W towarzystwie
Dystans całkowity: | 9641.38 km (w terenie 1769.20 km; 18.35%) |
Czas w ruchu: | 477:48 |
Średnia prędkość: | 19.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.40 km/h |
Suma podjazdów: | 8575 m |
Suma kalorii: | 22551 kcal |
Liczba aktywności: | 231 |
Średnio na aktywność: | 41.74 km i 2h 10m |
Więcej statystyk |
144 - Stara Kuźnia
d a n e w y j a z d u
55.60 km
11.00 km teren
03:02 h
Pr.śr.:18.33 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida Magnesium Elite
Piknikowym tempem, wraz z ekipą do Starej Kuźni, powrót czerwonym szlakiem, prowadzącym przez Rudę Śląską do Chorzowa i dalej WPKiW, w kierunku bazy.
Kategoria Connex 920, Miasto, Mieszane, W towarzystwie
143 - Wieczorne WPKiW
d a n e w y j a z d u
15.50 km
0.00 km teren
00:50 h
Pr.śr.:18.60 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida Magnesium Elite
Namówiła mnie Sabina na wieczorne kręcenie ;) Zebraliśmy się o 20:30 i kierunek WPKiW, gdzie około godziny 21, panują totalne pustki.
Jedna rundka w około parku, główną ścieżką i wracamy tak samo, czyli obok SCC.
Oświetlenie mogliby postawić w każdej części parku ...
Nowa stacja Elki w parku :
Kategoria Connex 920, Miasto, W towarzystwie
140 - Składamy klocki ;)
d a n e w y j a z d u
26.30 km
4.00 km teren
01:24 h
Pr.śr.:18.79 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Jak zawsze, a może przeważnie do pracy .. Później składanie magnezu i na powitanie zonk :/ Magnez ma suport 73/113, a ja mam 68/113 ... Rozjazd po okolicznych sklepach i w ostatnim znajduję, to co chcę, czyli BB-ES25, w odpowiednim rozmiarze ;)
Wpadam do do domu i zaczynam rozkręcać szkota, po dłuższej chwili zostaje z niego jedynie to :
Natomiast w merry prace trawją ;)
Co się namęczyłem z zmianą bieżni, to moje ;) Ale znowu bogatszy o doświadczenia.
Rower całkowicie poskładany samodzielnie, no dobra czasami pomagała Sabina ;)
Lekki nie jest, kółka swoje ważą :/
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
138 - Ognicho na alpach
d a n e w y j a z d u
7.68 km
1.00 km teren
00:30 h
Pr.śr.:15.36 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Późnym popołudniem zabrałem się za lekki serwis roweru ; czyszczenie i smarowanie napędu. Następnie z Sabiną , na zakupy i kierunek alpy.
Miejsce może i nie specjalnie urokliwe, ale za to bardzo spokojne, totalne zero ludności, względna cisza i spokój ;)
Drewna pod dostatkiem, więc robimy sobie ognisko na dziko. Przed tym obserwujemy zaskrońca, w czasie swojej kolacji.
Jeśli się dobrze przyjrzysz, na dole zdjęcia widać żabę i konsumującego ją węża :
Kategoria Connex 920, Miasto, Mieszane, W towarzystwie
136 - Lekki rozjazd
d a n e w y j a z d u
50.20 km
17.60 km teren
02:46 h
Pr.śr.:18.14 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Lekką nóżką z Darkiem i Filipem , trasą :
Załęże-> Kokociniec-> Stare Panewniki-> Starganiec-> Zarzecze-> Podlesie-> Hałda w Kostuchnie-> Lasami Murckowskimi przez Ochojec, oś. Witosa, ponownie Załęże i kawałek WPKiW do bazy.
Kategoria Connex 920, Lasy, Miasto, W towarzystwie
134 - Praca, pierwsze mgły o poranku
d a n e w y j a z d u
19.10 km
4.00 km teren
00:56 h
Pr.śr.:20.46 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Ostatki ;) Ostatni dzień dojazdów do pracy, w tym tygodniu. Rano znowu zimno, więc w opcji na długo ( później wszystko w plecaku ).
