DPD + WPKiW
d a n e w y j a z d u
27.70 km
0.00 km teren
01:08 h
Pr.śr.:24.44 km/h
Pr.max:43.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 648 kcal
Rower:Scott Apache '98
Piątek, 25 maja 2012 | dodano: 25.05.2012
Klasycznie DPD, później do WPKiW, bo jakoś tak nie miałem ochoty wracać ot tak, na już. Zresztą nie ma po co. Tak sobie jadę, aż naszła mnie ochota na rundkę, a zaplanowany był tylko przelot. No ok, jadę tą nędzną rundkę, znowu ten sam podjazd, co zawsze, te same dziury ... Nagle wielkie jeb ; łańcuch strzelił. Ale niby jak, skoro to nowe prawie wsio.
Jadę dalej, fajnie, pięknie, równam się z kimś bardziej Pro, wyprzedzam. Za jakiś czas siada mi na kole, ale dobrze mi się jedzie, aż tu nagle znowu wielkie jebudu i podziękowałem, chociaż kolega leciał kolejną rundkę i miałem także ochotę na nią.
No Panowie z serwisu, albo tak ciu.... złożony, albo zmieniarka tak zajechana ?
Kategoria Miasto
komentarze
amiga | 08:00 poniedziałek, 28 maja 2012 | linkuj
To, że nowe wcale nie oznacza, że nie strzeli. W zeszłym roku załatwiłem spinkę na podjeździe, był to pierwszy raz gdy zainwestowałem w "porządną" spinkę i jedyna jaka do tej pory mi pekła/rozleciała się. Te tanie dokładane do łańcuchów nigdy nie sprawiły mi żadnego problemu.
Komentuj