Sierpień, 2013
Dystans całkowity: | 967.28 km (w terenie 274.60 km; 28.39%) |
Czas w ruchu: | 52:50 |
Średnia prędkość: | 17.97 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.00 km/h |
Suma podjazdów: | 3985 m |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 31.20 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
124 - Poniedziałek ; szutrowo, asfaltowy.
d a n e w y j a z d u
56.50 km
11.00 km teren
02:42 h
Pr.śr.:20.93 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Kolejny początek tygodnia, na całe szczęście krótszego o jeden dzień. Wolny czwartek, trzeba będzie dobrze zaplanować, bo nie często się zdarza ; ale też bez szaleństw, bo piątek jednak roboczy :/
Z rana do pracy, najkrótszą możliwą drogą, powrót przez Centrum. Szybkie załatwianie sprawy na mieście i na chwilę do bazy. Dalej pędem pod Żyrafę w WPKiW, gdzie czeka Paulina i Filip, a po chwili dojeżdża Adrian.
Chwila rozmowy i wychodzi, że jedziemy na Rogoźnik, ale modyfikuję plan i kierujemy się na Górę Św. Doroty. Nogi po wczorajszym wypadzie, trzeba rozruszać, więc sprawnym tempem docieramy na miejsce. Krótka posiadówa i przez Siemianowice wracam do bazy, rozstając się po drodze z ekipą.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
123 - Beskidy na młynku i z buta ;]
d a n e w y j a z d u
69.30 km
40.00 km teren
04:59 h
Pr.śr.:13.91 km/h
Pr.max:60.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1923 m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Spontaniczny w sumie wypad, który zbytnio nie był planowany ; ot tak rzuciłem na forum hasło "niedziela w górach", a mówiąc dokładniej Klimczok i dalej się pomyśli ;)
Parę osób było chętnych, a finalnie pojechałem tylko z Marcinem, z którym bardzo dobrze mi się jechało, a jechaliśmy razem pierwszy raz.
Spotkanie około godz. 8 na stacji PKP Katowice i ładujemy się do pociągu w kierunku Bielska. Na miejscu chwila poszukiwania drogi startowej i zaczynamy drapać do góry, na Szyndzielnię, co poszło nam całkiem sprawnie.
Tu chwila odpoczynku i ciśniemy dalej czerwonym na Klimczok. Ciśniemy w sensie dosłownym, bo początek przejezdny, ale końcowa ścianka to już wypych, po którym wdrapujemy się na szczyt.
Dalej, zgodnie z prawidłami osób objeżdżonych bardziej, niż my, zjeżdżamy "szutrowym" zółtym, w kierunku Szczyrku. No cóż, szuter, to pojęcie względne :P
Tutaj szuter, już na prawdę był mały ;) Ale zaowocował kolejną, w tym sezonie dziurawą dętką u mnie.
Po serwisie i odpoczynku ( chłodzenie tarcz i obręczy ), lecimy dalej w dół zółtym. Fajny szlak, ale na ht z v'kami trzeba się pilnować. Puszczenie klamek na chwilę owocuje liczbą sporo ponad 20 na liczniku.
Tak sobie jechaliśmy, do Szczyrku, że w pewnym momencie, znaleźliśmy się w Brennej ... Później gdybaliśmy dlaczego i w ogóle po co, ale było już za późno na powrót.
Tym samym, odnajdujemy czarny szlak, który prowadzi na Równicę. Początkowo super, szuterek, z domieszką asfaltu i nagle szlak przechodzi w kolor zółty z początkiem o takim ...
Hops do góry, później trochę z buta i można jechać. Tony luźnych kamieni i stromy podjazd, nie ułatwiają nam zadania, ale każdy z nas jedzie, aż do momentu, gdy już totalnie się nie da kręcić i walimy w górę z buta dobre 20 minut, jak nie więcej.
Drogę umilają nam za to widoki ;)
Tutaj już dało się jechać, co nas pozytywnie zaskoczyło :
Ale później znowu zaliczyliśmy finalny wypych na szczyt, który powitał nas takim widokiem :
Jeszcze chwila zjazdu, na którym o mało co nie zaliczyłem OTB i grzecznie sprowadziłem rower do schroniska ... Odpoczynek i ogień asfaltowym zjazdem do Ustronia. 60 km/h szło jak nic, bez pedałowania i w między czasie wyprzedzamy dwóch szosowców, także jadących w dół.
W Ustroniu chwila kręcenia się i puszczamy wolno pociąg , bo kolejny za godzinę ... Jedziemy na kolejną stację, a tam dowiadujemy się, że rozkład się zmienił i kolejny za dwie godziny :/
No to jedynym słusznym tempem ( ~30 km/h ), szutrami do Skoczowa, wzdłuż Wisły, gdzie osiadamy na peronie czekając na kolejny pociąg, który przyjechał nabity po sam dach.
Nabity po sam dach, oznacza, że poszedłem do wc i już nie wracałem, a biegłem peronem w Tychach na koniec składu, aby było szybciej.
Trasa
Kategoria Góry, Mieszane, W towarzystwie
122 - Szarak ;]
d a n e w y j a z d u
18.90 km
4.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:18.90 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Do pracy w samo południe ; całkiem fajnie się jechało, nie za ciepło, wręcz odpowiednio. Nadchodzi godzina wyjścia i jest co chwilę gorzej ... Ciemne chmury, niczego dobrego nie wróżą.