Na singlu o poranku witają mnie mgły, a tego już dawno nie widziałem.
W trakcie powrotu podjeżdżam do Gosi, gdzie czeka już Filip i tak mija z dobre 30 minut na rozmowach o wszystkim i niczym.
Wieczorem szybki serwis rumaków. Jutro mam nadzieję, pierwsza setka Sabiny. Oby dała radę ;)
Kategoria Connex 920, Miasto, Mieszane, W towarzystwie
127 - MTB Walking - Pilsko 2013
d a n e w y j a z d u
67.20 km
30.00 km teren
05:46 h
Pr.śr.:11.65 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2062 m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Mega wyrypa na Pilsko z forumową ekipą + kolegą poznanym w pociągu.
Dojazd do Rajczy i zaczynamy naszą trasę, która coś się chyba pozmieniała w czasie jazdy, ponieważ zaliczyliśmy też naszych południowych sąsiadów. Kupa pchania, zjazdy jak na rower z v'kami, momentami za ciężkie + jedna gleba w jagody ...
Ale ekipa, jak i widoki super ;] No i kolejny raz szkot dowiózł mnie, a ja go dopchałem do mety bez problemów na trasie.
Starujemy :
Odpoczynek po pierwszym podjeździe, a w zasadzie wypychu od połowy :/ Betonowe płyty dały w kość.
Dalej, już stosunkowo łatwo się przemieszczaliśmy i to o dziwo w siodle ;)
Aż pojawił się Krawców Wierch, gdzie to zrobiliśmy dłuższą przerwę :
Dalej przez pepikowo jedziemy korzenno-kamiennym zjazdem, gdzie zaliczam glebę, ale nie groźną, za to cała ekipa mi ucieka. Później dowiaduję się, że Darek także przydzwonił i to znacznie mocniej, oraz jeszcze jadący prawie wspólnie z nami kolarz zaliczył otb.
Gdzieś daleko od bazy ...
Po czym nastaje kolejna porcja wypychu :
Aż pojawia się zjazd, kolejny wypych i kolejny zjazd, przelatany z pchaniem, chwilowym prowadzeniem rowerów.
I po męczarniach dojeżdżamy na Halę Miziową ;)
Po czym rozpoczynamy finalne podejście na szczyt. Podejście dosłownie, bo całą drogę właściwie z buta, a górna partia nie ułatwiała tego w spd :/
I w końcu mamy prawie szczyt, ale decyzja zapada i jedziemy/idziemy na górna partię.
1557m npm. cieszy ;]
Później zjazd do Korbielowa i pojawił się asfalt, gdzie w trzy osobowym pociągu pociągnęliśmy z średnią 37 km/h do Żywca ;)
Browarek na pociąg i tak minął dzień.
Dzięki wszystkim, było zacnie.
Kategoria Góry, Miasto, W towarzystwie
126 - DPD
d a n e w y j a z d u
20.30 km
4.00 km teren
01:05 h
Pr.śr.:18.74 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Standardową trasą do pracy, z miłym zaskoczeniem po drodze, ponieważ na singlu spotkałem Łukasza, który także jechał na swoje 8 godzin ;)
Tyle czasu tam jeżdżę i pierwszy raz się trafiliśmy. Chwila rozmowy i każdy jedzie w swoją stronę.
Powrót przez centrum Chorzowa Batorego do bazy, w wspólnie z Sabiną.
Jutro śląski atak na Pilsko :D 8 osób na starcie ; będzie się działo.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
124 - Poniedziałek ; szutrowo, asfaltowy.
d a n e w y j a z d u
56.50 km
11.00 km teren
02:42 h
Pr.śr.:20.93 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Kolejny początek tygodnia, na całe szczęście krótszego o jeden dzień. Wolny czwartek, trzeba będzie dobrze zaplanować, bo nie często się zdarza ; ale też bez szaleństw, bo piątek jednak roboczy :/
Z rana do pracy, najkrótszą możliwą drogą, powrót przez Centrum. Szybkie załatwianie sprawy na mieście i na chwilę do bazy. Dalej pędem pod Żyrafę w WPKiW, gdzie czeka Paulina i Filip, a po chwili dojeżdża Adrian.
