W towarzystwie
Dystans całkowity: | 9641.38 km (w terenie 1769.20 km; 18.35%) |
Czas w ruchu: | 477:48 |
Średnia prędkość: | 19.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.40 km/h |
Suma podjazdów: | 8575 m |
Suma kalorii: | 22551 kcal |
Liczba aktywności: | 231 |
Średnio na aktywność: | 41.74 km i 2h 10m |
Więcej statystyk |
Otwarty trening mtb
d a n e w y j a z d u
48.50 km
23.00 km teren
02:22 h
Pr.śr.:20.49 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Niby nogi wczoraj bolały, ale dzisiaj siedząc w pracy, już wiedziałem, że wracam, robię obiad i jadę na trening.
Tym razem stawiło się 6 osób ; Łukasz, kolega poznany ostatnio, podczas treningu, dwie nowe osoby i Bartek.
Po chwili rozmowy, pada wstępna oferta WPKiW, no ale tam każdy może sobie pojechać, jak zostało powiedziane ostatnio. Bartek chce dokończyć singla z ostatniego treningu, ale tym razem jedziemy go od drugiej strony. Żwawym tempem, ale bez szaleństw docieramy na początek trasy, która początkowo jest znowu spokojna, ale im dalej, tym bardziej singiel okazuje się techniczny. Dużo luźnej ziemi, trochę korzeni, mnóstwo połamanych gałęzi, zjazdy i podjazdy.
Na jednym z zjazdów, popełniam błąd i zaliczam mały lot z rowerem, a później przez kierownicę. Zza pleców słyszę pytanie "żyjesz ?", odpowiadam szybko, że tak, zbieram się i jedziemy dalej. Trochę z buta oczywiście trzeba było dorzucić do dystansu, bo innej opcji nie było.
Koniec, końców, dojeżdżamy do akademików na Ligocie, gdzie żegnamy się z częścią ekipy i jedziemy dalej. Ja odbijam na Piotrowice, a reszta prosto w kierunku centrum.
I znowu nie spojrzałem na ilość km, w terenie. Może Łukasz pamiętał o tym ...
Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie
Leśne single, miejskie ścieżki
d a n e w y j a z d u
43.60 km
13.00 km teren
02:13 h
Pr.śr.:19.67 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Po szybkim serwisie, w którym pomógł Filip, wynajdując u siebie potrzebną mi linkę i wciągnięciu obiadu, przebieram się i jadę w stronę Mikołowa. Cel, to singiel z ostatniego treningu mtb, który prawie udaje mi się zrealizować.
Dlaczego prawie ? Ponieważ w pewnym miejscu gubię trasę i zaczynam krążyć po lasach, w których można by spędzić dobre pół dnia, jadąc spokojnym tempem. Nie obyło się bez błota, prawie zaliczyłem lot przez kokpit, gdy kałuża okazała się bardziej głęboka, niż myślałem, a całość zakończyła się na przejeździe komuś przez pola i dotarciu na Starganiec.
Dalej już do Piotrowic, spotkać się z Gosią, chwilę pogadać ...
Początek leśnej trasy :
Miejsce pamięci, w środku lasu :
Wodna przeszkoda i lekka dzicz :
Wspomniane wcześniej pola ; łatwo się po tym nie jechało ...
Powrót przez Brynów, Ptasie Oś, Centrum.
Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie
Trening MTB
d a n e w y j a z d u
48.40 km
0.00 km teren
02:06 h
Pr.śr.:23.05 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Postanowiłem się wybrać, na trening organizowany przez kolarzy z Katowic i okolic, szkoda że wcześniej nie wiedziałem o tym, że treningi są co tydzień ...
Zbiórka pod barem Wiocha na D3S, jest nas 8, z znajomych jest Irek, oraz Filip. Jedziemy pod Mikołów, a dokładnie na Kamionkę, leśnymi ścieżkami w dość sprawnym tempie szybko tam docieramy, z mała kąpielą Filipa po drodze ;)
Początek na Kamionce, to rezerwat, ale nie jest to nasze miejsce docelowe ; prowadzący kieruje nas na świetny leśny singiel, za zajezdnią w Kamionce. Początkowo w miarę łatwy, później ciśniemy z buta na podjeździe, następnie znowu fajna jazda i nagle zjazd. Wiem, że go nie zjadę, nawet nie ryzykuję ... Jeden z kolegów zjeżdża i już na samym dole zalicza wywrotkę, która kończy dzisiejszy trening. Najprawdopodobniej złamany obojczyk :/
Wzywamy pomoc, czekamy ... Później już tylko powrót DK 81 do Katowic.
Dobrze się stało, że pojechałem, ponieważ teraz wiem, gdzie jest moje miejsce w szeregu. Dużo pracy jeszcze mnie czeka.
ps. nie wiem, ile km było w samym terenie.
Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie
Prawie DPD, po Katowicach i Chorzowie
d a n e w y j a z d u
33.70 km
3.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:20.42 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Prawie jak dpd, ponieważ zjadam tylko śniadanie w pracy i wracam do bazy. Następnie do Gosi, a później trochę po Katowicach.
Za ciepło, jak na tą porę roku.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
RRR Katowice + ...
d a n e w y j a z d u
51.70 km
3.00 km teren
03:04 h
Pr.śr.:16.86 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
W dniu dzisiejszym, odbywała się kolejna edycja Rekreacyjnego Rowerowego Rajdu w Katowicach, była to już 13 edycja tego spotkania rowerzystów z Katowic i okolicy. Tym razem nie jadę sam, namawiam na udział Gosię, impreza typowo rekreacyjna, więc i tempo będzie odpowiednie, aby pogadać, obgadać rowery i innych użytkowników :P ; CUBE AMS 130, który to urzekł nas swoją czystością ...
No ale idąc dalej, zjawiam się w Piotrowicach około 13:30 i udajemy się na miejsce startu, które znajduje się przy kąpielisku Zadole. Tym razem wybieram taką trasę, bo jedziemy razem, no i można ciut więcej pokręcić, niż z pod pomnika na rondzie. Na miejscu jest już dość sporo rowerzystów i rowerzystek, mamy w grupie także kilka dzieciaków ;)
Po krótkiej przemowie ruszamy w kierunku D3S i kempingu nr. 215, gdzie to swoje miejsce ma meta tej wycieczki. Tempo wiadomo dostosowane do całej grupy, więc staram się nie patrzeć na licznik, ale 8 km/h po prostym trochę boli ;)
Cały przejazd idzie nam sprawnie, nawet z wejściem schodami grupa sobie radzi. Swoją drogą, mogliśmy pojechać eskortowani, jak wcześniej ul. Kłodnicką do pętli na Brynowie i obyło by się bez schodów.
Po krótkiej przejażdżce docieramy na metę, wspólnie z Irkiem, którego spotykamy po drodze, na miejscu jest jeszcze Rysiek, Łukasz, oraz ekipa z sosnowieckiego klubu Cykloza, z którą to później udajemy się na Rybaczówkę, w celach konsumpcyjnych ;]
Fotki, fotki :
I nic nie wygraliśmy :(
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
DPD, WPKiW ...
d a n e w y j a z d u
36.30 km
3.00 km teren
01:41 h
Pr.śr.:21.56 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Przejazd trasą dpd, w tym tygodniu to już ostatni raz, później chwila dla siebie i wieczorna rundka przez WPKiW, Bytków, Wełnowiec do bazy.
W trakcie dnia spotykam Ryśka, zatrzymujemy się na katowickim Rynku i urządzamy sobie chwilową pogawędkę, później na chwilę do Gosi ...
WPKiW prawie puste, trochę spacerowiczów, biegaczy i kilku rowerzystów. W drodze powrotnej słyszę dziwny dźwięk z piasty tylnego koła :/ Jutro więc czyszczenie i smarowanie.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
Wtorek
d a n e w y j a z d u
27.40 km
4.00 km teren
01:23 h
Pr.śr.:19.81 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
DPD i zakupy. Dzień pt. jakby pstryk palcami i nie ma ... :/
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
Niedzielne lenistwo
d a n e w y j a z d u
37.40 km
0.00 km teren
02:09 h
Pr.śr.:17.40 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Miały być góry, górki, szlaki ... No ale nie było :P Pobudka o 6, połaziłem, pokręciłem się po mieszkaniu i stwierdziłem, że średnio mam ochotę, gdzieś wybyć o takiej godzinie w niedzielę. Tym samym obrałem kierunek łóżko i wyjazd pozostał nadal w planach.
