devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Wieczornie z Gosią i dpd

  d a n e    w y j a z d u 55.30 km 10.00 km teren 02:28 h Pr.śr.:22.42 km/h Pr.max:46.60 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 1258 kcal Rower:Scott Apache '98
Wtorek, 12 czerwca 2012 | dodano: 12.06.2012

Wieczorowo z Gosią na Rybaczówkę, gdzie zasiadamy na chwilę, ale czas szybko mija i niestety trzeba wracać. Jednakże wcześniej dzwoni Marcin i podjeżdżamy do niego jeszcze na chwilę pogadać. Znowu minuty lecą jak z przepaści, a ja na godzinę 22 muszę się zameldować w pracy.

Żegnamy się z Marcinem, późnej odprowadzam Gosię i mamy 21:25, a ja w Piotrowicach ... Nogi się zakręciły i stawiam się 5 minut, przed godziną 22 w pracy. Dalej to już nocka, chłodny poranek i powrót do domu. A w czasie powrotu, nogi rozkręciły się dopiero koło centrum.

Aha, na koniec spięcie, z głównym brygadzistą ; bo jak to ja mogę trzymać uwalony ( no fakt, do czystego to mu daleko ) rower w szatni. Odpowiedź krótka, że na dworze stał nie będzie i od jutra mam nowe miejsce, oczywiście także pod dachem. A spięcie z powodu takiego, że wszedł, zawadził o ramę i się uje..., no wiadomo ubrudził.


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie


komentarze
devilek
| 17:27 wtorek, 12 czerwca 2012 | linkuj Czepiają się szczegółów. Ciekawe czy każdemu z takich czepialskich, chciałoby się myć dziennie rower po jeździe.
amiga
| 07:45 wtorek, 12 czerwca 2012 | linkuj Też miałem problem z up...ym rowerem, ale po rozmowie z szefostwem ma miejsce w magazinie
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tynie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]