam na swojej pewności. No i korba z blatem 38 by mogła pogodzić moje męki na podjazdach z kadencją na prostej.




komentarze
devilek
| 18:50 poniedziałek, 27 maja 2019 | linkuj Gizmo ; 34T będzie chyba najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem. Temat do przemyśleń przynajmniej mam, aby się nie rozczarować w bardziej pagórkowatym terenie.
gizmo201
| 18:09 niedziela, 26 maja 2019 | linkuj Na moje wystarczy ci blat 34, przynajmniej taki daje rady na podjazdach przynajmniej z konfiguracją 11-28 lub 12-25
devilek
| 17:59 niedziela, 26 maja 2019 | linkuj No właśnie prosta doda mi pewności i stabilności dla sprzętu, ale znowu umknie cały urok starej szosy. Mi się akurat bardzo wygodnie jeździ w górnym chwycie, na płaskich odcinkach bez problemów wykorzystuję dolny chwyt. Minus właśnie za klamki hamulcowe, do których się trzeba przyzwyczaić.

Blaty, w właściwie blat, bo przedniej przerzutki już nie ma i nie będzie, to dla mnie jednak ciut za dużo. Muszę go dokładnie policzyć i dobrać coś podobnego, strzelam 38-44.
Trollking
| 21:06 piątek, 24 maja 2019 | linkuj To fakt :) Na szczęście rower nie ma tablic rejestracyjnych, a wobec tej kwestii w przypadku roweru akurat policjanci są dość tolerancyjni. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji, bo już bym kilka razy miał okazję płacić :)
gizmo201
| 20:59 piątek, 24 maja 2019 | linkuj Szosa nie wybacza żadnych błędów, ale daje niesamowitą frajdę zapierniczania. Czasami na fotoradar można się nadziać heh
Trollking
| 20:54 piątek, 24 maja 2019 | linkuj Zgadza się, bo szosa to nie sprzęt do hamowania, tylko do przyspieszania :) Kwestia wprawy, trzeba łapać za klamki (i to dwie!) odpowiednio wcześniej, jeśli chce się przeżyć. Prawdą też jest, że o wiele wygodniej jeździ się po górach, nawet po asfalcie, na cięższym sprzęcie typu mtb. Ale za to zjazdy kolarką potrafią być epickie, pod warunkiem, że... (patrz drugie zdanie) :)
gizmo201
| 20:32 piątek, 24 maja 2019 | linkuj Baranek pogarsza hamowanie plus cierpi na tym trochę zwrotność. To takie moje odczucia, nigdy więcej baranka. W górach na zjazdach chwyć to Panie, gdy na hydraulice i normalnej kierze hamowanie można opóźnić maksymalnie. Co do blatów to idzie się przyzwyczaić chodź na dużych podjazdach to siłowa jazda, której nie lubię bo zawsze dużą kadencją śmigam. Ale kto co lubi.
Trollking
| 20:05 piątek, 24 maja 2019 | linkuj Tak patrząc na tę kierę, to chyba prosta nawet dodałaby temu zacnemu sprzętowi uroku :)

Poza tym nie każdy lubi baranka - ja co prawda bardzo, ale znam sporo przeciwników.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa znien
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]