Rogoźnikowo z Gosią i Filipem
d a n e w y j a z d u
83.90 km
0.00 km teren
04:06 h
Pr.śr.:20.46 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Na sobotę zaplanowaliśmy sobie wyjazd nad zalew w Rogoźniku, uzależniony od pogody, która jednak była dla nas dzisiejszego dnia łaskawa, a czasami nawet rozpieszczała.
Spotykamy się o godzinie 13 w Katowicach, czekając czy ktoś do nas jeszcze dojedzie, z uwagi na ogłoszenie wyjazdu na forum. Finalnie nikt więcej nie dołącza i ruszamy w tytułowym składzie, gdzie Gosia znalazła się tym razem nie przypadkiem :) Klasyczną trasą przez Siemianowice, Bańgów, Wojkowice, docieramy nad zalew, wcześniej w wsiowym Netto, z daremną obsługą robimy zakupy na wspólne ognisko.
Posiedzenie nad wodą trochę nam się przeciąga, a zaplanowaną mamy jeszcze wizytę u Karpika, który zamówił sobie zakupy :P
Trasa powrotna trochę zmodyfikowana i wracamy przez Chorzów Stary, Batory, Załęską Hałdę, Starą Ligotę i Ochojec, finalnie lądując w Piotrowicach, gdzie robimy zakupy dla Marcina. Chwila wspólnej rozmowy na osiedlu i rozstajemy się z Marcinem i Gosią. Z Filipem przez lasy docieramy na D3S, gdzie już na samym początku pewien rowerzysta, stwierdza, że jest szybszy niż my. Filip nadaje tempo, lecę za nim i kolega jednak trochę odstaje :P
I tak minęła sobota w siodle.
Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie
komentarze