Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 726.10 km (w terenie 106.10 km; 14.61%) |
Czas w ruchu: | 35:42 |
Średnia prędkość: | 20.34 km/h |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 25.04 km i 1h 13m |
Więcej statystyk |
66 - Deszczowe dpd
d a n e w y j a z d u
20.40 km
4.00 km teren
01:01 h
Pr.śr.:20.07 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Pobudka i leje :/ Chwila zastanowienia i jednak decyduję się na jazdę rowerem. Komunikacją miejską jest za długo, tłoczno i trzeba płacić :P
Dojechałem jakoś, swoje zrobiłem i czas wracać. Wielkiej poprawy nie było, nie padało jak z rana, ale ciągle coś z nieba kapało. Jeszcze na chwilę do sklepu, bo może na miejscu znajdę ochraniacze na buty. Były ... Ale w rozmiarze 47.
Kategoria Miasto, Mieszane
65 - DPD
d a n e w y j a z d u
27.20 km
6.00 km teren
01:29 h
Pr.śr.:18.34 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
No i cóż, po wczorajszej, idealnej pogodzie do jazdy, pora wrócić do szerej rzeczywistości. Rano jeszcze znośnie, ale za to ruch na ulicach, jakby bardziej wzmożony, niż w ubiegłym tygodniu. Bez problemów dojeżdżam do pracy, robię swoje i na godzinę przed wyjściem zaczyna padać :/
Minuty upływają na ostatnich obowiązkach i już tylko kropi. Całe szczęście, bo czeka mnie jeszcze trasa na Ligotę, odebrać ramiona hamulca. O dziwo w miarę czysty docieram na miejsce, załatwiam interesy i wracam do bazy.
Kategoria Mieszane, Miasto
64 - Murcki FR, Mikołów, D3S, Janina ...
d a n e w y j a z d u
80.70 km
15.00 km teren
03:34 h
Pr.śr.:22.63 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Wreszcie normalny rowerowy dzień, no może pół, ale pozytywnie spędzone.
Początek to ustawka z Tomkiem, który w Rezerwacie Murckowskim odnalazł tor do FR. Czasu za wiele nie mamy, więc sprawnym tempem przemieszczamy się na miejsce. Na torze 3 osoby, dwie właśnie skończyły zjazd, a trzecia z tego co się dowiadujemy, dosłownie przed chwilą zaliczyła solidną glebę. Robimy rekonesans trasy w górę, spoglądamy na pechową dla kolegi hopkę ; trzeba przyznać odważny jest.
Chwilę później ekipa się zwija, a my zjeżdżamy w dół, oczywiście omijając hopki :P Na dole Tomek zarządza nawrót i wspinamy się na start toru, który jest dobrym miejscem do trenowania podjazdów.
A tu pechowa "hopka" :
Dalej sami chcemy coś skoczyć, ale jakoś wszystko za wysokie się wydaje ... Wybieramy w końcu lajtową skocznię i Tomek napiera pierwszy, dwa skoki udane. Namawia mnie do tego samego, ale nie bawią mnie takie imprezy. Jednakże decyduję się, dosiadam speca i po skoku daję piękny popis jazdy na przednim kole ;) Zimna krew zachowana, OTB nie było.
Czas goni Tomka i zbieramy się w drogę powrotną na Piotrowice, gdzie docieramy całkiem sprawnie. Koło szkółki policyjnej rozdzielamy się i towarzysz zmyka do domu, a ja tyłami przejeżdżam na Zarzecze, dalej szosowo do Mikołowa.
Strumyk, którego kiedyś tu nie było :
Na miejscu chwila na uzupełnienie kalorii, później sprawdzam, co piszczy na mikołowskich Plantach, gdzie za dwa tygodnie ma być wyścig XC. No cóż ... park rozkopany, kupa błota, jakieś koparki, płoty itp na środku ścieżek. Odpuszczam kręcenie się tam i jadę do Decathlon'u. Małe zakupy zrobione i można wracać. Opcje są dwie ; na płasko, albo sobie utrudnić i pojechać górkami, przez Zarzecze, Podlesie i Kostuchnę.
Z uwagi na to, że na płasko dzisiaj już było, drapię podjazdem na Zarzecze, później długi zjazd do Podlesia i znowu podjazd na Kostuchnę. Finalnie znajduje się koło Marcina, chwila rozmowy i dowiaduję się, że ekipa raczy się złotym trunkiem na Janinie. No to ruszam, na miejscu szukam, szukam i nikogo nie widzę ... Telefon, no i są, ale przy stawie na Wesołej :/ Ot takie małe nieporozumienie. Czas i mnie zaczyna gonić, więc spotkamy się w innym terminie. Pozostała mi opcja wyboru drogi na powrót. Przez Giszowiec, Nikiszowiec, Szopienice ... jakoś nie widziało mi się jechać. Chwila zastanowienia i jadę przez 3 garby ; kolejna porcja podjazdów ;)
Dalej już tylko skręt przy drewutni, z blatu przez D3S i jestem w bazie.
