devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Deszczowa kraina

  d a n e    w y j a z d u 39.40 km 0.00 km teren 01:53 h Pr.śr.:20.92 km/h Pr.max:47.30 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 885 kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 3 czerwca 2012 | dodano: 03.06.2012

Wczoraj się taki jeden z krainy deszczowców zabrał z nami, nie przedstawiając się odjechał, ale za to zostawił ciemne chmury na dzisiaj i tym samym towarzystwo trochę zmokło.

Marcin, Gosia, Irek, Marcin, Wojtek, Grzegorz, Marcin i ja, tak przedstawiał się skład na dzisiaj. Początkowa czwórka dojeżdża na Plac Wolności, gdzie czekam już na nich i kierujemy się pod Żyrafę w WPKiW. Już na starcie zaczyna lekko kropić, ale można bez problemu jechać.

Na miejscu docelowym oczekują na nas Grzegorz, Marcin i Wojtek. Po chwili rozmowy zaczyna padać mocniej i jedyną słuszną decyzją jest udanie się w kierunku parasoli, gdzie zasiadamy na dłuższą chwilę.

Padać w końcu przestaje, zbieramy się na rundkę honorową w około parku. Wiadomo, park gigantyczny nie jest, więc i zaplanowana trasa się kończy. Przy jednym z wejść do Wesołego Miasteczka, żegnamy Marcina, oraz Wojtka. Z Grzegorzem jedziemy odprowadzić ekipę z okolic Podlesia i Piotrowic.

Zatrzymujemy się na "chwilę" przy przy ING na ul. Jankego, gdzie wymieniamy uściski dłoni z Irkiem i pomyka On w stronę dzielnicy Podlesie. Z naszej chwili, robi się dobre ponad 60 minut, mijające na rozmowie o byle czym. Ważne, że jest bardzo pozytywnie ;)

Około godziny 21 rozstajemy się ; najdalej mają Gosia i Marcin, całe hmm 500 metrów, natomiast Grzegorz kieruje się na Świętochłowice, ja natomiast podążam w kierunku centrum.

Podziękował bardzo ;]


Kategoria W towarzystwie, Miasto


komentarze
amiga
| 07:15 poniedziałek, 4 czerwca 2012 | linkuj Fajny standardzik. Lubię Park Śląski, szczególnie jak w niepogodę, ale chyba jestem nienormalny.
Devilek - log off | 22:33 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj Ano kusił i to już pod samym blokiem ponawiał zaproszenie. Skorzystamy kolejnym razem ;) No chyba, że herbata pod ING stanie się tradycją, jak i ogniska na stargolu.

Grzegorz ; coś Ci forma spadła słyszałem w czasie powrotu ;) A mnie lekko zmoczyło w centrum Katowic.
karpik75
| 22:31 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj ...pierony :P
karpik75
| 22:30 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj zapraszałem... następnym razem po prostu przyniosę Wam tą herbatę i wtedy będzie Wam głupio i będziecie jedną ręką prowadzili rower, a w drugiej będzie nieśli kubek :D
Grzegorz | 22:10 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj A trzeba było skorzystac z propozycji Karpika i isc na herbate , a tak 60 min na dworze hehe

w Swionach dopadł mnie znowu deszcz ale spoko
karpik75
| 21:40 niedziela, 3 czerwca 2012 | linkuj Od siebie dodam, że Develik odprowadził mnie pod samą klatkę:) Tak, że tradycji odprowadzania stało się zadość :) Dziękuję bardzo wszystkim jadącym i przeczekującym wspólnie deszcz... mimo pogody, spotkanie jak najbardziej udane :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa serwo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]