W towarzystwie
Dystans całkowity: | 9641.38 km (w terenie 1769.20 km; 18.35%) |
Czas w ruchu: | 477:48 |
Średnia prędkość: | 19.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.40 km/h |
Suma podjazdów: | 8575 m |
Suma kalorii: | 22551 kcal |
Liczba aktywności: | 231 |
Średnio na aktywność: | 41.74 km i 2h 10m |
Więcej statystyk |
95 - Takie tam
d a n e w y j a z d u
6.40 km
0.00 km teren
00:25 h
Pr.śr.:15.36 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Wieczorem po Kato. Początek urlopu bardzo nie rowerowy. No może poza tym, że zrobiłem małe zakupy :
Zielony FL ( znowu ;) ) i pompka 2 in 1 Giant. Pompka do amorka i kółek.
Wstępnie 50 psi, wydaje się być ok, ale coś czuję, że przedział 45-50, będzie ciut lepszy.
Kategoria Miasto, W towarzystwie
94 - DPD - Odrobina białego do kompletu
d a n e w y j a z d u
23.30 km
4.00 km teren
01:17 h
Pr.śr.:18.16 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Praca na godzinę 10, jakoś tak nie chętnie, ale ostatni dzień przed urlopem, to jakoś przeżyję ...
Coś tam robię i słyszę, że paczkę mam do odebrania. Wreszcie ; przesyłka kurierem w równy tydzień :/ Podpisuję, biorę pudło i zastanawiam się, czy coś jest w ogóle w środku, takie lekkie. Szybkie zapoznanie się z nowym nabytkiem i odstawiam rower do serwisu Meridy.
Chwila na ustalenia, co i jak z długością sterówki i mogą montować. Robię w tym czasie swoje, później pojawiam się u nich i rower już gotowy. Jazda testowa po magazynie i wszystko ok ;] No poza tym, że aktualnie o jeździe bez trzymania mogę zapomnieć ; rower stał się bardziej nerwowy, ale czas pokaże.
Dobra koniec poezji. Wybór padł na Spinner SW7, bo ma komorę powietrzną i mocowanie hamulców typu V, a waga 1600g dopełnia całości. Skok 80mm w zupełności mi wystarczy, błędem było pierwotne wsadzenie tam 100mm. Zostało tylko dopasować ciśnienie pod siebie i jazda, gdzie oczy poniosą ;)
I pojawił się problem natury optycznej, bo nijak mi tam aktualnie żółty mostek nie pasuje.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
92 - Powrót z Stroszka i piknik z ekipą
d a n e w y j a z d u
83.70 km
15.00 km teren
03:57 h
Pr.śr.:21.19 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Pobudka jak na mnie przystało w niedzielny poranek wcześnie ; około 9 ... Nie trafia się to często, ale jednak ;) Cel wyższy, więc trzeba. Ekipa Bikersów jedzie na Pogorię, aby zakosztować złotego trunku, przy tradycyjnym ognisku. Jak już się wyzbierałem, to szybkim tempem do centrum Katowic ( Stroszek - Katowice w 42 minuty ).
Na miejscu zdziwienie, że się zjawiłem i to jeszcze przed czasem ;)
Ruszamy i przez Zawodzie, Szopienice, Stawiki i Centrum Sosnowca ( gdzie zwijamy Mateusza ), jedziemy na Będzin. Tam chwila postoju i dalej wałami na Pogorię III.
Ludzi od zajebania ... Łażą wszędzie, nie patrzą, albo udają, że nie widzą. Na szczęście miejsce, które wybrał Mateusz okazuje się puste ;) Mamy dość duży skrawek ziemi i betonu tylko dla siebie. Pogaduchy, śmiechy, izobronik się polał ...
O i jeszcze taka koza się znalazła :] Jakież to miało miękkie siedzenie.
Wczesnym wieczorem zbieramy się, Filip jedzie sam, bo ... W sumie nie wiadomo dlaczego.
Resztę prowadziłem przez Centrum DG, dalej Braci Mieroszewskich i na Centrum Sosnowca, gdzie odbijamy na Stawiki, Borki, Dąbrówkę Małą i Bogucice, gdzie się rozstajemy i każdy pedali w swoją stronę.
Dzięki za udany wypad ;)
Poniżej wczorajsze Dolomity :
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
90 - Dolomity 2013 ; początek :)
d a n e w y j a z d u
44.20 km
4.00 km teren
01:52 h
Pr.śr.:23.68 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Rano szybkie przepakowanie plecaków i w drogę. Dniówka szybko leci, w między czasie realizuję zamówienie dla Filipa i Gosi, oraz Artura. Pod koniec pracy wymieniam klocki w rowerze Artura ; z przodu już klocków nie było, tylne koło woła o pomstę i ledwo co udaję się to ustawić.
Później z Filipem wracamy do centrum, gdzie kolega zabiera się za wymianę klocków u Gosi. Chwila rozmowy w między czasie i zbieram się do domu. Trochę później czeka mnie kolejny wyjazd, tym razem w Dolomity ;] Niestety nie te, które bym chciał.
Jadę na Bytom centrum, dalej Stroszek. Z tego miejsca na Dolomity już kawałek, plan na jutro już jest ; gdy Sabina będzie zajęta z Pauliną, ja mykam na DSD i Księżą Górę. Oby tylko pogoda dopisała.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
88 - Praca i po pracy do rodzinki
d a n e w y j a z d u
26.70 km
4.00 km teren
01:16 h
Pr.śr.:21.08 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Oj jakże ciężkie dziś wstawanie było ... Na siłę wstałem o 5:10 i jakoś się zebrałem, dalej już poleciało. Większość trasy do pracy z blatu, bo czas gonił, a warunki też odpowiednie, więc korzystałem.
Po pracy bez cudów do centrum Kato ... Tu przejechać już graniczy z cudem ; niech kopią dalej, będzie "łatwiej". Załatwiam sprawy z Gosią, której graja klocki hamulcowe i składa zamówienie na BS-MD004. Dobre i tanie, dla niej powinny starczyć na dwa sezony ;)
Później kierunek baza i chwila odpoczynku, po czym zjawia się Filip, dokładając do zamówienia oponki dla A2. Chwila rozmowy i mykam się przebrać, a dalej obieram kierunek DM, gdzie czeka mnie spotkanie z rodzinką.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
85 - Niedzielne miasto
d a n e w y j a z d u
8.70 km
0.00 km teren
00:25 h
Pr.śr.:20.88 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Na chwilę się wyrwałem do rodzinki pogadać, spożytkować jakoś czas wieczorem.
Stery nie wymienione, bo nie ma takiej potrzeby.
Chce ktoś XCR'a z blokadą za jakieś śmieszne złotówki ? Idzie do wymiany, tym samym z rowerowego urlopu nici, kasa leci na amor :/
Kategoria Miasto, W towarzystwie
79 - Test
d a n e w y j a z d u
2.40 km
0.00 km teren
00:08 h
Pr.śr.:18.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Wczoraj, gdy zaległem o 19:30, tak dzisiaj wstałem o 9:30 ... Zgon totalny po 50 km z małą nadwyżką.
Obiadek i zbieram się za doprowadzenie roweru, do stanu używalności. W między czasie pojawia się Sabina, która dzielnie towarzyszy, czasami "pomagając" :*
Poczyściłem, posmarowałem, po swojemu wyregulowałem przednią zmieniarkę, bo znowu łańcuch obcierał o prowadnicę.
Wieczorny test, na około Spodka, wykazał, że jest ok. Stery nie zmienione, jutro zajmą się tym chłopaki z Meridy, domowymi sposobami odpuściłem sprawę.
Kategoria Miasto, W towarzystwie
78 - Mikołowski fail
d a n e w y j a z d u
58.10 km
3.50 km teren
02:37 h
Pr.śr.:22.20 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Wstałem, spakowałem się i pojechałem do Mikołowa na Otwarte Mistrzostwa Mikołowa w XC. Początkowo ciężko, tak do połowy drogi. Temperatura daje znać o sobie, nogi średnio się kręcą, co zmienia się gdzieś na wysokości Kamionki. Zaczyna mi się jechać dobrze i całkiem sprawnie dojeżdżam na mikołowskie Planty. Chwila na rozeznanie, co gdzie jest, formalności i jadę na objazd. Pierwszy zjazd, zaraz za linią startu i coś nie tak ; hamując przodem, dzwoni mi rura sterowa. Chwila zawahania i jadę dalej, ale jest tylko gorzej. Całym kokpitem telepie, koło zamiast hamować delikatnie podskakuje na podłożu.