Chwila rozmowy i wychodzi, że jedziemy na Rogoźnik, ale modyfikuję plan i kierujemy się na Górę Św. Doroty. Nogi po wczorajszym wypadzie, trzeba rozruszać, więc sprawnym tempem docieramy na miejsce. Krótka posiadówa i przez Siemianowice wracam do bazy, rozstając się po drodze z ekipą.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
123 - Beskidy na młynku i z buta ;]
d a n e w y j a z d u
69.30 km
40.00 km teren
04:59 h
Pr.śr.:13.91 km/h
Pr.max:60.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1923 m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Spontaniczny w sumie wypad, który zbytnio nie był planowany ; ot tak rzuciłem na forum hasło "niedziela w górach", a mówiąc dokładniej Klimczok i dalej się pomyśli ;)
Parę osób było chętnych, a finalnie pojechałem tylko z Marcinem, z którym bardzo dobrze mi się jechało, a jechaliśmy razem pierwszy raz.
Spotkanie około godz. 8 na stacji PKP Katowice i ładujemy się do pociągu w kierunku Bielska. Na miejscu chwila poszukiwania drogi startowej i zaczynamy drapać do góry, na Szyndzielnię, co poszło nam całkiem sprawnie.
Tu chwila odpoczynku i ciśniemy dalej czerwonym na Klimczok. Ciśniemy w sensie dosłownym, bo początek przejezdny, ale końcowa ścianka to już wypych, po którym wdrapujemy się na szczyt.
Dalej, zgodnie z prawidłami osób objeżdżonych bardziej, niż my, zjeżdżamy "szutrowym" zółtym, w kierunku Szczyrku. No cóż, szuter, to pojęcie względne :P
Tutaj szuter, już na prawdę był mały ;) Ale zaowocował kolejną, w tym sezonie dziurawą dętką u mnie.
Po serwisie i odpoczynku ( chłodzenie tarcz i obręczy ), lecimy dalej w dół zółtym. Fajny szlak, ale na ht z v'kami trzeba się pilnować. Puszczenie klamek na chwilę owocuje liczbą sporo ponad 20 na liczniku.
Tak sobie jechaliśmy, do Szczyrku, że w pewnym momencie, znaleźliśmy się w Brennej ... Później gdybaliśmy dlaczego i w ogóle po co, ale było już za późno na powrót.
Tym samym, odnajdujemy czarny szlak, który prowadzi na Równicę. Początkowo super, szuterek, z domieszką asfaltu i nagle szlak przechodzi w kolor zółty z początkiem o takim ...
Hops do góry, później trochę z buta i można jechać. Tony luźnych kamieni i stromy podjazd, nie ułatwiają nam zadania, ale każdy z nas jedzie, aż do momentu, gdy już totalnie się nie da kręcić i walimy w górę z buta dobre 20 minut, jak nie więcej.
Drogę umilają nam za to widoki ;)
Tutaj już dało się jechać, co nas pozytywnie zaskoczyło :
Ale później znowu zaliczyliśmy finalny wypych na szczyt, który powitał nas takim widokiem :
Jeszcze chwila zjazdu, na którym o mało co nie zaliczyłem OTB i grzecznie sprowadziłem rower do schroniska ... Odpoczynek i ogień asfaltowym zjazdem do Ustronia. 60 km/h szło jak nic, bez pedałowania i w między czasie wyprzedzamy dwóch szosowców, także jadących w dół.
W Ustroniu chwila kręcenia się i puszczamy wolno pociąg , bo kolejny za godzinę ... Jedziemy na kolejną stację, a tam dowiadujemy się, że rozkład się zmienił i kolejny za dwie godziny :/
No to jedynym słusznym tempem ( ~30 km/h ), szutrami do Skoczowa, wzdłuż Wisły, gdzie osiadamy na peronie czekając na kolejny pociąg, który przyjechał nabity po sam dach.
Nabity po sam dach, oznacza, że poszedłem do wc i już nie wracałem, a biegłem peronem w Tychach na koniec składu, aby było szybciej.
Trasa
Kategoria Góry, Mieszane, W towarzystwie