devilek prowadzi tutaj blog rowerowy

Opowieści, dziwnej treści.

Wpisy archiwalne w kategorii

Lasy

Dystans całkowity:2943.70 km (w terenie 765.30 km; 26.00%)
Czas w ruchu:145:35
Średnia prędkość:20.12 km/h
Maksymalna prędkość:60.80 km/h
Suma kalorii:7513 kcal
Liczba aktywności:52
Średnio na aktywność:56.61 km i 2h 51m
Więcej statystyk

227 - Zimowe MTB

  d a n e    w y j a z d u 36.00 km 18.00 km teren 02:15 h Pr.śr.:16.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida Matts Race Pro
Niedziela, 8 grudnia 2013 | dodano: 08.12.2013

Zimowo, terenowo z Łukaszem i Tomkiem. Łukasz zaprezentował nam swoje ścieżki w lasach kochłowickich ... Trzeba przyznać, że wiele miejsc widziałem pierwszy raz. Pogoda idealna, nie za zimno, lekkie słoneczko i delikatnie zmrożony śnieg.

Dobry zimowy trening ; dzięki ;)










Kategoria Connex 920, Lasy, Miasto, W towarzystwie

221 - Dorotka w górę, w dół i na około.

  d a n e    w y j a z d u 44.90 km 11.00 km teren 02:21 h Pr.śr.:19.11 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida Matts Race Pro
Niedziela, 1 grudnia 2013 | dodano: 01.12.2013

Ostatnio tradycją stały się nasze niedzielne spotkania, aby nadal podtrzymywać formę. Na starcie jak zawsze niezawodni Filip, oraz Tomek.

Tym razem za cel obraliśmy sobie wzgórze Św. Doroty, na które docieramy standardową trasą, która prowadzi przez Siemianowice, Dąbrówkę Wielką. Później kawałek czerwonym szlakiem i zaczynamy podjazd na górę. Tam chwila przerwy, kręcimy się po okolicznych zjazdach, po czym robimy koło i wracamy znowu na Dorotkę, aby zaliczyć jeszcze jeden zjazd i udać się w kierunku powrotnym przez Czeladź i Pszczelnik. Na wysokości Placu Alfreda rozstajemy się i jadę do bazy, a Filip odprowadza jeszcze kawałek Tomka.










Kategoria Connex 920, Lasy, Miasto, Mieszane, W towarzystwie

208 - Nauka jazdy z Tomkiem

  d a n e    w y j a z d u 41.50 km 15.00 km teren 02:08 h Pr.śr.:19.45 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida Matts Race Pro
Niedziela, 17 listopada 2013 | dodano: 17.11.2013

Zaplanowaliśmy na dzisiaj z Tomkiem, wyjazd w teren, a dokładniej na hałdy w Murckach i Kostuchnie.

Tomek nadal szkolił technikę podjazdów i zjazdów w spd ; znowu więcej zjechał, niż ja ;) A ja chciałem sprawdzić, jak na nowym rowerze jeździ się w terenie. Z miejsca spotkania, jakim była Drewutnia, pojechaliśmy na centrum Murcek, zrobić zapasy i dalej już na hałdę. Podjazd poszedł sprawnie i chwila odpoczynku na górze ...

Widoków dzisiaj nie było, ledwo co było widać nasz drugi cel wyjazdu.







Potem zjazd, kierunek las i kolejny podjazd, na drugą hałdę.







Powrót koło Sopelka, przez Podlesie, Piotrowice, Ligotę, Brynów.


Kategoria Lasy, Miasto, Mieszane, W towarzystwie, PC-991

189 - Niedzielna hałda

  d a n e    w y j a z d u 46.10 km 15.00 km teren 02:04 h Pr.śr.:22.31 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida Magnesium Elite
Niedziela, 27 października 2013 | dodano: 27.10.2013

Z Tomkiem umówiłem się na niedzielne kręcenie, a finalnie dołączył jeszcze Filip. Zebranie przy drewutni, a później obraliśmy sobie za cel hałdę w Panewnikach.







Serwis amorka się udał, działa znowu, jak na początku.

Dzięki i do następnego ;)


Kategoria Connex 920, Lasy, Miasto, W towarzystwie

173 - Pętelka przed pracą

  d a n e    w y j a z d u 27.80 km 7.00 km teren 01:28 h Pr.śr.:18.95 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida Magnesium Elite
Poniedziałek, 7 października 2013 | dodano: 07.10.2013

Katowice - Chorzów - Kokociniec - Panewniki - Ligota - Brynów - Centrum ...

Pogoda taka bardziej wiosenna, choć niebo tego nie zapowiadało.

Na drodze pomiędzy Chorzowem, a Panewnikami wycinka już prawie zakończona :



Z przodu zawitał drugi Mofo i balon wydaje się jakoś większy, niż z tyłu :P



A na koniec jeszcze jakiś mały staw, koło którego jechałem pierwszy raz w życiu ( gdzieś w okolicach Kokociniec - Panewniki ) :


Kategoria Connex 920, Lasy, Miasto, Mieszane

154 - AZS MTB Cup Zabrze - Mistrzostwa Zabrza

  d a n e    w y j a z d u 55.00 km 9.00 km teren 02:40 h Pr.śr.:20.62 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida Magnesium Elite
Niedziela, 15 września 2013 | dodano: 15.09.2013

W ramach ostatniej edycji AZS MTB Cup, która rozgrywana była w Zabrzu, zorganizowane zostały także Amatorskie Mistrzostwa Zabrza ; edycja numer III.

Jakoś tak spontanicznie postanowiłem pojechać i wystartować, a do wycieczki dołączył Tomek i tak w formie rozgrzewki, strzeliłem sobie 25km. Na miejsce dojechaliśmy, przez Chorzów i bytomskie dzielnice. Chwila na rejestrację, odbiór pakietu startowego, montaż numerka ...

Robimy małe rozeznanie na miejscu i odnosimy wrażenie, że całe zawody, to dość kameralna impreza sportowa ; dziwne, bo nie był to byle podwórkowy wyścig. Dalsze rozeznania, zaowocowało pierwszą tego dnia przebitą dętką w przednim kole roweru Tomka, później dla odmiany musiał wymienić dętkę w tylnym kole ...



O godzinie 14 mam startować, z trasą nawet się nie zapoznałem, ponieważ nie było kiedy, w biurze nie wiedzą także ile ma być okrążeń ; o tym zadecydować ma sędzia na starcie. Ustawiamy się, sędzia oznajmia, że jedziemy 3 okrążenia. Hmm myślę trochę mało, bo runda ma tylko 2km.

3.2.1 start i zlamiłem na powitaniu, bo nie wcisnąłem się odpowiednio w pierwszy zakręt i większość z mastersów pojechała w pizdu. No cóż, trzeba cisnąć, bo dystans typu mikro. Kamienie, jakieś korzenie, koleiny i kupa grząskiego błota, gdzie zestaw RK 2.0, nie radził sobie ani trochę.

Jakoś się te trzy kółka przeturlałem w czasie 18 minut, po czym z Tomkiem poszliśmy posiedzieć, pogadać, spojrzałem na magnezika i trochę się pobrudził :



Dalej czekaliśmy na rozdanie pucharków i losowanie nagród, w którym nic nam nie przypadło. W między czasie spotykamy Darka i Darka, z którymi zamieniamy kilka słów i każdy jedzie w swoją stronę.





Kierujemy się na Stroszek, gdzie muszę coś załatwić, następnie plan jest, aby przez centrum Bytomia i Chorzów wrócić do Katowic. Na planie się kończy, ponieważ pogoda krzyżuje skutecznie nasze plany i przy oś. Arki Bożka wskakujemy w tramwaj, czym kończymy nasz wyjazd.


Kategoria Connex 920, Lasy, Miasto, W towarzystwie, Zawody

136 - Lekki rozjazd

  d a n e    w y j a z d u 50.20 km 17.60 km teren 02:46 h Pr.śr.:18.14 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 25 sierpnia 2013 | dodano: 25.08.2013

Lekką nóżką z Darkiem i Filipem , trasą :

Załęże-> Kokociniec-> Stare Panewniki-> Starganiec-> Zarzecze-> Podlesie-> Hałda w Kostuchnie-> Lasami Murckowskimi przez Ochojec, oś. Witosa, ponownie Załęże i kawałek WPKiW do bazy.


Kategoria Connex 920, Lasy, Miasto, W towarzystwie

135 - Pszczyna i Łysina z fr.org

  d a n e    w y j a z d u 101.90 km 65.00 km teren 05:59 h Pr.śr.:17.03 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Sobota, 24 sierpnia 2013 | dodano: 24.08.2013

Gdy ekipa Bikersów szalała w górach, ja dla odmiany postanowiłem wybrać się na spokojną przejażdżkę z pozostałą częścią grupy.

Początkowo w naszym składzie znalazła się Sabina, Gosia, Irek, Mateusz, oraz Marcin. Dla Sabiny będzie to pierwsza taka wycieczka ; pierwsza w sensie, kiedy zaliczy swoją setkę i udało się jej to.

Z Centrum ruszamy na Brynów, gdzie zgarniamy Mateusza, następnie Marcina, a po chwili dołącza Irek i Gosia. Przez Podlesie, Tychy dojeżdżamy do Pszczyny, trasą którą wkrótce część osób z ekipy będzie pokonywać z zamkniętymi oczami :P

Na Rynku w Pszczynie odłącza się Irek, a my po zakupieniu najlepszego, miejscowego kebaba w kubełkach, udajemy się do parku w celu popasu ;)







W tym czasie Grzegorz, jest już praktycznie pod Pszczyną, z średnią 25km/h i On zastępuje Irka, wyrównując stan osobowy. Po dłuższej chwili, zbieramy się w kierunku Bierunia, aby odwiedzić jeszcze znajdujące się tam jezioro Łysina.

Bez większych problemów, z zaliczeniem pola ( może kartofli ? :P ), dojeżdżamy na miejsce i delektujemy się złotym trunkiem.



Czas powoli goni i trzeba jechać, więc przez Lędziny jedziemy na Murcki i dalej Piotrowice, gdzie odwiedzamy jeszcze Marcina. Po chwili rozmowy rozstajemy się, a kawałek później Grzegorz, Gosia i Marcin, jadą w swoją stronę, a Mateusz z nami kieruje się na Brynów.



Tutaj ratujemy się tramwajem, w kierunku Centrum ; dla Sabiny dystans 100km, to jednak jeszcze za dużo i siły regeneruje w środku komunikacji miejskiej. Wysiadamy na Rynku, żegnając się z Mateuszem, który do domu ma jeszcze spory kawałek drogi.

Wypad ekstra, z ekipą, na której zawsze można polegać ;)


Kategoria Connex 920, Lasy, Miasto, Mieszane

64 - Murcki FR, Mikołów, D3S, Janina ...

  d a n e    w y j a z d u 80.70 km 15.00 km teren 03:34 h Pr.śr.:22.63 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Niedziela, 9 czerwca 2013 | dodano: 09.06.2013

Wreszcie normalny rowerowy dzień, no może pół, ale pozytywnie spędzone.

Początek to ustawka z Tomkiem, który w Rezerwacie Murckowskim odnalazł tor do FR. Czasu za wiele nie mamy, więc sprawnym tempem przemieszczamy się na miejsce. Na torze 3 osoby, dwie właśnie skończyły zjazd, a trzecia z tego co się dowiadujemy, dosłownie przed chwilą zaliczyła solidną glebę. Robimy rekonesans trasy w górę, spoglądamy na pechową dla kolegi hopkę ; trzeba przyznać odważny jest.

Chwilę później ekipa się zwija, a my zjeżdżamy w dół, oczywiście omijając hopki :P Na dole Tomek zarządza nawrót i wspinamy się na start toru, który jest dobrym miejscem do trenowania podjazdów.







A tu pechowa "hopka" :



Dalej sami chcemy coś skoczyć, ale jakoś wszystko za wysokie się wydaje ... Wybieramy w końcu lajtową skocznię i Tomek napiera pierwszy, dwa skoki udane. Namawia mnie do tego samego, ale nie bawią mnie takie imprezy. Jednakże decyduję się, dosiadam speca i po skoku daję piękny popis jazdy na przednim kole ;) Zimna krew zachowana, OTB nie było.

Czas goni Tomka i zbieramy się w drogę powrotną na Piotrowice, gdzie docieramy całkiem sprawnie. Koło szkółki policyjnej rozdzielamy się i towarzysz zmyka do domu, a ja tyłami przejeżdżam na Zarzecze, dalej szosowo do Mikołowa.

Strumyk, którego kiedyś tu nie było :



Na miejscu chwila na uzupełnienie kalorii, później sprawdzam, co piszczy na mikołowskich Plantach, gdzie za dwa tygodnie ma być wyścig XC. No cóż ... park rozkopany, kupa błota, jakieś koparki, płoty itp na środku ścieżek. Odpuszczam kręcenie się tam i jadę do Decathlon'u. Małe zakupy zrobione i można wracać. Opcje są dwie ; na płasko, albo sobie utrudnić i pojechać górkami, przez Zarzecze, Podlesie i Kostuchnę.



Z uwagi na to, że na płasko dzisiaj już było, drapię podjazdem na Zarzecze, później długi zjazd do Podlesia i znowu podjazd na Kostuchnę. Finalnie znajduje się koło Marcina, chwila rozmowy i dowiaduję się, że ekipa raczy się złotym trunkiem na Janinie. No to ruszam, na miejscu szukam, szukam i nikogo nie widzę ... Telefon, no i są, ale przy stawie na Wesołej :/ Ot takie małe nieporozumienie. Czas i mnie zaczyna gonić, więc spotkamy się w innym terminie. Pozostała mi opcja wyboru drogi na powrót. Przez Giszowiec, Nikiszowiec, Szopienice ... jakoś nie widziało mi się jechać. Chwila zastanowienia i jadę przez 3 garby ; kolejna porcja podjazdów ;)

Dalej już tylko skręt przy drewutni, z blatu przez D3S i jestem w bazie.


&feature=player_embedded
&feature=player_embedded


Kategoria Lasy, Miasto, Mieszane, W towarzystwie

28 - Libiąż kamieniołom 2013

  d a n e    w y j a z d u 95.50 km 20.00 km teren 04:20 h Pr.śr.:22.04 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Scott Apache '98
Sobota, 27 kwietnia 2013 | dodano: 27.04.2013

Wyjazd do Libiąża, w celu odwiedzenia kamieniołomu, który to nawiedzony został przez nas w październiku ubiegłego roku. Ekipa rowerowa, w skład której wchodzili Filip, Tomek, oraz Irek wyrusza w różnych miejsc, począwszy od centrum, gdzie godzina startu to 10:30, dalej zbieramy po drodze Tomka i Irka. Zarys trasy, jak zwykle u Filipa, chociaż wiele się nie różnił, od poprzedniego, z małym wyjątkiem ...

Były sobie jakieś krzaki, dalej znowu krzaki i nagle taka "kładka"



Problemu w sumie nie widziałem, ale nie w spd, które pięknie się po tym ślizgały.
Wspólnie sobie z tym poradziliśmy i dalej brnęliśmy w krzaki, bo Filip widział tam drogę. Po czym wróciliśmy na właściwą ścieżkę i bez problemów dojechaliśmy na miejsce. Tam chwila na fotki, odpoczynek i wracamy do domów. Do pewnego czasu razem, później się pogubiliśmy i razem z Tomkiem, wracamy przez całe Mysłowice do katowickiego Zawodzia, gdzie się rozstajemy.








Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie