Znowu udało się ...
d a n e w y j a z d u
24.50 km
0.00 km teren
01:18 h
Pr.śr.:18.85 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Zmoknąć :/ Kolejny mokry dzień, a dodatkowo przed wyjazdem nawet mi się zachciało i napęd wyczyściłem ; no i po co ?, w jakim celu ? Pomijam już fakt, że chyba szlaq trafił przednią zmieniarkę ... Luz taki, że hej, regulacja prawie nie działa.
No cóż, dobrze, że chociaż na środkowym blacie można jechać, więc na Piotrowice, gdzie koło GWSH staram się poratować spotkanego rowerzystę dętką, pompką, ale to na nic. Wentyl nie wchodzi w obręcz, a jego dętka przecięta w dwóch miejscach.
Z Gosią udajemy się do Marcina, w drodze łapie nas deszcz i to dość spory. Jadę jeszcze do sklepu, po czym docieram prawie cały mokry do Marcina. Siedzimy, rozmawiamy, jak zawsze jest wielce ok ;)
No cóż, trzeba wracać ; nie pada już, ale ulice suche nie są. Jakoś turlam się chodnikami, bo w połowie drogi siada mi zasilanie przedniej lampki.
Kategoria Miasto, W towarzystwie