Mijam granicę Chorzów - Katowice i zaczyna kropić, a od Załęża już padać, dodatkowo wiatr nie pomaga. Na skrzyżowaniu mijam się z Ryśkiem, który pomyka na nowej ramie ;)
Dalej wzdłuż ul. Chorzowskiej do bazy, gdzie kolejny raz podchodzę do zakupu zmieniarki na tył. Miała być nie wyższa grupa, niż Deore, później myślałem o SLX/XT, a skończyło się na :
Jedna z nich, jest moja, nie mogłem się oprzeć :)
Kategoria Miasto, Mieszane
121 - DPD
d a n e w y j a z d u
16.80 km
4.00 km teren
00:50 h
Pr.śr.:20.16 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Praca ...
Kategoria Miasto, Mieszane
120 - DPD, trochę na około
d a n e w y j a z d u
22.20 km
4.00 km teren
00:58 h
Pr.śr.:22.97 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Pomimo mocno grzejącej lampy w drodze do pracy, postanowiłem pojechać ciut inaczej. Klasycznie ul. Chorzowską, na wysokości Wesołego Miasteczka, zjazd do WPKiW i przez całą jego długość, aż do Stadionu Śląskiego.
Następnie Klimzowiec i Batory.
Powrót już dość standardowo ul. Gliwicką, później zjazd na Chorzowską i do bazy.
Jeszcze tylko dwa dni ...
I oficjalnie zważony został szkot ; wynik 14kg. Jest nad czym pomyśleć. Natomiast MT11, ma trochę ponad 17kg ... Ważenie z chłopakami z Merida PL.
Kategoria Miasto, Mieszane
119 - DPD
d a n e w y j a z d u
20.20 km
3.00 km teren
00:58 h
Pr.śr.:20.90 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Kolejny dzień, kolejny raz to samo ... W upale do pracy, zamiast pokręcić się po lasach, bocznych ścieżkach. Jeszcze tylko 3 dni i weekend :D
Wieczorem, w czasie powrotu temperatura odpowiednia i noga dobrze się kręci, cóż z tego, jak czas goni i z jazdy na około nici.
Kategoria Miasto, Mieszane
118 - DPD
d a n e w y j a z d u
15.90 km
4.00 km teren
00:49 h
Pr.śr.:19.47 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Do pracy ... Ależ mi się nie chciało :/
W drodze "spotykam" przejazdem Ryśka ;) Dzisiaj nie rowerowego.
Kategoria Miasto, Mieszane
117 - Kato - Stroszek - Kato - Kato
d a n e w y j a z d u
53.40 km
0.00 km teren
02:50 h
Pr.śr.:18.85 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Z Katowic, przez Chorzów, Świętochłowice, Bytom Centrum na Stroszek, aby odebrać Sabinę. Droga cały czas pod wiatr, który kulminację miał w Łagiewnikach, a dodatkowo od tego miejsca zaczął kropić deszcz, który już towarzyszył nam całą drogę powrotną.
Powrót przez Bytom Centrum i drogą główną na Chorzów, dalej WPKiW i do bazy.
Kategoria Miasto, W towarzystwie
116 - Praca i relaks w doborowym towarzystwie
d a n e w y j a z d u
54.70 km
10.00 km teren
02:40 h
Pr.śr.:20.51 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Kto to widział, abym ja w sobotę do pracy pojechał :/ No cóż trzeba było, bo inwentura wzywa ... Trasa standardowa, bez kombinacji w jedną stronę, do bazy jadę już przez WPKiW, gdzie co dziwne malutko ludzi.
Później dzwoni Gosia, bo miałem się spotkać z ekipą nad wodą, ale nie było to w moim zasięgu. Jednakże będzie ognisko na Stargańcu, więc leniwie zbieram się i jadę na miejsce spotkania.
Pusto, nie ma nikogo, a myślałem, że będę spóźniony ; był mały poślizg spowodowany wypadkiem, w którym, na całe szczęście nikt nie ucierpiał, jedynie się ubrudził :P
Finalnie liczną, dziś ekipę, spotykam kawałek za Zarzeczem i razem jedziemy na stałe miejsce Bikersów ;)
Zawitał także gość specjalny wieczoru :
Dzięki, do następnego ;]
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
115 - Wspólne dpd i rozeznanie
d a n e w y j a z d u
30.00 km
4.00 km teren
01:43 h
Pr.śr.:17.48 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Z rana do pracy razem z Sabiną :) Wolniej, niż zawsze, ale dojechaliśmy przed czasem. Ja zostaję, Sabina wraca sama i dała radę.
Po obiedzie, jedziemy do bikershop'u w Katowicach, gdzie początkowo szukam klamek, a później chwytów. Kończy się na tym, że wychodzę z klamkami Tektro Eclipse i chwytami BOP PRO-607.
Dalej nad bulwary Rawy się zrelaksować i do bazy, aby założyć nowe nabytki. Szkota pozbawiłem rogów, zobaczymy, jak to się sprawdzi.
Foto robione kalkulatorem, ale jest ...
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie