devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Wpisy archiwalne w kategorii

PC-991@2

Dystans całkowity:2517.70 km (w terenie 334.00 km; 13.27%)
Czas w ruchu:117:33
Średnia prędkość:20.64 km/h
Maksymalna prędkość:65.40 km/h
Suma podjazdów:2240 m
Suma kalorii:15500 kcal
Liczba aktywności:75
Średnio na aktywność:33.57 km i 1h 35m
Więcej statystyk

162 - DPD

  d a n e    w y j a z d u 37.30 km 2.00 km teren 01:41 h Pr.śr.:22.16 km/h Pr.max:44.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:590 m Kalorie: kcal Rower:Accent El Norte
Wtorek, 22 lipca 2014 | dodano: 23.07.2014

Do pracy przez centrum Katowic, załatwić sprawę w II Urzędzie Skarbowym, a tam ewakuacja i porobione ... Dalej przez Dąbrówkę Małą, Milowice, Piaski do pracy.

Powrót przez Siemianowice, Bytków, WPKiW gdzie zgarniam kręcącą sobie Sabinę i wspólnie jedziemy do bazy.


Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2, W towarzystwie

161 - Pozytywne zaskoczenie - DPD

  d a n e    w y j a z d u 32.30 km 2.00 km teren 01:19 h Pr.śr.:24.53 km/h Pr.max:44.10 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 603 kcal Rower:Accent El Norte
Poniedziałek, 21 lipca 2014 | dodano: 21.07.2014

Jakoś tak nie specjalnie mi się dzisiaj chciało kręcić, szło to dość opornie, ale innego wyjścia nie było. Trasą Chorzów - Katowice - Siemianowice - Czeladź - Sosnowiec - Katowice - Chorzów, przejechałem tam i z powrotem.

Z uwagi na mniejszą ilość zajęć, w końcu udało mi się zważyć rower. Pozytywnie się zaskoczyłem, ponieważ nie spodziewałem się aż takiego spadku wagi, w stosunku do poprzedniego wozidła.



11.4, na niby ciężkiej ramie ... Matts Race Pro ważył pod koniec 12.1. Teraz, hmm droga do 10XXX ;)


Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2

160 - ŻAR-owy weekend :)

  d a n e    w y j a z d u 91.80 km 15.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:60.20 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Accent El Norte
Sobota, 19 lipca 2014 | dodano: 21.07.2014

Miało być spokojnie i piknikowo, na luzie, bez podjazdów, z parasolami ... Ale nie było :P Namawiałem Sabinę na wyjazd z ekipą piknikową, ale Ona widziała inaczej nasz weekend. Góry, namiot, spanie na dziko, wieczorne ognisko, ja dorzuciłem do tego rowery, na co Sabina bez problemu przystała, chociaż do końca pewnie nie wiedziała na co się pisze.

Nie bardzo wiedziałem, gdzie pojechać, aż przypomniało mi się o urokliwym jeziorze żywieckim i był to strzał w dziesiątkę. W sobotę z rana szybkie pakowanie, dojazd na pociąg i pojechali ;) Po nie całych dwóch godzinach meldujemy się w miejscowości Pietrzykowice Żywieckie, skąd jedziemy na ubocza Żywca, robimy małe zakupy i kierujemy się na wał prowadzący do jeziora.













Lampa nie ziemska, już wtedy wiedziałem, że łatwo nie będzie, jeśli nie znajdziemy szybko miejsca na obozowisko. A z tym nie było kolorowo, chociaż nie narzekałem, bo mogłem pojeździć :P Objechaliśmy 3/4 jeziora, aby trafić na docelowe miejsce, do którego dostać się można było jedynie pokonując krzaki, oraz sporą ilość kamieni, co zapewniało nam jak się później okazało błogi spokój.











Po browarkowej aklimatyzacji, trzeba było rozłożyć nasz domek, nazbierać drewna na wieczorne ognisko i mogliśmy już lenić się do następnego dnia, co wychodziło nam nadzwyczaj dobrze :D











Noc minęła spokojnie i obudził nas przepiękny poranek z widokiem, jaki chciałbym mieć codziennie ; góry. Lampa znowu zaczynała świecić, że hej, a my w planach mieliśmy jeszcze górę Żar, bo będąc tak blisko szkoda by było to odpuścić.



Sprawnie dojechaliśmy na zaporę w Tresnej, po czym skierowaliśmy się do stacji kolejki na górę. Pomimo dużych ambicji Sabiny, wjazd na Żar, to jeszcze nie jej liga i na górę wysyłam ją kolejką, a sam atakuję podjazd. Na szczycie jestem w około 30 minut, na raz i jakoś lekko z przełożeniem 1 x 3, 1 x 4.







Chyba trochę zmarnowana ...



Na górze dość długi odpoczynek, posiłek i czas się zbierać na pociąg. Czerwony z Żaru wołał mnie, ale co zrobię z Sabiną ... Rozwiązanie było takie, że Sabina sobie na dół zjechała asfaltem, a ja obok pucharowej trasy DH, czyli stokiem w dół, dzięki czemu choć trochę mogłem po kamcolach pobrykać :D.

Na dole już chwila na tłumaczenie kolejnego odcinka, jaki został nam do pokonania, czyli Tresna - Bielsko Biała, przez Kozy i drogę krajową numer 52. I tu Sabina pokazała, że potrafi, swoim tempem, ale potrafi. Chociaż pewnie, jak i ja dwa lata temu nie jedną urwę pod nosem rzuciła, bo droga jest mozolna, cały czas góra-dół, aż do samego BB.

W Bielsku godzina oczekiwania na pociąg, potem godzina jazdy i w domu jesteśmy trochę po godzinie 23. Było mega, Ty byłaś mega, dziękuje Ci bardzo.


Kategoria Góry, Miasto, Mieszane, PC-991@2, W towarzystwie

159 - DPD + WPKiW

  d a n e    w y j a z d u 56.40 km 2.00 km teren 02:43 h Pr.śr.:20.76 km/h Pr.max:41.40 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 923 kcal Rower:Accent El Norte
Piątek, 18 lipca 2014 | dodano: 18.07.2014

Do pracy i powrót ... Chorzów - Katowice - Siemianowice - Czeladź - Sosnowiec - Katowice - Chorzów.

Później jeszcze chwila dla zdrowia z Sabiną w parku.


Kategoria W towarzystwie, PC-991@2, Mieszane, Miasto

158 - DPD + dwie wieże ciśnien :P

  d a n e    w y j a z d u 37.50 km 1.00 km teren 01:41 h Pr.śr.:22.28 km/h Pr.max:41.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Accent El Norte
Czwartek, 17 lipca 2014 | dodano: 17.07.2014

Kolejny nędzny dojazd do pracy ...

Chorzów - Katowice - Siemianowice - Czeladź - Sosnowiec - Katowice - Chorzów.

Wieczorem jeszcze kolejne kombinacje z ciśnieniem w komorach R7 ... Ciężko to ogarnąć, chociaż chyba jestem na dobrej drodze, bo amor wykorzystuje praktycznie już cały skok.


Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2

157 - DPD

  d a n e    w y j a z d u 37.00 km 2.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:22.20 km/h Pr.max:41.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Accent El Norte
Środa, 16 lipca 2014 | dodano: 17.07.2014

Służbowe km ...

I dla Łukasza, w kwestii Motorex.

Dotychczas używałem dwa razy smaru na suche i jest ok, bo nie brudzi napędu, ale starcza dla mnie na jakieś 4-5 dni jazdy i później napęd zaczyna być mocno słyszalny. Wada to nakładanie, bo potrafi kapnąć byle gdzie.

Raz posmarowałem Motorex'em na mokre i napęd pracuje cicho, ale odnoszę wrażenie, że napęd mniej ubrudzony, niż po smarze marki Zefal, natomiast bardziej, niż po zielonym Finish Line. Nie jest zły.


Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2

147 - Night DPD + Motorex

  d a n e    w y j a z d u 32.00 km 1.00 km teren 01:20 h Pr.śr.:24.00 km/h Pr.max:39.70 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 575 kcal Rower:Merida Matts Race Pro
Piątek, 27 czerwca 2014 | dodano: 28.06.2014

Stanowczo źle się wraca po 14 godzinach pracy, w środku nocy ... Nie wiadomo, kiedy ktoś zza krzaków wyskoczy.

Chorzów - Katowice - Siemianowice - Będzin - Czeladź - Sosnowiec - Katowice - Chorzów.




Godzina 2, minut 33 ;)



I taki gift do testowania. Smarowidła Motorex na suche i mokre warunki. Jutro czyszczenie i nakładam warstwę na suche. Ponoć dobre opinie zbiera, zobaczymy.


Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2

146 - DPD

  d a n e    w y j a z d u 33.00 km 1.00 km teren 01:29 h Pr.śr.:22.25 km/h Pr.max:42.30 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 541 kcal Rower:Merida Matts Race Pro
Środa, 25 czerwca 2014 | dodano: 27.06.2014

Km służbowe ...


Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2

145 - Służbowo

  d a n e    w y j a z d u 32.80 km 1.00 km teren 01:25 h Pr.śr.:23.15 km/h Pr.max:50.50 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 564 kcal Rower:Merida Matts Race Pro
Wtorek, 24 czerwca 2014 | dodano: 25.06.2014

Chorzów - Katowice - Siemianowice - Czeladź - Siemianowice - Katowice - Chorzów.

Na bogato, aż DPD i tyle z jazdy.


Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2

144 - Kto rano wstaje ...

  d a n e    w y j a z d u 61.10 km 1.00 km teren 02:43 h Pr.śr.:22.49 km/h Pr.max:47.40 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 930 kcal Rower:Merida Matts Race Pro
Poniedziałek, 23 czerwca 2014 | dodano: 23.06.2014

Do pracy na godzinę 12, a ja nie spałem już przed 6 ... Cóż obowiązki przyczyniły się do wczesnej pobudki. Najpierw serwis amortyzatora, a później kursowanie tu i tam.

Rower nadal nie umyty ; może samo odpadnie ?

Chorzów - Katowice - Chorzów - Katowice - Sosnowiec - Czeladź - Sosnowiec - Katowice - Chorzów - Świętochłowice - Chorzów.


Bo kałuża była za głęboka ;)


Zero wody, golenie idealne, uszczelki jak z sklepu.

Olej wymieniłem, negatywną i lagi wyczyściłem, ślizgi + negatywną na nowo nasmarowałem. Krótki test i coś za miękko na 60 psi ; dobiłem do 80, a dalej pompuje przy kadencyjnej jeździe. Wniosek ? Serwis w pełni udany.


Kategoria Miasto, Mieszane, PC-991@2