Zasypało mnie - DPD
d a n e w y j a z d u
24.30 km
4.00 km teren
01:27 h
Pr.śr.:16.76 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Klasycznie, gdy mam na rano, wyjeżdżam chwilę po godzinie 5 ; pogoda idealna, nie pada, nie ma za zimno, drogi suche. Bez problemów docieram do pracy, standardową drogą, bez kombinowania.
W trakcie dniówki widzę za oknem padające płatki śniegu, którego stopniowo przybywa, jak i obowiązków do wykonania ... Wychodzę chwilę, przed godziną 17 z pracy i całkiem nieźle sypie.
Początek terenem, do głównej drogi, gdzie przesiadam się jednak na chodnik, tam bezpieczniej i lepiej się jedzie po świeżym śniegu, niż po błocie pośniegowym. Zjeżdżam w trakcie na oś. Tysiąclecia, dalej wzdłuż Chorzowskiej na centrum i jeszcze na małe zakupy.
Obecne opony jednak na świeży śnieg się nie nadają :/ Na ubitym ładnie się toczą koła, ale na świeżym, mają zbyt duży opór i solidnie trzeba nogami przebierać.
Kategoria Miasto, Mieszane