devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Wpisy archiwalne w kategorii

Miasto

Dystans całkowity:22201.29 km (w terenie 3094.50 km; 13.94%)
Czas w ruchu:1052:55
Średnia prędkość:20.35 km/h
Maksymalna prędkość:65.40 km/h
Suma podjazdów:10930 m
Suma kalorii:72971 kcal
Liczba aktywności:702
Średnio na aktywność:31.63 km i 1h 33m
Więcej statystyk

Nie nazwana historia

  d a n e    w y j a z d u 52.20 km 8.00 km teren 02:41 h Pr.śr.:19.45 km/h Pr.max:39.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Czwartek, 14 czerwca 2012 | dodano: 14.06.2012

Tytuł taki, a nie inny, bo zwyczajnie brak mi słów, co tam by można wpisać. Dawno czegoś takiego nie przeżyłem.

W skrócie :

* 2h spóźnienia do pracy
* zalane dokumenty i dwa telefony
* wylewanie wody z butów
* kurtka nie wyschła ani trochę, przez 7 godzin
* lekko ponad 2h, spędzone w lesie podczas burzy z kurtką na głowie
* powrót z pracy w jakby świeżo wyciągniętych z pralki spodenkach, a reszta to ciuchy robocze :/
* walka z zmęczeniem fizycznym, podczas powrotu rano ; oczy się same zamykały

Była to jedna z najcięższych 50, jakie przejechałem, ale najważniejsze, to miało swój niepowtarzalny klimat, bo tak !

A całkiem, tak na samym początku wyjazdu, spotykam całkiem przypadkowo Darka. Dwa lata znajomości, tylko dzięki BS, które w końcu owocują spotkaniem w realu, które długo nie trwało, ponieważ gonił go czas, ale parę razy próbowaliśmy się trafić i zawsze coś stawało na przeszkodzie, aż udało się zupełnie, przez przypadek.

Miło było Cię poznać i do następnego ;)


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie

Deszczowe dpd

  d a n e    w y j a z d u 19.92 km 0.00 km teren 01:05 h Pr.śr.:18.39 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 13 czerwca 2012 | dodano: 13.06.2012

Miałem skorzystać z usług pkm, ale przed wyjściem o dziwo przestało padać, więc deszczówka na plecy i w drogę ... Daleko nie zajechałem, zaczęło padać na nowo, ale mało intensywnie.

Godziny w pracy mijały, a deszcz padać nie przestawał. Około 5 rano zrobiło się znośnie ; cóż z tego jak na 15 minut przed wyjściem rozpadało się na dobre. Powrót w kulminacji opadów.

Ech to rowerowe życie.


Kategoria Miasto

Wieczornie z Gosią i dpd

  d a n e    w y j a z d u 55.30 km 10.00 km teren 02:28 h Pr.śr.:22.42 km/h Pr.max:46.60 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 1258 kcal Rower:Scott Apache '98
Wtorek, 12 czerwca 2012 | dodano: 12.06.2012

Wieczorowo z Gosią na Rybaczówkę, gdzie zasiadamy na chwilę, ale czas szybko mija i niestety trzeba wracać. Jednakże wcześniej dzwoni Marcin i podjeżdżamy do niego jeszcze na chwilę pogadać. Znowu minuty lecą jak z przepaści, a ja na godzinę 22 muszę się zameldować w pracy.

Żegnamy się z Marcinem, późnej odprowadzam Gosię i mamy 21:25, a ja w Piotrowicach ... Nogi się zakręciły i stawiam się 5 minut, przed godziną 22 w pracy. Dalej to już nocka, chłodny poranek i powrót do domu. A w czasie powrotu, nogi rozkręciły się dopiero koło centrum.

Aha, na koniec spięcie, z głównym brygadzistą ; bo jak to ja mogę trzymać uwalony ( no fakt, do czystego to mu daleko ) rower w szatni. Odpowiedź krótka, że na dworze stał nie będzie i od jutra mam nowe miejsce, oczywiście także pod dachem. A spięcie z powodu takiego, że wszedł, zawadził o ramę i się uje..., no wiadomo ubrudził.


