devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:9641.38 km (w terenie 1769.20 km; 18.35%)
Czas w ruchu:477:48
Średnia prędkość:19.38 km/h
Maksymalna prędkość:65.40 km/h
Suma podjazdów:8575 m
Suma kalorii:22551 kcal
Liczba aktywności:231
Średnio na aktywność:41.74 km i 2h 10m
Więcej statystyk

39 - Sprawy na mieście

  d a n e    w y j a z d u 43.90 km 5.00 km teren 02:10 h Pr.śr.:20.26 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Piątek, 10 maja 2013 | dodano: 10.05.2013

Rano do pracy, a później z Tomkiem, załatwić parę spraw. Wsio załatwione, widać jest wielce ok, co mnie cieszy ;) Jedziemy do Tomka, uporać się z moją sztycą ... Walka przegrana. W miarę ogarnąłem temat i nie musiałem wracać na stojąco.

Mówiąc w skrócie ; sztycy nie da się ruszyć, nie była "tykana" od 2, może 3 lat. Swoje to zrobiło i kapa totalna. Albo pójdzie dzięki siakimś urządzeniom pneumatycznym, albo w ogóle i pociągnie z sobą ramę. Opcja numer 2, wydaje mi się najbardziej możliwa, że przy próbie wyciągania sztycy na siłę, strzeli rama.

Wrrrr ....

ps. kupię tanio ramę, najlepiej alu ;) Rozmiar 18.


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie

37 - Praca ...

  d a n e    w y j a z d u 21.00 km 5.00 km teren 00:58 h Pr.śr.:21.72 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 8 maja 2013 | dodano: 08.05.2013

Rano jakoś niezbyt chętnie wsiadam na rower, coś źle się czuję, nie potrafię się dobudzić. Początek powoli, ale stopniowo się nogi rozkręcają. W pracy dość dużo zajęć, chociaż myślałem, że będzie luźniej.

W końcu wracam, jest trochę po godzinie 14. Jadę zupełnie inaczej, przez całe Załęże, ale tyłem, później Załęska Hałda i PK, skąd zjazd do centrum. Koło Placu Miarki, spotykam Gosię, a chwilę później pojawia się Marcin . Spędzamy trochę czasu na wspólnej rozmowie, po czym zmykam do bazy.


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie

35 - DPD, Bytom Stroszek - Baza

  d a n e    w y j a z d u 53.50 km 4.00 km teren 02:16 h Pr.śr.:23.60 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Poniedziałek, 6 maja 2013 | dodano: 06.05.2013

Kolejny tydzień rozpoczęty wyjazdem do pracy, bez przeszkód, z najlepszym czasem dojazdu, w tym sezonie ; 19 minut z kawałkiem. Może i byłoby lepiej, ale sam nie wiem dlaczego, wybrałem opcję z wariantem terenowym.

Popołudnie już zaplanowane, umówiony jestem z Sabiną. Wskakuję w rowerowe ciuchy i obieram kierunek Bytom-Stroszek. Początek, to istna męczarnia ; przedostać się przez Batory i Centrum w Chorzowie, nie jest łatwe nawet na rowerze, gdy na zegarku widnieje godzina 14. Po 20 minutach przejazdu, przez Batory i Centrum, dojeżdżam do DK79 i strzała na Bytom, fajnie, bo z górki i z wiatrem. Przez Bytom przejeżdżam o dziwo bardzo sprawnie i jadąc DK11, dojeżdżam do M1. Tutaj korek ... Ciężko się omija, bo co trochę, jakaś ciężarówka, albo pajac jadący 30 cm od krawężnika.

Decyduję się jechać wątpliwej jakości chodnikiem ( jeśli tak to w ogóle można nazwać ) i tym samym wyjeżdżam na Stroszku.

