Maj, 2013
Dystans całkowity: | 808.00 km (w terenie 190.40 km; 23.56%) |
Czas w ruchu: | 36:59 |
Średnia prędkość: | 20.76 km/h |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 32.32 km i 1h 36m |
Więcej statystyk |
36 - Po mieście
d a n e w y j a z d u
25.40 km
5.00 km teren
01:20 h
Pr.śr.:19.05 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Klasycznie praca ( rano w deszczu ) i trochę kręcenia po mieście. Dosłownie kręcenia, bo wszędzie coś kopią i znacznie to utrudnia jazdę.
Z ciekawości, zmieniłem dzisiaj ustawienie bloków w butach i ...
Jak szybko zmieniłem, tak szybko wróciłem do pierwotnego ustawienia. To raczej nie ustawienie bloków, a zwyczajnie podeszwa jest chyba tak sztywna.
Kategoria Miasto, Mieszane
35 - DPD, Bytom Stroszek - Baza
d a n e w y j a z d u
53.50 km
4.00 km teren
02:16 h
Pr.śr.:23.60 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Kolejny tydzień rozpoczęty wyjazdem do pracy, bez przeszkód, z najlepszym czasem dojazdu, w tym sezonie ; 19 minut z kawałkiem. Może i byłoby lepiej, ale sam nie wiem dlaczego, wybrałem opcję z wariantem terenowym.
Popołudnie już zaplanowane, umówiony jestem z Sabiną. Wskakuję w rowerowe ciuchy i obieram kierunek Bytom-Stroszek. Początek, to istna męczarnia ; przedostać się przez Batory i Centrum w Chorzowie, nie jest łatwe nawet na rowerze, gdy na zegarku widnieje godzina 14. Po 20 minutach przejazdu, przez Batory i Centrum, dojeżdżam do DK79 i strzała na Bytom, fajnie, bo z górki i z wiatrem. Przez Bytom przejeżdżam o dziwo bardzo sprawnie i jadąc DK11, dojeżdżam do M1. Tutaj korek ... Ciężko się omija, bo co trochę, jakaś ciężarówka, albo pajac jadący 30 cm od krawężnika.
Decyduję się jechać wątpliwej jakości chodnikiem ( jeśli tak to w ogóle można nazwać ) i tym samym wyjeżdżam na Stroszku.
Obiadek, kawka, tv ... No i jakoś zleciało, nawet nie wiadomo kiedy. Zbieramy się o 19 ; Sabina do sklepu, a ja w drogę powrotną. I skoro na Stroszek miałem z wiatrem, to wiadomo, jaki był powrót :( Koło dworca w Bytomiu, dzwoni Tomek, aby zdać relację. Dłuższa rozmowa wybija mnie z rytmu, ale też chwilę miałem na odpoczynek. Powrót praktycznie tą samą trasą, z pominięciem Arki Bożka i podjazdu :P
Zabunkrowani :D
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
34 - Plan Rogoźnik, a wyszła objazdówka
d a n e w y j a z d u
45.80 km
6.00 km teren
01:51 h
Pr.śr.:24.76 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Plan na dzisiaj był następujący ; WPKiW i trening podjazdów, po chwili jednak uświadomiłem sobie, że przecież jest niedziela, pogoda dopisuje, więc nawet nie ma co jechać do parku. No chyba, że chciałbym poćwiczyć slalom gigant ;)
Później zrodziła się myśl Rogoźnik, bo dawno tam nie byłem, ale z drugiej strony doszedłem do wniosku, że w sumie nie ma tam nic, co by mnie jakoś mocno przyciągało.
W końcu zebrałem się i na początek D3S i ćwiczenia z slalomu ... Przed zjazdem do lasu, spotykam Ryśka, który dzisiaj jest w pracy. Chwila rozmowy i jadę dalej. Docieram do Rybaczówki na Giszowcu, ale nic tu po mnie, robię kółko i jadę przez Giszowiec, z zamiarem zjazdu na Bolinę. Na zamiarze się skończyło, bo pojechałem prosto, przez wzniesienie do centrum Mysłowic. Tu najgorszy odcinek, bo ciągle pod wiatr ; z ul. Mikołowskiej pedałując, jechałem 30km/h ...
Mysłowice opuszczam szybko i obok giełdy samochodowej, wlatuję do Sosnowca. Przejazd przez centrum i Stawiki, gdzie znowu nauka slalomu. Dalej czerwonym szlakiem na Milowice, później Dąbrówkę Małą. No Dąbrówka Mała, ale mi też jeszcze mało, więc przez Burowiec i Zawodzie, wracam do centrum.
I fotka z czerwonego szlaku na Milowice :
Kategoria Miasto, Mieszane
33 - Krótko po mieście
d a n e w y j a z d u
16.70 km
0.00 km teren
00:47 h
Pr.śr.:21.32 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Po dwóch dniach siedzenia w domu, z powodu ciągłych opadów, na dzisiaj miałem w miarę ambitne plany. No i na planach w sumie się zakończyło :P Zrobiłem sobie obfity obiadek i to był duży błąd, bo tak mnie po nim zmuliło, że położyłem się na chwilę. Chwila ta trwała "zaledwie" 4 godziny :D
Wstałem o 17 i w zasadzie już cały rowerowy plan poszedł w ..... Zebrałem się jednak i pokręciłem trochę po mieście.
Kategoria Miasto
32 - Kółeczko z Tomkiem
d a n e w y j a z d u
29.30 km
0.00 km teren
01:37 h
Pr.śr.:18.12 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Leniwie, w spokojnym tempie pokręciliśmy się z Tomkiem po okolicznych ścieżkach. Spotkanie o 11 pod sklepem Lidl na oś. Paderewskiego i przez D3S, PK i centrum dojeżdżamy do WPKiW. Tam pętla wzdłuż płotu zoo i powrót.
Pomimo nie pewnej pogody, sporo osób na rowerach i spacerowiczów.
Kategoria Miasto, W towarzystwie