devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Zasypało mnie - DPD

  d a n e    w y j a z d u 24.30 km 4.00 km teren 01:27 h Pr.śr.:16.76 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Wtorek, 4 grudnia 2012 | dodano: 04.12.2012

Klasycznie, gdy mam na rano, wyjeżdżam chwilę po godzinie 5 ; pogoda idealna, nie pada, nie ma za zimno, drogi suche. Bez problemów docieram do pracy, standardową drogą, bez kombinowania.

W trakcie dniówki widzę za oknem padające płatki śniegu, którego stopniowo przybywa, jak i obowiązków do wykonania ... Wychodzę chwilę, przed godziną 17 z pracy i całkiem nieźle sypie.

Początek terenem, do głównej drogi, gdzie przesiadam się jednak na chodnik, tam bezpieczniej i lepiej się jedzie po świeżym śniegu, niż po błocie pośniegowym. Zjeżdżam w trakcie na oś. Tysiąclecia, dalej wzdłuż Chorzowskiej na centrum i jeszcze na małe zakupy.

Obecne opony jednak na świeży śnieg się nie nadają :/ Na ubitym ładnie się toczą koła, ale na świeżym, mają zbyt duży opór i solidnie trzeba nogami przebierać.


Kategoria Miasto, Mieszane


komentarze
amiga
| 10:46 środa, 5 grudnia 2012 | linkuj Na świżym sniegu chyba żadne opony nie mają małych oporów, po prostu trzeba cisnąć...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wowac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]