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie

Serwis z Filipem, Koodza i brak licznika

  d a n e    w y j a z d u 7.00 km 0.00 km teren 00:19 h Pr.śr.:22.11 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Wtorek, 12 czerwca 2012 | dodano: 12.06.2012

Serwisowo z Filipem, napędy wyczyszczone, a ramy jak uwalone były tak dalej są ;) Samo odpadnie kiedyś. Później do Koodzy w celu wyszukania spodenek dla Filipa, ale były same za małe i wyszliśmy z niczym.

Po drodze mój licznik, już całkiem odmawia posłuszeństwa i podjeżdżamy do małego rowerowego i wychodzimy z nowym nabytkiem, który początkowo sprawia nie małe problemy w założeniu i ustawieniu. Finalnie ląduje na mostku i nawet coś wyświetla.

Filip ciągnie mnie jeszcze na rundkę przez D3S, ale z uwagi, że jestem po nocce, odmawiam i udaje się do domu, natomiast kolega na wspomnianą wyżej trasę.

Dzięki ;)


Kategoria Miasto, W towarzystwie

Regeneracja z Filipem

  d a n e    w y j a z d u 55.00 km 0.00 km teren 02:10 h Pr.śr.:25.38 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 10 czerwca 2012 | dodano: 10.06.2012

Po wczorajszej setce z ekipą, dzisiaj dzień na lekką regenerację. Taki był zamysł, chociaż wiedziałem, że z Filipem może wyjść to trochę inaczej, niż planowałem.

Rano już Filip ciągnął na zamek w Będzinie, ale nie pojechałem z nim, natomiast On zrobił trasę, razem z Andrzejem.

My natomiast spotykamy się trochę po godzinie 17 na Rybaczówce, gdzie dolatuję w dość szybkim tempie, aby się nie spóźnić. Filip daje znak, że będzie troszkę później, niż planował, ale obrócił naprawdę szybko ;)

Chwila na smarowanie, pogaduchy, planowanie trasy i nagle obok nas, przemyka taki oto wynalazek ...



Taka oto nowoczesna myśl techniczna. Nie mogłem się powstrzymać i zdjęcie musiałem cyknąć.

W końcu zbieramy się i w planie mamy trasę na drugą Rybaczówkę, znajdującą się w Rudzie Śląskiej. No to lecimy, tempo Filip jak zwykle narzuca dość szybkie, ale jakoś daję radę. Szybko i sprawnie docieramy do Zarzecza, a następnie kierujemy się na Starganiec, gdzie łapie nas deszcz. Czekamy pod drzewkiem, ale nie przestaje padać i tym samym stwierdzamy, że dalsza jazda, to już tylko droga powrotna do centrum. I teraz poznałem prawdziwą moc Filipa, bo wystrzelił jak z procy, dogonić się go nie dało ; ja nie wiem skąd Ty te siły bierzesz.

Lekko przemoczeni, brudni, docieramy na ul. Mariacką, gdzie wymieniamy jeszcze kilka zdań i każdy jedzie w swoją stronę.

Dzięki za przeciągnięcie ;)


Kategoria Miasto, W towarzystwie

Paprotki z ekipą ;]

  d a n e    w y j a z d u 91.00 km 35.00 km teren 04:10 h Pr.śr.:21.84 km/h Pr.max:43.50 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 2071 kcal Rower:Scott Apache '98
Czwartek, 7 czerwca 2012 | dodano: 07.06.2012

Będzie inaczej, bez opisu ... Kto był, ten wie jak było, czyli zajebiście. Oby więcej takich ludzi jak Wy. Z Wami można wszystko, Pszczyna w sobotę, to nic w porównaniu do tego co jeszcze pewnie razem zrobimy.

Gosia, Grzegorz, Marcin, Filip, Krzysiek, Wojtek, Irek, Patryk, i ja, taką oto zgraną ekipą wyruszyliśmy przez różne łąki, lasy, Lędziny na Paprocany, a później to już tradycyjnie ognisko na Stargańcu ;)

Niech zdjęcia oddają urok wyjazdu.













Finał w czwórkę ; Gosia, Grzegorz, Marcin + ja. Posiedziało się do trochę ponad godziny 21 i kto nie został, niech żałuje. Ale ... Nadrobimy :)

Jeszcze raz dziękuje Wam.


Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie

DPD + wieczornie i gleba :/

  d a n e    w y j a z d u 34.30 km 4.00 km teren 01:31 h Pr.śr.:22.62 km/h Pr.max:43.50 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 807 kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 6 czerwca 2012 | dodano: 06.06.2012

No, takie tam środowe dpd, bez przeszkód. Później, coś tam pojechałem w celu zakupowym, a wieczorem do rodzinki na chwilę. Wracając na rondzie w kato gleba :/ I aby było śmieszniej, to przy prędkości śmiesznej ... Ot zachciało mi się skręcić o 90 stopni w prawo i leżę ;) Co dziwne, podeszły 4 osoby, pytając, czy wszystko ok. Pozbierałem się i do domu, śmiejąc się sam z siebie pod nosem.

Pierwsza gleba w sezonie letnim ;)


Kategoria Miasto, Mieszane

DPD

  d a n e    w y j a z d u 18.80 km 4.00 km teren 01:01 h Pr.śr.:18.49 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 403 kcal Rower:Scott Apache '98
Wtorek, 5 czerwca 2012 | dodano: 05.06.2012

Dzień, jak każdy inny, z małym wyjątkiem, że padało od samego rana. Ale pojechałem, nie żałuję, chociaż droga powrotna do miłych nie należała.

Mokry, brudny z skrzypiącą tylną zmieniarką.


Kategoria Miasto, Mieszane

DPD

  d a n e    w y j a z d u 20.30 km 2.00 km teren 00:57 h Pr.śr.:21.37 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 454 kcal Rower:Scott Apache '98
Poniedziałek, 4 czerwca 2012 | dodano: 04.06.2012

DPD pół na pół. A dlaczego właśnie tak ? Bo jadąc do pracy, pogoda jeszcze dopisywała, czasami zaświeciło słońce, było całkiem ciepło. Wracałem już natomiast w kroplach deszczu, ale nie klasycznie, tylko przez kawałek WPKiW, ścieżką koło SCC do centrum.

Plan na dzisiaj zrealizowany, ludwik dostarczony :P


Kategoria Miasto, Mieszane

Deszczowa kraina

  d a n e    w y j a z d u 39.40 km 0.00 km teren 01:53 h Pr.śr.:20.92 km/h Pr.max:47.30 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 885 kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 3 czerwca 2012 | dodano: 03.06.2012

Wczoraj się taki jeden z krainy deszczowców zabrał z nami, nie przedstawiając się odjechał, ale za to zostawił ciemne chmury na dzisiaj i tym samym towarzystwo trochę zmokło.

Marcin, Gosia, Irek, Marcin, Wojtek, Grzegorz, Marcin i ja, tak przedstawiał się skład na dzisiaj. Początkowa czwórka dojeżdża na Plac Wolności, gdzie czekam już na nich i kierujemy się pod Żyrafę w WPKiW. Już na starcie zaczyna lekko kropić, ale można bez problemu jechać.

Na miejscu docelowym oczekują na nas Grzegorz, Marcin i Wojtek. Po chwili rozmowy zaczyna padać mocniej i jedyną słuszną decyzją jest udanie się w kierunku parasoli, gdzie zasiadamy na dłuższą chwilę.

Padać w końcu przestaje, zbieramy się na rundkę honorową w około parku. Wiadomo, park gigantyczny nie jest, więc i zaplanowana trasa się kończy. Przy jednym z wejść do Wesołego Miasteczka, żegnamy Marcina, oraz Wojtka. Z Grzegorzem jedziemy odprowadzić ekipę z okolic Podlesia i Piotrowic.

Zatrzymujemy się na "chwilę" przy przy ING na ul. Jankego, gdzie wymieniamy uściski dłoni z Irkiem i pomyka On w stronę dzielnicy Podlesie. Z naszej chwili, robi się dobre ponad 60 minut, mijające na rozmowie o byle czym. Ważne, że jest bardzo pozytywnie ;)

Około godziny 21 rozstajemy się ; najdalej mają Gosia i Marcin, całe hmm 500 metrów, natomiast Grzegorz kieruje się na Świętochłowice, ja natomiast podążam w kierunku centrum.

Podziękował bardzo ;]


Kategoria W towarzystwie, Miasto