Decyzja prosta ; dzisiaj nic z tego nie będzie. Informuję organizatorów, o swojej rezygnacji i wyjeżdżam z miasteczka zawodów. Wkurwiony na siebie, bo już jakiś czas temu serwisant mówił mi o luzie na sterach, ale odłożyłem to na zaś, później o tym zapomniałem, chociaż ostatnio miały być wymienione ...
Pokręciłem się chwilę po Mikołowie, po czym gdy w sumie blisko byłem Borowej Wsi, to pojechałem odwiedzić rodzinkę. Na rozmowach o byle czym, przy złotym trunku zleciało nam trochę, a mi przeszło zdenerwowanie. Zbliża się godzina 17 i pora się zbierać, dodatkowo na niebie same ciemne chmury.
Droga powrotna, prowadzi przez Paniówki, gdzie skręcam na Zabrze, dalej moja "ulubiona" Ruda Śląska. Zburzyłbym to, wyrównał i zbudował na nowo ... Urwa cały czas pod górkę, a średnio chciało mi się już kręcić. Dojeżdżam w końcu do Świętochłowic i łapie mnie deszcz, w którym jadę aż do Batorego. Dalej mokrymi szosami do bazy. Po powrocie jestem padnięty, jakbym przejechał z dwa, albo trzy razy tyle ; zasypiam o godzinie 19:30.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
77 - Miał być rozjazd, wyszedł trening
d a n e w y j a z d u
35.80 km
0.00 km teren
01:28 h
Pr.śr.:24.41 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Wieczorkiem, gdy już lampa zaczęła przygasać wybrałem się do WPKiW, na parę rundek, dla rozkręcenia nóg, przed jutrzejszym ściganiem, które w zasadzie ciemno widzę, jeśli będzie taka temperatura jak dzisiaj ( 35C w cieniu ).
Spokojny wjazd na pierwszą rundę, pierwszy podjazd, prosta, drugi podjazd i spotykam towarzysza w ciuszkach Meridy i rowerze tej samej marki. Zaczynamy jechać razem, żaden nie odpuszcza ; zjazd, zawijasy i do głównej alejki. Tam rusza wieczorny rajd rowerowy, w którym udział bierze Rysiek. Szybko ich mijamy i dalej z blatu. Na początku podjazdu redukcja, ale pomimo to nadal wszystkich wyprzedzamy. Na zjeździe kończącym drugie okrążenie pytam, czy jeszcze jedno ; odpowiedź twierdząca ;] 37 km/h i lecimy dalej, po chwili dołącza kolejny kolarz i tak w trójkę ciągniemy przez całą długością parku. Podjazd, prosta, zjazd ... Wiedziałem, że kolega z Meridy robi ostatnie okrążenie, bo musi uciekać i nagle z ogona wystrzelił na przód, podziękowaliśmy sobie i ...
Spotkałem dawno nie widzianego Irka. Zwalniam, chwila na przywitanie i walkę z komarami. Ruszamy już teraz razem, odpuszczam dalsze wyścigowe zapędy i normalnym tempem robimy dwa okrążenia, po czym zaglądamy do rowerowego miasteczka.
Następnie wzdłuż ul. Chorzowskiej, do Ronda, gdzie każdy jedzie w swoją stronę.
Dzięki za towarzystwo.
Kategoria Miasto, W towarzystwie
72 - Piknik w Rogoźniku
d a n e w y j a z d u
56.10 km
1.00 km teren
02:54 h
Pr.śr.:19.34 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Po wczorajszym ściganiu miało być kolejne, ale plany poprzestawiał nocny koncert My Riot. Jednak nie żałuję, bo zobaczyć Glacę w akcji, to poezja :D
Tym samym budząc się rano, rezygnuję z ścigu w Reptach i jadę z ekipą piknikową na Rogoźnik.
Tempo lajtowe, izobronik, ognicho ... Było miło ;)
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie