devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

123 - Beskidy na młynku i z buta ;]

  d a n e    w y j a z d u 69.30 km 40.00 km teren 04:59 h Pr.śr.:13.91 km/h Pr.max:60.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:1923 m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 11 sierpnia 2013 | dodano: 11.08.2013

Spontaniczny w sumie wypad, który zbytnio nie był planowany ; ot tak rzuciłem na forum hasło "niedziela w górach", a mówiąc dokładniej Klimczok i dalej się pomyśli ;)

Parę osób było chętnych, a finalnie pojechałem tylko z Marcinem, z którym bardzo dobrze mi się jechało, a jechaliśmy razem pierwszy raz.

Spotkanie około godz. 8 na stacji PKP Katowice i ładujemy się do pociągu w kierunku Bielska. Na miejscu chwila poszukiwania drogi startowej i zaczynamy drapać do góry, na Szyndzielnię, co poszło nam całkiem sprawnie.







Tu chwila odpoczynku i ciśniemy dalej czerwonym na Klimczok. Ciśniemy w sensie dosłownym, bo początek przejezdny, ale końcowa ścianka to już wypych, po którym wdrapujemy się na szczyt.





Dalej, zgodnie z prawidłami osób objeżdżonych bardziej, niż my, zjeżdżamy "szutrowym" zółtym, w kierunku Szczyrku. No cóż, szuter, to pojęcie względne :P







Tutaj szuter, już na prawdę był mały ;) Ale zaowocował kolejną, w tym sezonie dziurawą dętką u mnie.







Po serwisie i odpoczynku ( chłodzenie tarcz i obręczy ), lecimy dalej w dół zółtym. Fajny szlak, ale na ht z v'kami trzeba się pilnować. Puszczenie klamek na chwilę owocuje liczbą sporo ponad 20 na liczniku.

Tak sobie jechaliśmy, do Szczyrku, że w pewnym momencie, znaleźliśmy się w Brennej ... Później gdybaliśmy dlaczego i w ogóle po co, ale było już za późno na powrót.

Tym samym, odnajdujemy czarny szlak, który prowadzi na Równicę. Początkowo super, szuterek, z domieszką asfaltu i nagle szlak przechodzi w kolor zółty z początkiem o takim ...



Hops do góry, później trochę z buta i można jechać. Tony luźnych kamieni i stromy podjazd, nie ułatwiają nam zadania, ale każdy z nas jedzie, aż do momentu, gdy już totalnie się nie da kręcić i walimy w górę z buta dobre 20 minut, jak nie więcej.

Drogę umilają nam za to widoki ;)





Tutaj już dało się jechać, co nas pozytywnie zaskoczyło :



Ale później znowu zaliczyliśmy finalny wypych na szczyt, który powitał nas takim widokiem :



Jeszcze chwila zjazdu, na którym o mało co nie zaliczyłem OTB i grzecznie sprowadziłem rower do schroniska ... Odpoczynek i ogień asfaltowym zjazdem do Ustronia. 60 km/h szło jak nic, bez pedałowania i w między czasie wyprzedzamy dwóch szosowców, także jadących w dół.

W Ustroniu chwila kręcenia się i puszczamy wolno pociąg , bo kolejny za godzinę ... Jedziemy na kolejną stację, a tam dowiadujemy się, że rozkład się zmienił i kolejny za dwie godziny :/

No to jedynym słusznym tempem ( ~30 km/h ), szutrami do Skoczowa, wzdłuż Wisły, gdzie osiadamy na peronie czekając na kolejny pociąg, który przyjechał nabity po sam dach.

Nabity po sam dach, oznacza, że poszedłem do wc i już nie wracałem, a biegłem peronem w Tychach na koniec składu, aby było szybciej.

Trasa


Kategoria Góry, Mieszane, W towarzystwie


komentarze
gizmo201
| 13:57 wtorek, 13 sierpnia 2013 | linkuj Mogliście się ratować i na Kotarz sunąc i zjazd przez Salmopol do Szczyrku
devilek
| 20:51 poniedziałek, 12 sierpnia 2013 | linkuj Dzięki ;) No na zjeździe, przestrzeliliśmy odbicie na Szczyrk i pojawiła się Brenna, więc szybka ewakuacja na kolejny szlak i drapaliśmy na Równicę.

Jeśli chcesz, to w czwartek lecimy na Pilsko ;) Całe info u Filipa.
MonsteR
| 23:23 niedziela, 11 sierpnia 2013 | linkuj Ładna trasa i to w moich stronach :) Faktycznie patrząc na mapkę z Endomondo trochę pobłądziliście ale zawsze to więcej km :D Mam nadzieję,że następnym razem uda mi się z Wami zabrać.Tak jak Ci pisałem na pw od Bystrej jest fajna szutrówka do podjechania na Klimczok
Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ujrze
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]