&feature=player_embedded
&feature=player_embedded
Kategoria Lasy, Miasto, Mieszane, W towarzystwie
63 - Miasto nocą
d a n e w y j a z d u
10.20 km
0.00 km teren
00:30 h
Pr.śr.:20.40 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Wieczorem, albo raczej już wczesną nocą po mieście. Napęd wyczyszczony, poskładany do kupy. Zagubiona nakrętka z kasety, odnalazła się ; tyle, że kilka godzin za późno i dzięki temu nie zrealizowałem swojego planu na dziś :(
Nie spełniony rowerowo.
Kategoria Miasto
62 - DPD + serwis
d a n e w y j a z d u
28.20 km
4.00 km teren
01:28 h
Pr.śr.:19.23 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Do pracy, z pracy i po klucz do kasety i bacik.
W trakcie czyszczenia jakimś cudem zgubiłem nakrętkę do kasety :/
Kategoria Miasto, Mieszane
61 - DPD
d a n e w y j a z d u
19.30 km
4.00 km teren
01:05 h
Pr.śr.:17.82 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Już prawie, prawie weekend. Jeszcze tylko jutro pomęczyć się na stałej trasie, no i w pracy. Sam przejazd bez udziwnień, prosto z punktu A, do punktu B i odwrotnie. O dziwo dojechałem w dwie strony suchy, za to odcinek terenowy pełny kałuż i błota, które skutecznie lepi się do szkota, jak i ciuchów.
Sobotni wyścig w Gliwicach przełożyli na 23 czerwca, właśnie z powodu pogody. Może i dobrze, bo będzie czas jeszcze się rozruszać, a i aura miejmy nadzieję znacząco się poprawi.
Kategoria Miasto, Mieszane
60 - Aż, albo tylko ?
d a n e w y j a z d u
15.30 km
0.00 km teren
00:41 h
Pr.śr.:22.39 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Raczej tylko tyle. Na więcej nie starczyło czasu.
Kategoria Miasto
59 - Wielkie chęci
d a n e w y j a z d u
19.40 km
4.00 km teren
01:01 h
Pr.śr.:19.08 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Z pewną dozą nie pewności po przebudzeniu, spoglądałem za okno, mając nadzieję na to, że pogoda będzie bardziej łaskawa, niż wczoraj. W zasadzie była, bo nie padało konkretnie, tylko leciała sobie lekka mżawka. Opad ten nie był jakiś mocno uprzykrzający jazdę, ale zawsze mogłoby być lepiej ;) Finalnie i tak w pracy stawiam się w stanie lekko podmokłym.
W czasie dniówki, Scott poddał się zabiegom pielęgnacyjnym, które jak zawsze perfekcyjnie zostały wykonane przez chłopaków z Meridy ; dzięki ;]
Wychodzę z pracy i znowu coś lekko kapie, ale nie przeszkadza mi to i jadę sobie spokojnym tempem w kierunku bazy. Pod wieczór zakładam oświetlenie i zaczynam się przebierać, gdy słyszę spadające krople za oknem ... I na chęci do jazdy się zakończyło.
Czas poświęciłem na przekopywanie zasobów www ; tym samym zaplanowałem sobie nadchodzące trzy weekendy ( oby tylko pogoda była w miarę ). W skrócie przedstawia się to następująco :
9.06 - Gliwice
15.06 - Sosnowiec
22.06 - Mikołów
Kategoria Miasto, Mieszane
58 - Można ? Można
d a n e w y j a z d u
4.40 km
0.00 km teren
00:16 h
Pr.śr.:16.50 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Można zmoknąć całkowicie w czasie tak krótkiej jazdy ? Ano można. Zachciało mi się pieczywa z Tesco ; 2.2km w jedną stronę. Dojeżdżam i kropi, ale tak niewinnie. Zwinny slalom między regałami i wracam z zakupami, a na dworze napierdziela, że hej.
Powrotne 2.2km przypomniały mi, jak to jest jeździć w deszczu ;)
Kategoria Miasto
57 - Po mieście
d a n e w y j a z d u
14.50 km
0.00 km teren
00:45 h
Pr.śr.:19.33 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Trochę tu, trochę tam. Załatwione, obgadane. Pogoda do ....
Kategoria Miasto