devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

102 - Każdy kiedyś zaczyna ... Kato-Bytom-Kato

  d a n e    w y j a z d u 60.50 km 0.00 km teren 02:50 h Pr.śr.:21.35 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 21 lipca 2013 | dodano: 21.07.2013

Jedni jeżdżą od zawsze, jedni jeździli i przestali, jeszcze inni wracają do tego wspaniałego sposobu spędzania czasu, po przerwie.

Namawiałem Sabinę na powrót do kręcenia jakiś czas, ale temat był, później ucichł. Aż tu pojechałem sobie do Krakowa, gdzie w międzyczasie pada poprzez telefon pytanie, o rozmiar ramy itp. No hmm odpowiedziałem, ale nie wiedziałem, co się święci. Później mms od Sabiny z zdjęciem roweru ... No rower, jak rower, ale mogła podpytać o zakup, zanim tego dokonała :P

Tak więc, wyzbierałem się i pojechałem na Stroszek zobaczyć, cóż to takiego zakupiła. Standardowo główną drogą, bez kombinowania, ale ciągle pod wiatr i po godzinie melduję się na miejscu.

Bla, bla, bla ...

Zabieramy rowery na dwór, patrzę, no i jest rower ;) Po chwili oględzin i przemyśleń, dochodzę do wniosku, że dla niej przecież w zupełności wystarczy. Rama alu, dosyć lekka nawet, stery, które na fotce wyglądały na 1", są jednak normalne a-head 1/1.8" , reszta osprzętu podstawowa. To i tamto trzeba było dokręcić, o dziwo wiele tego nie było. Zamontowałem koszyk na bidon, podsiodłówkę i można było jechać ; klocków hamulcowych nie trzeba było zmieniać, bo fabryczne spokojnie zatrzymują rower.

Trasa krótka, ale od razu z podjazdem na Księżą Górę ;] Nie spodziewałem się, że Sabina podjedzie, więc i od połowy wypych chodnikowy. Na górze chwila kręcenia się, później postój i wracamy na Stroszek, tym razem przez Rojcę.

Dała radę i chyba się jej spodobało ;)



Trochę źle oszacowałem ramy czasowe i z Stroszka wyjeżdżam o godzinie 21 ... W zapasie mam tylko imitację tylnej lampki. Do centrum Bytomia, jeszcze jakoś było, ale tam rezygnuję z głównej drogi i jadę przez Łagiewniki, Piaśniki drogami rowerowymi i chodnikami. Ciągnie mi się to i od Świętochłowic zarzucam blat i przez Batory, Załęże, centrum, dojeżdżam do bazy już asfaltami.


Kategoria Miasto, W towarzystwie


komentarze
devilek
| 21:32 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj Powodzenia i widzimy się na DSD w środę ;)
sabcia
| 20:33 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj Chechło będzie jutro.. :-)
devilek
| 09:05 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj gizmo

Jakby nie manetki, typu gripshift z mikroindeksacją, to mu zupełnie nic nie brakuje. Ten problem trzeba będzie rozwiązać na szybko, bo dla nowicjuszki, trochę uciążliwe jest idealne ustawienie przełożenia.

Dynio

Dzięki ;) Może wkrótce coś razem pokręcimy po Bytomiu.

amiga

Oj tam, oj tam ;) Po płaskim, to każdy potrafi jechać. Wybieraliśmy pomiędzy Dolomitami, a Księżą ... Chyba już lepiej po asfalcie pchać. Zapędy nawet na Chechło miała, ale na szczęście tylko zapędy.
amiga
| 08:44 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj tak na dzień dobry na Księżą Górę?.... wariat...
Dynio
| 07:07 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj Ładnie wyglądają razem.
gizmo201
| 05:15 poniedziałek, 22 lipca 2013 | linkuj Na zdjęciu nawet nawet się prezentuje, hmm ciekawe jak jest podczas jazdy
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pobie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]