Obiadek, kawka, tv ... No i jakoś zleciało, nawet nie wiadomo kiedy. Zbieramy się o 19 ; Sabina do sklepu, a ja w drogę powrotną. I skoro na Stroszek miałem z wiatrem, to wiadomo, jaki był powrót :( Koło dworca w Bytomiu, dzwoni Tomek, aby zdać relację. Dłuższa rozmowa wybija mnie z rytmu, ale też chwilę miałem na odpoczynek. Powrót praktycznie tą samą trasą, z pominięciem Arki Bożka i podjazdu :P

Zabunkrowani :D


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie

32 - Kółeczko z Tomkiem

  d a n e    w y j a z d u 29.30 km 0.00 km teren 01:37 h Pr.śr.:18.12 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 1 maja 2013 | dodano: 01.05.2013

Leniwie, w spokojnym tempie pokręciliśmy się z Tomkiem po okolicznych ścieżkach. Spotkanie o 11 pod sklepem Lidl na oś. Paderewskiego i przez D3S, PK i centrum dojeżdżamy do WPKiW. Tam pętla wzdłuż płotu zoo i powrót.

Pomimo nie pewnej pogody, sporo osób na rowerach i spacerowiczów.


Kategoria Miasto, W towarzystwie

28 - Libiąż kamieniołom 2013

  d a n e    w y j a z d u 95.50 km 20.00 km teren 04:20 h Pr.śr.:22.04 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Sobota, 27 kwietnia 2013 | dodano: 27.04.2013

Wyjazd do Libiąża, w celu odwiedzenia kamieniołomu, który to nawiedzony został przez nas w październiku ubiegłego roku. Ekipa rowerowa, w skład której wchodzili Filip, Tomek, oraz Irek wyrusza w różnych miejsc, począwszy od centrum, gdzie godzina startu to 10:30, dalej zbieramy po drodze Tomka i Irka. Zarys trasy, jak zwykle u Filipa, chociaż wiele się nie różnił, od poprzedniego, z małym wyjątkiem ...

Były sobie jakieś krzaki, dalej znowu krzaki i nagle taka "kładka"



Problemu w sumie nie widziałem, ale nie w spd, które pięknie się po tym ślizgały.
Wspólnie sobie z tym poradziliśmy i dalej brnęliśmy w krzaki, bo Filip widział tam drogę. Po czym wróciliśmy na właściwą ścieżkę i bez problemów dojechaliśmy na miejsce. Tam chwila na fotki, odpoczynek i wracamy do domów. Do pewnego czasu razem, później się pogubiliśmy i razem z Tomkiem, wracamy przez całe Mysłowice do katowickiego Zawodzia, gdzie się rozstajemy.








Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie

27 - Wieczornie do rodzinki

  d a n e    w y j a z d u 5.70 km 0.00 km teren 00:17 h Pr.śr.:20.12 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Piątek, 26 kwietnia 2013 | dodano: 26.04.2013

Wieczorny, krótki wyjazd, aby odwiedzić rodzinkę.


Kategoria Miasto, W towarzystwie

26 - DPD + wyjazd z Zyziem

  d a n e    w y j a z d u 42.40 km 16.00 km teren 01:57 h Pr.śr.:21.74 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Piątek, 26 kwietnia 2013 | dodano: 26.04.2013

Z rana do pracy, w opcji na pół krótko. Po dotarciu na miejsce, dochodzę do wniosku, że można było całkiem na krótko. Robię swoje, czas mija i zbliża się godzina 14, kiedy to mam kierować się na spotkanie z Krzyśkiem. Jednakże sytuacja w pracy się komplikuje i przekładam lekko godzinę spotkania ; na szczęście tylko o 20 minut.

Okazuje się, że Krzychu czeka na mnie pod pracą, chwila spokojnego kręcenia i rozmowy, po czym udajemy się na Starganiec opcją asfaltowo-terenową. Na naszej drodze, jednak napotykamy przeszkodę wodną, o możliwie dużej głębokości.



Pontonów nie zabraliśmy, więc zawracamy i jedziemy trasą nr. 2. Całkiem sprawnym tempem docieramy na miejsce, gdzie chwila na odpoczynek i spokojną rozmowę. Dalej przez las na akademiki w Ligocie, Piotrowice, Ochojec na D3S, gdzie włącza mi się tryb szosa ;] Poczekałem na Zyzia na końcu i razem lecimy do centrum, gdzie na rynku pożegnanie i każdy w swoją stronę.

Dzięki za wspólne kręcenie i do następnego ;)


Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie

24 - DPD + spotkanie z Amigą

  d a n e    w y j a z d u 47.90 km 7.00 km teren 02:10 h Pr.śr.:22.11 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Środa, 24 kwietnia 2013 | dodano: 24.04.2013

Standardowo z rana do pracy, bez najmniejszych problemów. Dniówka mija, w jej czasie dojeżdża rowerowa przesyłka z Mud-Serwis ; obsługa na najwyższym poziomie, zamówienie wczoraj około południa, przesyłka dzisiaj rano u mnie, odbieram także zamówione klocki.

Z pracy wyjeżdżam i spokojnie kulam się do domu. Na godzinę 18 jestem umówiony, z Amigą, miejsce spotkania to Starganiec. Czas w domu mija nie wiem kiedy i nagle zbieram się, szybko zmieniam klocki, wskakuję w rowerowe ciuchy i w drogę. Początek to sprawdzenie, czy mam hamulce ; po ostatniej awaryjnej zmianie na Tektro, wolę się upewnić ( wszystko jest ok ).

Kalkulacja drogi przejazdu i wybieram oczywiście szosę, do Brynowa jadę ul. Kościuszki, dalej DK81 i koło różowego domku skręcam w prawo, obierając docelowy kierunek. Po chwili jestem na Stargańcu i spotykam się z dawno nie widzianym Darkiem.

Czas miło mija na rozmowie, po czym zbieramy się w kierunku Piotrowic opcją terenową. Poznaję też dzięki Amidze nowy skrót i docieramy na ul. Jankego, gdzie się rozstajemy. Po powrocie walka z sprzętem ; przegrana. Połamałem dwa klucze, siebie trochę obiłem i pozostał z tego wszystkiego nieład twórczy ;)



A tu pacjent ;)



Cóż, jutro druga runda.


Kategoria W towarzystwie, Mieszane, Miasto

Chudów

  d a n e    w y j a z d u 71.50 km 30.50 km teren 03:38 h Pr.śr.:19.68 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 21 kwietnia 2013 | dodano: 21.04.2013

Wspólnie z ekipą forum rowerowego ( Bikersi ), wyjazd do Chudowa. Ot taki rekreacyjny, bardziej chyba kontrolny, kto w jakiej jest formie.


Kategoria Lasy, Miasto, Mieszane, W towarzystwie

Kato - Libiąż kamieniołom - Kato

  d a n e    w y j a z d u 104.80 km 25.20 km teren 04:32 h Pr.śr.:23.12 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 18 listopada 2012 | dodano: 18.11.2012

Jakiś czas temu Limit, zawitał wraz z ekipą do kamieniołomu w Libiążu, fotka z niego tak mnie zaciekawiła, że postanowiłem także to miejsce odwiedzić ; Filip oczywiście przytaknął na taką propozycję i razem ruszyliśmy w wspomnianym wyżej kierunku.

Dokładny zarys trasy pojawi się, za jakiś czas u Filipa, ja do tego głowy nie mam, wzrokowo pamiętam i tyle. Był asfalt, był i teren, o dziwo nawet mi nie przeszkadzała zbytnio ta druga opcja dojazdu ; prawdziwych kocich łbów, jak na lekarstwo ;)

Fotki oddają urok tego miejsca :

















I tak sobie pooglądaliśmy, fotki porobiliśmy i trzeba było wracać ... Dość sprawnie, do Wesołej, gdzie parę podjazdów trzeba było przemęczyć i tutaj też zrezygnowałem z blatu. Filip całą drogę przejechał praktycznie na kadencji, a ja uparcie, na różnych przełożeniach kręciłem na blacie, jakoś mi tak wygodniej było ;)

Mamy 94km dzisiejszej wycieczki, jedziemy już przez D3S i nagle Filip najeżdża na kawałki szkła, a po chwili słychać tylko syczenie uciekającego powietrza :/



Jakaś menda rozwaliła butelkę na środku drogi, czego efektem jest szybka zmiana dętki.



Po chwili na serwis, ruszamy dalej i na końcu D3S dziękujemy sobie, za wspólną jazdę. Filip leci do domu, ja na DM załatwić zaległą sprawę.


Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie