devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Udało się wreszcie - 100 + ...

  d a n e    w y j a z d u 100.99 km 5.00 km teren 04:39 h Pr.śr.:21.72 km/h Pr.max:51.00 km/h Temperatura:17.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Czwartek, 16 września 2010 | dodano: 16.09.2010

Wreszcie mi sie udalo zrobic dwie rzeczy w ciagu jednej wycieczki ; 100 km ( z uwagi na rozne godziny pracy, wyjazd przekladany kilka razy ) i dojechac na Pogorie w Dabrowie Gorniczej.

Tego drugiego bliski bylem juz wczoraj, ale moja pierwsza wycieczka do DG, zakonczyla sie dosc szybko z powodu pogody i tego, ze wjechalem do DG od innej strony niz planowalem, ale tym samym bylem juz bogatszy o doswiadczenie i na mapie zobaczylem co i jak na dzisiaj.

Zarys trasy : Katowice Dabrowka Mala - Centrum - Dolina Trzech Stawow - Milowice - Sosnowiec - Dabrowa Gornicza - Bedzin - Sosnowiec - Katowice Centrum - Siemianowice - Chorzow WPKiW - Katowice Centrum - Dabrowka Mala.

Jak widac troche pozwiedzalem, pod koniec juz aby dobic do setki ;) Ale od poczatku.

Wyjazd i po chwili mialem ochote sie wrocic, coz z tego, ze slonce fajnie swiecilo, skoro wiatr taki, ze cegly do plecaka by sie przydaly ; boczny i czolowy. Z gorki do centrum gdzie zawsze jade jakies 35 km/h, bylo 28 i zwalnialem bez hamowania.

Jakos sie oswoilem z "fajna" pogoda i dokrecilem do Sosnowca, potem maly podjazd na Braci Mieroszewkich i z gorki praktycznie do DG, dalej w Konopnickiej i po chwili zobaczylem :



Od Sosnowca jechalem w samej koszulce, ale na Pogorii III myslalem, ze leb mi urwie ; takie wiatrzysko.

Przejechalem sie sciezka rowerowa ( super, plaska jak stol ;) ) na teren zalewu Pogoria IV, a tam w jedna strone totalna masakra, predkosc w granicach 17 km/h, za to jadac powrotnie na spokojnie dalo sie leciec 38 km/h.



Tam kilka fotek i dalej w droge :



"Zlapany" szosowiec :





Nastepnie powrot na Pogorie III, obiad w jakiejs knajpce i dojazd do sciezki prowadzacej na Bedzin, ktora w sumie konczyla sie przy glownej drodze.





Dalej polecialo juz w miare z gorki, ale pod wiatr ;) Tereny znane, wiec i krecilo sie bez obaw.

Podsumowanie takie, ze zastanawiam sie nad zakupem szosy, albo kompletu opon/kol na zmianie, bo smiganie asfaltem mi spasowalo.


Kategoria Miasto


komentarze
devilek
| 07:48 piątek, 17 września 2010 | linkuj Dzieki wszystkim ;)

Za oponkami sie porozgladam, poniewaz bardzo mnie ciekawi roznica w jezdzie na takim samym rowerze, ale na innych oponach.

Co do setki ; to nie pierwsza, jakos w wieku lat 16 przejechalem dosc grubo ponad 100 na rowerze marki Trawers - mtb z blotnikami i bagaznikiem.
speed565
| 07:29 piątek, 17 września 2010 | linkuj Gratulacje setki. Ta pierwsza to wspomnienie na całe życie (ja do dziś pamiętam swoją) :)

A tekst na znaku bardzo mi się podoba. Takie powinno być nastawienie wszystkich do jazdy rowerem po chodnikach i ścieżkach. Nie zabraniać, ale pamiętać kto komu powinien ustąpić miejsca: czy ja pieszemu (chodnik) czy pieszy mi (ścieżka rowerowa).
amiga
| 07:00 piątek, 17 września 2010 | linkuj Pozostało tylko pogratulować trasy ;)
niradhara
| 05:18 piątek, 17 września 2010 | linkuj Przyłączam się do gratulacji :)
donremigio
| 22:27 czwartek, 16 września 2010 | linkuj Ja długo się zastanawiałem czy szosa czy mtb i wyszło na to ze wziąłem coś pomiędzy czyli crossa. I na szosie można się ładnie rozpędzić, lub pojechać dłuższą trasę z sakwami, i w las wjechać ale bez szaleństw, bo to ma zwrotność rozpędzonego nosorożca.
Ale w sumie, przynajmniej dla mnie. rower w sam raz.

No i gratulację za setkę, niedługo pęknie pewnie i 200 :)
wolfik
| 20:11 czwartek, 16 września 2010 | linkuj Gratulacje:)

Kup sobie jakieś wąziutkie semislicki, najtańsze rozwiązanie a różnica znaczna.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]