devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Wpisy archiwalne w kategorii

Mieszane

Dystans całkowity:17616.09 km (w terenie 3083.90 km; 17.51%)
Czas w ruchu:836:09
Średnia prędkość:20.32 km/h
Maksymalna prędkość:60.20 km/h
Suma podjazdów:7936 m
Suma kalorii:78388 kcal
Liczba aktywności:565
Średnio na aktywność:31.18 km i 1h 31m
Więcej statystyk

Środno, szkotowo

  d a n e    w y j a z d u 22.90 km 4.00 km teren 01:03 h Pr.śr.:21.81 km/h Pr.max:34.00 km/h Temperatura:10.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 516 kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 12 października 2011 | dodano: 12.10.2011

Wstając rano modliłem się o pogodę, ponieważ na pannie nie chciało mi się jechać. Lekkie załamanie około godziny 10, potem jakoś to wyglądało. Wyjechałem o 11 i w połowie drogi zaczęło padać, ale na tyle lekko, że nie ucierpiałem.

Droga powrotna w sumie łatwa, ale zimo bardzo, na początku szczególnie, bo wiatr dawał znać o sobie.

Dzisiaj także zobaczyłem, co jest przyczyną średnio działających hamulców z tyłu ; szydło wyszło z worka, przy smarowaniu łańcucha. Patrzę sobie na klocki, a ich tam właściwie nie ma oO. Miałem skoczyć do meridy po nowe, ale czasu brakło, więc pociągnę do soboty na takich, bo nawet jak kupię, to nie będzie kiedy zmienić.


Kategoria Mieszane

Bo Amiga twierdzi ;)

  d a n e    w y j a z d u 24.10 km 2.00 km teren 01:09 h Pr.śr.:20.96 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:10.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 533 kcal Rower:Scott Apache '98
Poniedziałek, 10 października 2011 | dodano: 10.10.2011

Ano pewien Amiga, stwierdził ostatnio, że jestem twardy, ponieważ pogoda mnie nie łamie. Dzisiaj także nie złamała, chociaż była blisko, jednakże twardo walczę z komunikacją miejską i dotychczas mi się to udaje.

Do pracy na godzinę 12, nawet jakoś się jechało, nie padało, wiaterek owszem był, raz mniejszy, raz większy ; dało się kręcić. Około 16:30 wyglądam na dwór, a tam sobie pada. No to pięknie, ale liczę, że przestanie. Mamy godzinę 19:45, wychodzę na parking i mokro, zimno + mocno wieje. Wsiadam jadę i po chwili zaczyna padać, średnio się tym przejmuję, bo jedzie mi się jakoś tak lekko ( czego nie widać po czasie przejazdu ), kałuże, mokre spodnie i wieczorny powrót w ogóle mi nie przeszkadzają.

Ah, no i odpowiedź na moją wczorajszą zagadkę, którą zadałem sam sobie ; pojechałem na szkocie, bez błotnika, bo nie chciało mi się go szukać. Zobaczę, jak sprawdzi się nowy smar, który dzisiaj miał chrzest bojowy. Dlaczego zawsze jak wyczyszczę rower, to musi padać w przeciągu dnia, lub dwóch.

A się rozpisałem ;)


Kategoria Mieszane

Czwartek

  d a n e    w y j a z d u 24.70 km 4.00 km teren 01:03 h Pr.śr.:23.52 km/h Pr.max:45.80 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 560 kcal Rower:Scott Apache '98
Piątek, 7 października 2011 | dodano: 07.10.2011

Czwartkowy dojazd do pracy i powrót bez najmniejszych przeszkód. Rano oczywiście problemy z dobraniem odzieży, ale tragedii nie było. W trakcie powrotu można było wyczuć nadchodzącą zmianę pogody ...


Kategoria Mieszane

Powitanie prawdziwej jesieni

  d a n e    w y j a z d u 44.60 km 8.00 km teren 02:10 h Pr.śr.:20.58 km/h Pr.max:37.00 km/h Temperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 984 kcal Rower:Scott Apache '98
Piątek, 7 października 2011 | dodano: 07.10.2011

Prognozy na dzisiejszy dzień nie były takie, dzięki którym można by się nastawić na wspaniałą, lekką jazdę. Rano już wiedziałem co mnie czeka, ale nie sądziłem, że będzie aż tak źle. Cała droga do pracy to jazda w deszczu, kałużach, kawałek też zaliczyłem typowo błotny, dodatkowo temperatura nie pocieszała ( stwierdziłem, że krótkie spodenki wystarczą :/ ). W czasie dnia przestało padać, no ale oczywiście jak skończyłem pracę, to znowu padało i powtórka z rana, a musiałem jechać jeszcze coś załatwić. Droga powrotna, to drogą przez mękę ; spodenki mokre, brak rękawiczek, co najbardziej mi doskwierało. Rower nadaje się do całkowitego czyszczenia i tym samym mam jutro co robić.

Po powrocie zastanawiałem się dlaczego nie pojechałem na drugim rowerze ... Holenderska damka, ale za to ma błotniki i nie byłoby mi jej tak szkoda jak skocika.


Kategoria Mieszane

Kolejna środa

  d a n e    w y j a z d u 22.70 km 4.00 km teren 01:02 h Pr.śr.:21.97 km/h Pr.max:36.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 525 kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 5 października 2011 | dodano: 05.10.2011

Znowu o pobudka przed godziną 6 i wymarsz w kierunku przedszkola, po czym sprint po rower i do pracy. Męczące to, bo wszystko na szybko trzeba robić. Poranna temperatura nijak mi nie pasuje, ponieważ za ciepło na kurtkę, a ciut za zimno na samą koszulkę ( jeszcze jest nie testowana opcja koszulka i na to koszulka z długim rękawem ). Trasa taka jak zawsze, bikerów, którzy zawsze jeździli tą drogą już znacznie mniej, niż kiedyś, a szkoda. Powrót bez przeszkód, z małym postojem w centrum.


Kategoria Mieszane

Taki wtorek, jakich mało

  d a n e    w y j a z d u 45.60 km 8.00 km teren 02:07 h Pr.śr.:21.54 km/h Pr.max:34.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 1025 kcal Rower:Scott Apache '98
Wtorek, 4 października 2011 | dodano: 04.10.2011

miałem, bo i ponieważ ; musiałem wstać o 6 i na szybko się wyzbierać, spakować i polecieć coś załatwić, a później do nowej pracy. Dzień w niej minął mi całkiem szybko i przyjemnie, ale urwa nogi to mi do dupy właziły i jakoś ochota na kręcenie po pracy odeszła. Ale ... zmogłem się w sobie, przełamałem, pojechałem na około do domu, tyle, że w tempie żółwia. Ale jednak jechałem.

Co do zmienionego ostatnio siodełka. Fajnie się na nim jeździ, jest twarde, nie takie szerokie, jak poprzednie, ale dzisiaj po podskoku koła oznaczonego literką T, poczułem jak bardzo jest twarde, lądując pewną częścią ciała.


Kategoria Mieszane

Środa

  d a n e    w y j a z d u 24.60 km 4.00 km teren 01:02 h Pr.śr.:23.81 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Sobota, 1 października 2011 | dodano: 01.10.2011

Zaległy trzeba dodać. Coś ostatnio nie chcę mi się wpisywać każdego dnia, bo i km mało, a także nie ma co opisywać.


Kategoria Mieszane

Czwartek i 5

  d a n e    w y j a z d u 46.70 km 10.00 km teren 02:10 h Pr.śr.:21.55 km/h Pr.max:39.00 km/h Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 1067 kcal Rower:Scott Apache '98
Sobota, 1 października 2011 | dodano: 01.10.2011

Czwartek klasycznie dom - praca - dom i to by było na tyle. Znowu ? Ano tak, brak czasu ogranicza kręcenie, a wieczorem to już naprawdę musi być chęć, aby gdzieś pojechać.

5, czyli piątek. Musiałem jechać do pracy załatwić formalności, po tym jak się z niej zwolniłem. Nie dałem się i nie Oni mnie zwolnili, ale ja sam. Nie będę czekać na jakieś śmieszne decyzje, które mają być podjęte na początku października, czy chcą mnie dalej, czy nie. Podziękowałem i tyle. W ciągu tygodnia intensywnie poszukiwałem nowego zajęcia, co zakończyło się na jednej rozmowie i nowej pracy od wtorku ;)

Koniec.

A może i nie ; ostatnio jadąc rozmyślałem sobie nad ilością przejechanych km w tym roku. 2000 opublikowane, trochę ponad 500 z starego licznika, które nie zostały wpisane, bo na raz nie chciałem, a później syn mi to skasował. 3000 może będzie, a myślałem, że będzie jednak lepiej.


Kategoria Mieszane

1 i 2

  d a n e    w y j a z d u 44.10 km 8.00 km teren 02:01 h Pr.śr.:21.87 km/h Pr.max:39.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 1001 kcal Rower:Scott Apache '98
Wtorek, 27 września 2011 | dodano: 27.09.2011

Wpis wspólny dla dwóch dni. Wczoraj nie miałem czasu, ochoty nawet na włączenie komputera, a mobilna wersja bikestats, jakoś średnio mi pasuje.

Poniedziałek dość lekko potraktowany, standardowo droga do, była przejechana spokojnie, w tempie żółwim, jak to na początek tygodnia. Rano dość chłodno, co by nie napisać zimno. Powrót już szybciej, tylko w koszulce ; dziwna ta pogoda.

Dzisiaj do pracy ledwo zdążyłem. Pobudka o 5:50, z małym do przedszkola, ale łatwo nie było go dobudzić i tym samym wyjazd do pracy o 7:27 dokładnie. Zapas jakiś był, ale nie wielki i trzeba było gonić. Udało się ;) Droga powrotna jakaś taka spokojna, bez ciśnienia na ciepły obiad i odpoczynek. Może dlatego, że miałem sprzątać ? :)

Temp nie ma, bo nie pamiętam z dwóch dni średniej.


Kategoria Mieszane

No i koniec

  d a n e    w y j a z d u 40.10 km 4.00 km teren 01:53 h Pr.śr.:21.29 km/h Pr.max:39.00 km/h Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 923 kcal Rower:Scott Apache '98
Piątek, 23 września 2011 | dodano: 23.09.2011

W tym tygodniu śmigania do pracy. Dzisiaj na wielkim luzie, z dużym zapasem czasowym. Relaksu po pracy nie było ;), ale zebrałem się o godzinie 19 na rundkę przez Dolinę 3 Stawów i centrum. Trochę chłodno początkowo, ale wieczorna jazda, ma w sobie to coś.


Kategoria Mieszane