W megle z centrą, wrrr
d a n e w y j a z d u
33.30 km
5.00 km teren
01:47 h
Pr.śr.:18.67 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Środa, 21 listopada 2012 | dodano: 21.11.2012
Do pracy kolejny dzień w ciemnościach, znowu przyjemnie, bo miasto już prawie puste i można szybko przez miasto przejechać. Tak też czynię, aż do oś. Tysiąclecia, gdzie jak zawsze łatwo się rozpędzić na ddr, a na jej końcu jest dość wysoki krawężnik ... No i dzisiaj się coś nie udało, bo kółeczko napędowe się scentrowało :( Aktualnie hamulec działa na zasadzie abs'u ; czyli szarpie tylnym kołem, że hej.
Z pracy wyjeżdżam w totalnej mgle i o ile na parkingu jeszcze jakoś coś widzę, to już na terenowym odcinku średnio da się jechać.
Gdybym jechał tędy pierwszy raz, to chyba wolałbym prowadzić rower, dla własnego bezpieczeństwa. W mieście już lepiej, ale szału i tak nie ma, widoczność kiepska.
Miłego dnia ;)
Kategoria Miasto, Mieszane
komentarze
amiga | 12:47 czwartek, 22 listopada 2012 | linkuj
Jak do tej pory raz tak miałem, pomimo, że znałem trasę, pominąłem 2 zjazdy, po prostu ich nie zauwazyłem
speed565 | 08:52 środa, 21 listopada 2012 | linkuj
Raz jechałem tym odcinkiem wzdłuż ogrodzenia nocą i było nieciekawie. We mgle musiało być jeszcze gorzej. Już bym chyba wolał podjechać do Gliwickiej i cisnąć drogą.
Komentuj