Mieszane
Dystans całkowity: | 17616.09 km (w terenie 3083.90 km; 17.51%) |
Czas w ruchu: | 836:09 |
Średnia prędkość: | 20.32 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.20 km/h |
Suma podjazdów: | 7936 m |
Suma kalorii: | 78388 kcal |
Liczba aktywności: | 565 |
Średnio na aktywność: | 31.18 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
DPD + wieczorny rozjazd
d a n e w y j a z d u
42.80 km
4.00 km teren
01:51 h
Pr.śr.:23.14 km/h
Pr.max:46.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:873 m
Kalorie: 1061 kcal
Rower:Scott Apache '98
Czwartek ; już prawie, prawie weekend ;) Na początek dnia klasyczny przejazd do pracy, bez problemów, szybko sprawnie. Kończę o godzinie 16 i migiem do centrum ... Ech, co trochę to jakiś korek, który udaje mi się w miarę omijać.
Obiad w miłym towarzystwie, połączony z degustacja zielonego napoju :P
Wieczorem nosiło mnie, więc przebrałem się i myk do WPKiW, gdzie wykręciłem dwa kółka z podjazdem do Planetarium. Z drugiego okrążenia, wyjeżdżam na ul. Agnieszki, którą podjeżdżam do nadajnika TVP na Bytkowie. Dalej już przez Wełnowiec do domu.
Kategoria Miasto, Mieszane
DPD
d a n e w y j a z d u
17.10 km
4.00 km teren
00:46 h
Pr.śr.:22.30 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 387 kcal
Rower:Scott Apache '98
Całe 17km i podziękowałem. Darmowy trening siłowy w pracy, do tego stopnia mnie zmęczył, że po powrocie zrobiłem tylko obiad, zjadłem i ułożyłem się w łóżku.
Zresztą może dobrze, nogi chociaż trochę odpoczną.
Kategoria Miasto, Mieszane
Pozytywny dzień
d a n e w y j a z d u
36.10 km
4.00 km teren
01:37 h
Pr.śr.:22.33 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 848 kcal
Rower:Scott Apache '98
Kolejny przejazd trasą oznaczoną jako dpd, gdzie to z rana temperatura idealna na bluzę i koszulkę. Dniówka się ciągła w nieskończoność, czułem się, jakbym tam siedział z 12 godzin ... W ciągu dnia, znaczna poprawa pogody, chyba aż za bardzo znaczna, ponieważ wracając bluza została zbędnym bagażem.
Po pracy szybko do centrum Katowic, gdzie umówiony byłem z Gosią. Na trasie spotykam Zyzia, jednakże śpieszę się i kończy się na przywitaniu ;) Jedno zimne, miła rozmowa, odprowadzam koleżankę na przystanek, a sam pomykam dalej do rodzinki na chwilę, aby coś załatwić. Zbieram się około godziny 19 i stwierdzam, że jeszcze nie chce mi się do domu jechać. Tym samym kierunek D3S, gdzie znowu spotkanie, tym razem z kolegą, którego nie widziałem dobre 3 lata. Wybrał się pojeździć po rocznej przerwie. Rozmowa w czasie jazdy o wszystkim i niczym i dojeżdżamy do katowickiego ronda, gdzie żegnamy się i każdy jedzie w swoją stronę.
Wyszło jakoś tak, że kończąc pracę o 16, dotarłem do domu po godzinie 20. Ale było bardzo pozytywnie.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
DPD
d a n e w y j a z d u
18.50 km
2.00 km teren
00:50 h
Pr.śr.:22.20 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 424 kcal
Rower:Scott Apache '98
Tylko dpd, rano trochę zimno, później deszcz, a finalnie za ciepło na jazdę w bluzie.
Kategoria Miasto, Mieszane
DPD
d a n e w y j a z d u
19.70 km
2.00 km teren
00:53 h
Pr.śr.:22.30 km/h
Pr.max:39.90 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 448 kcal
Rower:Scott Apache '98
A może niech jeszcze mocniej zacznie wiać, bo tak jak wieje od wczoraj, to jeszcze może za słabo ?
Tylko dpd, bez przeszkód.
Kategoria Miasto, Mieszane
Kolejny raz z forumrowerowe.org
d a n e w y j a z d u
45.50 km
0.00 km teren
02:45 h
Pr.śr.:16.55 km/h
Pr.max:37.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 952 kcal
Rower:Scott Apache '98
Sobotni poranek ... Miałem jechać na zawody do Radzionkowa, ale plany zmieniły się z względu na pracę. Jednakże wiedziałem o sobotnim wypadzie ekipy z forum na Starganiec, czego już nie mogłem przegapić.
Zbiórka około godziny 17 pod Żyrafą w WPKiW, trochę wcześniej spotykam Ursuska z forum, który dzisiaj z nami nie może jechać, z względu na pracę. Zmykam coś zjeść i na miejsce spotkania.
Tam czeka już kilka osób, w tym organizator wypadu Skorpion, jest Gosia, Wera, Biker90, Pasztet ... Po chwili zjawia się Luke28, oraz Karpik75. Chwila zadumy ;) i ruszamy.
Przez osiedle Tysiąclecia, Chorzów Batory, gdzie na samym początku z Bikerem nadajemy tempo chyba tylko dla nas :/ Chwila postoju, dojeżdża reszta. Staram się naprawić swój błąd i tym samym właściwie do końca powiedzmy zamykam stawkę, asekurując koleżankę.
Lecimy dalej przez centrum batorego, na lasy kochłowickie, gdzie jedziemy w pi... na około, no bo miało być terenem ... Fajnie, ale nie każdy dawał tam radę.
Tak sobie jedziemy, raz wolniej, raz szybciej, aż tu nagle u Wery prawy pedał szalq trafił ; została jej sama ośka. Kilka prób reanimacji, na trawę, na taśmę, ale nic to nie dało. No cóż, ja już i tak pilnowałem końca, to będę go dalej pilnował.
No więc jedziemy sobie tak dalej, przez te piaski i inne korzenie, gdzie nagle mija nas dwóch ( słownie 2 :P najebanych miejscowych z Kamionki ), którzy chcą walczyć z piaskiem :D
No ale, przecież jedziemy, więc i w pewnym momencie w rowerze Wery taśma jednak puszcza nasze sprytne mocowanie i zostaje jej sama ośka :/
Na szczęście do stargola już kawałek i dojeżdżamy wszyscy razem, z małymi problemami :
Jak się okazuje, pomimo, że Wera zaliczyła awarię, to nastrój dopisuje, Gosia jak widać także w dobrym nastroju ;) A towarzyszący im Pasztet to już całkiem w niebo wzięty ;] W tle Luke28
Idąc dalej ... Zrobiła się grupka zbierająca drewno na ognisko i grupka pierdoląca o niczym, pomijam tutaj softnet'a, który wymieniał dętkę. Ale Panowie, aby Panie musiały drzewo zbierać ?
I tak sobie zbieramy ; Wera, Gosia i ja ... Urwa, reszta w miarę się ruszyła na koniec akcji pt. zbieranie ;) Na całe szczęście.
No więc jedni zbierają, a inni jak to w PL, patrzą jak się to robi, czyli wymiana dętki ;
Ot takie złomowisko ;)
Były też zdjęcia małymi grupkami :
Na zdjęciu od lewej ; Karpik75, Skorpion, Pasztet
Były i takie z zaskoczenia, z cyklu co i kaj ja pacze :D A i tak nie ma :P
Super wypad, z super ekipą, oby więcej takich.
ps. Darek masz fana, ukrytego jeszcze, ale ja już o nim wiem, mieszka nie daleko Ciebie ;)
Kategoria Lasy, Miasto, Mieszane, W towarzystwie
DPD
d a n e w y j a z d u
16.90 km
4.00 km teren
00:50 h
Pr.śr.:20.28 km/h
Pr.max:39.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 388 kcal
Rower:Scott Apache '98
Standardowo do pracy na 7:30, w całkiem przyjemnej temperaturze. Bez przeszkód, dość szybko. Powrót, to już inna bajka ... Plecak załadowany wszystkim, co miałem zabrać z firmy od dwóch tygodni :/ Odkładanie na później, nie popłaca. Ciężko, powoli i dwie koszulki, to za dużo.
Kategoria Miasto, Mieszane
DPD i czyszczenie
d a n e w y j a z d u
17.30 km
4.00 km teren
00:49 h
Pr.śr.:21.18 km/h
Pr.max:36.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 393 kcal
Rower:Scott Apache '98
Nie wiem jakim cudem zjechałem poniżej 18km na trasie dpd ... Niby ciut krócej, ale aż na tyle ? Ciekawe. Wieczorem maszynka w ruch i łańcuch do stanu używalności.
Kategoria Miasto, Mieszane
DPD x 2
d a n e w y j a z d u
43.70 km
8.00 km teren
01:47 h
Pr.śr.:24.50 km/h
Pr.max:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Dojazdy do pracy. Wczoraj nie było czasu na wpis. Rano chłodno, w czasie powrotu znowu wiatr i to zimny.
Kolejny raz skasowałem sobie licznik ... Ciekawe kiedy utrwalę sobie, że lewy guzik kasuje wsio.
Kategoria Miasto, Mieszane
Praca, Księża Góra, wiatr, wiatr ...
d a n e w y j a z d u
63.20 km
5.00 km teren
02:37 h
Pr.śr.:24.15 km/h
Pr.max:47.20 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:357 m
Kalorie: 1482 kcal
Rower:Scott Apache '98
Rano trasa do pracy, bez większych przeszkód w tempie ekspresowym, bo wybierałem się jak przysłowiowa Sójka za morze ;) Swoje odbębniłem i poleciałem przez Chorzów-Bytom do Radzionkowa na Księżą Górę, gdzie w sobotę odbywać się będą Mistrzostwa Śląska w kolarstwie górskim amatorów, organizowane pod szyldem Family-Cup.
Do Radzionkowa dojeżdżam dość sprawnie, pomimo sporego natężenia ruchu, pominę fakt, że znowu na około, bo pomyliłem drogi. Prawie na miejscu, znowu przekonuję się, że nie jestem stworzony do podjazdów ... Niby tylko 357m podjazdu, ale jakoś mi to nie idzie :/ Pokręciłem się trochę po terenie wspomnianej wcześniej góry, o mało nie zaliczyłbym pięknego lotu prze kiere i skierowałem się w drogę powrotną, gdzie czekał już na mnie kolega, zwany wmordewind. Nosz urwa cała droga powrotna od Radzionkowa do Katowic pod wiatr. Momentami miałem serdecznie dosyć.
Kategoria Miasto, Mieszane