devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Sosnowiec, Będzin, Siewierz ...

  d a n e    w y j a z d u 122.60 km 15.00 km teren 06:27 h Pr.śr.:19.01 km/h Pr.max:52.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 17 czerwca 2012 | dodano: 17.06.2012

Piękne sobotnie popołudnie, które miałem okazję spędzić razem z znajomymi z forum, w celu wspólnego zakręcenia się w okolicach Sosnowca, Będzina, Siewierza, Przeczyc. Pogoda idealna, zamówiona jak zawsze przez Marcina, chociaż pewnie Gosia swoje palce w tym maczała, ponieważ to naczelny meteorolog :P Umawiamy się pod Kościołem Mariackim w Katowicach, jednakże wcześniej z Filipem, zgarniamy z WPKiW, ekipę jadącą z Gliwic w składzie Patryk, Piotr i Rafał.

Na miejsce zbiórki o dziwo dolatujemy przed czasem, co wydawało się mało możliwe. Na miejscu czekają na nas : Becia, Gosia, Wera, Grzegorz i Marcin. Chwila rozmowy, planowanie trasy i ruszamy w kierunku Sosnowca, gdzie to Filip jest umówiony z Zbyszkiem.

Przez Sosnowiec docieramy na zamek w Będzinie, gdzie niektórzy uczestnicy wycieczki są po raz pierwszy. Atakujemy podjazd pod zamek, a to na rowerze, a i z buta, ale większości się udaje ;) Na miejscu chwila odpoczynku, można powiedzieć, że szybkie zwiedzanie i kilka fotek.









Po chwili odpoczynku, kierujemy się nad zalew Pogoria IV, co idzie nam dość sprawnie i szybko lądujemy w Dąbrowie Górniczej.





Następnie wzdłuż zalewu jedziemy w kierunku kolejnego zamku, tym razem znajdującego się w Siewierzu. Weronika ma mały kryzys na trasie, ale jakoś dajemy radę go pożegnać i ciśniemy dalej zdobywać zamek, co udaje nam się bez większych trudności.





Dalej jedziemy do centrum, gdzie atakujemy sklep sieci Biedronka, w celu zakupów odpowiednich na ognisko, które odbyło się nad jeziorem w Przeczycach. Oj trochę czasu nam tam zleciało, a Grzegorza czas właśnie gonił, ponieważ na 22 miał być w pracy ...

Ruszamy, tempo bardzo różne, od wyścigów na podjazdach, do turlania się ot tak. Tym samym, w pewnym miejscu Przeczyc Patryk, Piotr i Rafał zjeżdżają w kierunku Gliwic. Dojeżdżamy do Strzyżowic, gdzie Zbyszek odłącza się i jedzie w kierunku Będzina. My dalej kierujemy się na Katowice.



Opis ... czołówka zwiała ;)

Mniej, lub bardziej zwartą grupą dojeżdżamy do Wojkowic, gdzie poszukujemy sklepu, co kończy się dość można by powiedzieć tragicznie.

Na jednym z zjazdów Karpik zalicza konkretnego dzwona, czego efektem jest połamany nadgarstek i kilka poważnych stłuczeń. Szybki telefon na pogotowie i ... Będzie już za godzinę ; nosz kurwa mać. A wytłumaczenie, bo osoba dorosła sobie dojedzie do szpitala, czy pogotowia. Idąc dalej ... Po jakimś czasie dzwoni telefon Beni i dowiadujemy się, że karetki nie będzie w ogóle. No szczyt, szczytów. Człowiek się połamie i ma sam do szpitala zajść.

Na całe szczęście, podjeżdża do nas policja, pytając, co się stało. Szybka rozmowa i Marcin ląduje w radiowozie, a my zabieramy jego rower i czekamy na Anie, która to ma odebrać własność Marcina i jechać po niego do szpitala.

Ania odbiera rower i odjeżdża, ale w między czasie, okazuje się, że Weronika ma problemy zdrowotne, które wykluczają dalszą jazdę. Szybka decyzja i jadę sprawdzić, czy w kierunku Katowic jedzie jakiś autobus. Okazuje się, że tak ...

Po chwili rozmowy z kierowcą, udaje nam się zapakować 5 rowerów do busa nr. 43 i tym samym Benia wysiada, prawie obok siebie, my jedziemy do centrum Katowic. Odstawiamy Weronikę, pod dom. Zostajemy w trójkę, Gosia, Filip i ja. Po chwili Filip ucieka, do domu, my odpoczywamy jeszcze trochę i planujemy co dalej. Finisz taki, ze pojechaliśmy do mnie, a nie do Karpika, jak wcześniej miało być.

Rano naturalna :P pobudka o 6:35, trochę później odstawiam Gosię do domu i na tym kończę wycieczkę i ten wpis.

Dziękuję Wam bardzo za wspólną jazdę i przygody, a Ty Marcin szykuj się już na kolejne kilometry.


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie


komentarze
devilek
| 15:54 poniedziałek, 18 czerwca 2012 | linkuj Amiga, mówisz, że na dziadku byś nie zajechał, hmm nie rozsypałby się przecież ;)

ps. jakieś wieści w sprawie ktm ?
amiga
| 07:39 poniedziałek, 18 czerwca 2012 | linkuj Ładny kawałek przejechaliście. Trochę wam zazdroszczę. Na dziadku boję sięzapuszczać na jakieś dalsze trasy
devilek
| 22:05 niedziela, 17 czerwca 2012 | linkuj Marcin naprawdę nic wielkiego się nam nie stało. Wszystko udało się rozwiązać w miarę sprawnie, jak na godzinę, która nas zastała w Wojkowicach, także nie ma o czym mówić.

Wypad, oczywiście, że bardzo udany i oby jak najwięcej takich. Minął dopiero jeden dzień od zdarzenia, ale pamiętaj cały czas, że czekamy na Ciebie ;)

Filip ; dzięki, poprawione ;)
gizmo201
| 16:51 niedziela, 17 czerwca 2012 | linkuj Becia nie Benia-> popraw lepiej
karpik75
| 15:00 niedziela, 17 czerwca 2012 | linkuj Sorki, że trochę skomplikowałem Wam powrót, no ale widać tak miło być :( Wypad moim zdaniem rewelacyjny (nie licząc końcówki) i... do powtórzenia, gdyż powrót zaliczyłem najpierw wspomnianym radiowozem (szacun dla policjantów którzy stanęli na wysokości zadania), oraz autem z Anią. Lekarz powiedział, że ok. 3 miechy w gipsie, tak że konkret... pocieszam się myślą, że mogło być gorzej, zwłaszcza gdybym nie miał kasku na głowie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nicop
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]