W godzinach popołudniowych, jednak nie umiałem już w domu wysiedzieć i umawiam się z Gosią na wspólne kręcenie. Trochę po godzinie 17, zjawiam się w Piotrowicach i oświadczam, że dzisiaj asfalt odpada. Tak oto przeciągnąłem Gosię przez lasy w Ochojcu, Piotrowicach i Kostuchnie ; momentami chyba nie była z tego faktu do końca zadowolona, ale orzeszek i leszek poprawiły nastrój ;) Postój przy Sopelku, uzupełnienie płynów i wracamy.
Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie
Spotkanie ŚGR
d a n e w y j a z d u
43.10 km
0.00 km teren
02:11 h
Pr.śr.:19.74 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
No cóż, pomimo wielu użytkowników, spotkanie naszej grupy odbyło się dość kameralnie. Stawiła się "stara ekipa", w składzie Filip , Krzysiek , Grzegorz, na sam koniec dojechaliśmy z Gosią.
Z racji tego, że drewno nie było pierwszej jakości, wybraliśmy opcję sklep i posiedzenie przy bronkach. Tak też nam zleciało trochę czasu na rozmowie, aż zaczęło padać i pada decyzja, że zbieramy się.
W między czasie dotarł do nas kolega z innego świata, o taki :
Wracamy z Gosią do Piotrowic, gdzie czekamy chwilę na Tomka. Sprawy załatwione, dłuższa chwila rozmowy i Tomek pomyka w stronę Ochojca. Ja żegnam się z Gosią i podążam w stronę centrum, przez lasy na Ochojcu ... Poniosło mnie i jadę w ciemnościach, zdając się na lampkę za śmieszą kwotę. Daję jednak radę.
Dalej przez D3S, gdzie to jakiś koncert miał miejsce :
Docieram do domu, z małym posiedzeniem nad bulwarem rawy. Taka katowicka, wieczorna cisza jest piękna.
Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie
DPD, KMK, After, 10 ...
d a n e w y j a z d u
62.40 km
5.00 km teren
03:18 h
Pr.śr.:18.91 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Poranny wyjazd, jak codziennie w tym tygodniu około godziny 5 z minutami. Dość ciepło, jedzie się przyjemnie, bez problemów, przeszkód w postaci zaspanych kierowców. Dniówka nawet nie wiem, kiedy zleciała, ciągle coś, takie kursowanie pomiędzy działami. Z pracy wyjeżdżam chwilę po godz. 14 i jadę do Gosi ;)
Dłuższa chwila rozmowy, propozycja spotkania się na dzisiejszej masie krytycznej, jednakże to nie przejdzie ; za małe ramy czasowe. No cóż, może sam pojadę.
Dochodzi godzina 18, stwierdzam, że jednak na masę pojadę. Podjeżdżam pod Spodek i widzę totalne echo, zero rowerzystów ; jeden się kręcił, ale nie wiadomo na co czekał, bo pojechał w piz..
Jadę na pomnik koło ronda, zobaczyć co i jak. W pewnym momencie podjeżdża do mnie 4 rowerzystów, z zapytaniem, czy ja też na masę. Po długim czasie nie obecności odpowiadam, że tak i razem czekamy na rozwój wydarzeń.
No cóż jest nas, aż pięciu, co nie przeszkadza nam w denerwowaniu kierowców. Zajmujemy raz, za razem, to jeden, a to drugi pas i tak sobie jeździmy po Katowicach.
Trzeba się kiedyś zatrzymać, co miejsce swoje ma tradycyjnie pod Teatrem Śląskim, gdzie po chwili rozmowy, zostajemy w trójkę. Zapada decyzja, o spontanicznym after party ;)
Kierunek D3S, poprzez Lidl'a i tak sobie siedzimy, gdzie w międzyczasie z oś. Paderewskiego zgarniam Gosię i siedzimy dalej ;]
Czas powoli goni, zaczyna lekko padać. Zbieramy się w drogę powrotną, kierując się na Brynów, Piotrowice. Początkowo żegnamy się powiedzmy w biegu, później już, jak należy w Piotrowicach.
Z Gosią długo jeszcze na osiedlu zasiadamy i czas mija, wracam, włączam radio i słyszę "minęła właśnie 24". Średnio mnie to martwi, bo jutro wolne ;P
A 10 ; wiem, że dla pewnych osobników 10 tyś. w roku, to nic, ale dla mnie nie. 10 tysięcy licznikowo, a udokumentowane, trochę mniej, co nadrobię szybko ;)
Z Gosią, Dawidem i psiakami.
No i moje 10 tysięcy.
Pozdrawiam
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie