W towarzystwie
Dystans całkowity: | 9641.38 km (w terenie 1769.20 km; 18.35%) |
Czas w ruchu: | 477:48 |
Średnia prędkość: | 19.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.40 km/h |
Suma podjazdów: | 8575 m |
Suma kalorii: | 22551 kcal |
Liczba aktywności: | 231 |
Średnio na aktywność: | 41.74 km i 2h 10m |
Więcej statystyk |
Biały na czarnym, czyli szybka setka z Filipem
d a n e w y j a z d u
107.50 km
0.00 km teren
03:46 h
Pr.śr.:28.54 km/h
Pr.max:54.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Pomysł ten zrodził mi się już dawno i kiedyś go zrealizowałem, teraz postanowiłem do niego powrócić, czyli szosowa setka po ościennych miastach, wykonana na mtb ;)
Zarys trasy, prezentował się następująco, po drodze trochę korygowany.
Pomysł zarzucam na forum dość późno, bo wczoraj wieczorem i myślałem, że sam pojadę, a tu rano wiadomość od Filipa, że jedzie ze mną.
Spotykamy się pod katowickim spodkiem, nikogo więcej nie ma, więc jedziemy sami. Od początku tempo dość szybkie, sprawnie pokonujemy kolejne kilometry i pierwsze 50km, mamy przejechane z średnią wynoszącą prawie 30km/h ;]
Za Rybnikiem, robimy postój pod wsiowym sklepem, wcinamy coś, uzupełniamy płyny i kierujemy się w stronę Knurowa.
W tym kierunku będziemy kręcić ...
Kilometry znowu mijają jak szalone, tempo nam nie spada i przez wspomniany wcześniej Knurów, dolatujemy do Gliwic, gdzie robimy odpoczynek na miejscowym rynku.
Filip :
I ja :
Kolejne uzupełnienie zapasów energetycznych na dalszą drogę, fotka napotkanego ministerstwa i w drogę na Katowice.
Pod jednym z wiaduktów w Gliwicach mylę wyjazdy i kieruję nas w stronę Tarnowskich Gór, Filip jednak zauważył błąd i wracamy na dobry tor. Tempo trochę spada, bo pojawiają się światła, skrzyżowania itp ...
Ale sumarycznie, to najszybciej przejechana moja setka w życiu ;)
Dzięki za wspólną jazdę i dobre nadawanie tempa.
Kategoria Miasto, W towarzystwie
Wieczorna dolinka, poranna droga do ...
d a n e w y j a z d u
45.50 km
4.00 km teren
02:09 h
Pr.śr.:21.16 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Poranna droga do pracy, jak zwykle zaspałem, przyjechałem spóźniony. Chyba nikogo to już nie dziwi, nikt nic nie mówi, nie patrzy dziwnie na mnie ; w końcu dojeżdżam na rowerze, więc różne rzeczy w drodze mogą mi się przytrafić :P Jedynie Pani sprzątaczka rzuciła na mnie chyba swego rodzaju klątwę, bo wjazd do firmy wykonałem, po jej świeżo wytartym holu ... Ups, nie zauważyłem, ale przecież to nie hotel.
Z pracy dzisiaj wychodzę normalnie, strzelając focha, jeśli ktoś ma ochotę siedzieć po godzinach, niech siedzi ; ja dzisiaj nie miałem chęci, nie będę czekał, aż ktoś powie start, abym ja mógł powiedzieć meta. Pojechałem i tyle, tym bardziej, że na wieczór umówiłem się z Gosią w celu zakręcenia nad staw kąpielowy zlokalizowany na D3S.
Tym samym po pracy, kierunek Piotrowice, później przez Brynów i Muchowiec docieramy na Dolinę 3 Stawów, gdzie zasiadamy na stałym miejscu, czyli murku nad wodą. Jak ten czas mija, nawet nie wiemy kiedy i już prawie 21:30, więc czas wracać. Tak też czynimy i z małym przystankiem w Parku Kościuszki, wracamy na Brynów, gdzie po chwili rozstajemy się.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
Porannie, wieczornie ...
d a n e w y j a z d u
46.60 km
16.00 km teren
02:18 h
Pr.śr.:20.26 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Z rana, a może raczej przed południem ? Chyba opcja nr. 2 jest bardziej na miejscu ; kieruję się standardową trasą do pracy, jak na poniedziałek, to nawet chce mi się jechać i melduję się około 10 minut przed czasem, bez problemów po drodze.
Dniówka mija, urywam się "ciut" wcześniej z pracy, wcześniej umawiając się z Gosią na wieczorne kręcenie w kierunku bliżej nie określonym. Przez Chorzów Batory, osiedle Witosa, Załęską Hałdę, Starą Ligotę i Brynów, docieram do Piotrowic.
Plan na dziś, to staw Janina, z dojazdem drogą lekko okrężną, ponieważ ktoś wpadł na pomysł renowacji ścieżki rowerowej, aczkolwiek bardzo opornie mu to idzie. Tym samym robimy sobie jakieś w przybliżeniu 10km dodatkowej pętelki, zanim znajdujemy się na miejscu docelowym.
Siadamy, odpoczywamy po ciężkim dniu ;) i tak zastaje nas wieczór i lekka ciemność. Zbieramy się w drogę powrotną, jednak już bez objazdów, przez remontowaną ścieżkę trafiamy na Ochojec, gdzie po chwili żegnamy się i pora kierować się na centrum.
Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie
W deszczu, po deszczu, w słońcu do ...
d a n e w y j a z d u
43.60 km
0.00 km teren
01:58 h
Pr.śr.:22.17 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Mikołowa z Gosią ;) Dała się jednak namówić, chociaż ciemno to widziałem, jak i ciemno widziałem cały wyjazd. Nie pomyliłem się, zmokłem po drodze na Piotrowice, później wyszło słońce i pojechaliśmy na mikołowski rynek obgadać to i tamto ...
I szprychówka, dla zwycięzcy Death Race edycja Katowice ;)
Kategoria Miasto, W towarzystwie
Chorzów, Katowice, Sosnowiec ...
d a n e w y j a z d u
72.90 km
0.00 km teren
03:45 h
Pr.śr.:19.44 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Objazd okolicznych miast, posiedzenie nad wodą, poszukiwania nowych okularów dla Gosi i takie tam ...
Finalnie sam na własne życzenie :/
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
Death Race Katowice
d a n e w y j a z d u
23.30 km
0.00 km teren
00:58 h
Pr.śr.:24.10 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Trafiłem przypadkiem na info o nocnym wyścigu, który ma się odbyć ulicami Katowic w sobotnią noc. Pierwsza edycja jakiś czas temu miała miejsce w Bielsku i ponoć całkiem nieźle to wyszło. Zastanawiałem się, czy pojechać, zobaczyć, może wystartować ... Dzień nie poukładał się jak miał, za co mogę winić tylko siebie, ale to nie temat na rozpisywanie się tutaj. Wieczorna jazda pozwoliła mi o tym zapomnieć. W czasie dojazdu mijam Ryśka, macham tylko ręką i jadę dalej. Pozdro ;)
Wracając do wyścigu i jego zasad, które prezentowały się następująco :
WYŚCIG
- start wspólny, jazda nocą przez miasto, wygrywa najszybszy na mecie w danej kategorii
UCZESTNICTWO
-Wziąć udział może każdy, kto zgłosi się na start.
TRASA
-dystans ok 8,6 km
-wytyczona identyczna dla wszystkich, mozliwe przecinanie pierwszego kilometra przez park (hopy schody itp) chodnikiem wzdłuż lub bezpośrednio po ul Kościuszki. przelot przez park przy placu Andrzeja jak również plac Miarki dowolny.
-start przy zabytkowym kościele na szczycie parku Kościuszki
-meta - skatepark Paderewa
-mapa trasy
- 98% trasy asfalt, możliwa jazda parkiem na przełaj sam start zaczyna się zjazdem do wyboru po trawniku/ścieżce/schodach/podjeździe dla wózków
- obowiązkowej objechanie Ronda dookoła!
- trasa nie będzie oznakowana
NAGRODY
-pierwsza osoba z każdej kategorii wygrywa nieśmiertelnik
-każdy kto dojedzie do mety otrzyma szprychówkę
MILE WIDZIANA ZRZUTA 2 ZETY NA STARCIE ZA MATERIAŁY DO PRODUKCJI NIEŚMIERTELNIKÓW I SZPRYCHÓWEK
KATEGORIE
główny podział Kobiety/Mężczyźni:
-kategoria no gear (ostre, single speed)
-kategoria gear (reszta świata)
-bmx
BEZPIECZEŃSTWO
- całość ma formę luźnego przejazdu grupy kolarzy przez miasto. Ulice nie są pozamykane, mamy normalny ruch samochodów, sygnalizacje itp. oczywiście zasady ruchu obowiązują, oświetlenie itp. Nie trzeba niepotrzebnie narażać się policji
- każdy jedzie na własną odpowiedzialność
ORGANIZACJA
- jeśli ktoś nie ma fejsa a chce info o wyścigu niech pisze na death-race@wp.pl
- wskazane jest próbne przejechanie trasy żeby nikt się nie pogubił.
- zbiórka przed wyścigiem ok godziny 23:30 pod dworcem PKP - plac Andrzeja. około godziny 24:00 jedziemy razem na start, ustawiamy się i jazda.
- całe wydarzenie ma szanse powodzenia dzięki Wam! LETS KEEP IT REAL!
Dojeżdżam pod pkp i widzę tam tylko jednego rowerzystę, jak się później okazało wszyscy już czekali na starcie. Jedzie jakieś 20 osób, większość na ostrych kołach, ale paru przedstawicieli kategorii gear, w której startuję także się zjawia. Ustawiamy się, każdy odkłada rower w upatrzone miejsce i czekamy na start. Po chwili widzę, że trochę dupiato go ustawiłem, bo praktycznie na końcu, co jednak nie sprawiło mi problemów na starcie. Już na samym początku krótkiej, szybkiej trasy, ustawiam się w czołówce za dwoma kolegami na ostrych kołach i kolegą na rowerze typu bmx, tak, tak :D Pociskał, że hej.
W takim też składzie meldujemy się na metę, tym samym swoją kategorię wygrywam :) Tempo jakie nadawali koledzy na ostrych, momentami wgniatało.
Wyjazd krótki, aczkolwiek bardzo udany. Imprezka warta powtórzenia, bo tak !
A teraz podsumowanie złamanych zasad ruchu drogowego :
- przejazd na czerwonym świetle ; kilka razy
- jazda pod prąd ; jak wyżej
- wymuszenie pierwszeństwa ; jak wyżej
- przekroczenie prędkości ; chyba raz :P
Coś tam jeszcze by się pewnie znalazło ;) I na koniec dodając, jechałem na średniej tarczy, bez blatu, bo zmieniarka nie działa .
Dystans to dojazd, wyścig i powrót.
Kategoria Miasto, W towarzystwie
Tylko i wyłącznie, ponieważ ...
d a n e w y j a z d u
21.80 km
4.00 km teren
00:59 h
Pr.śr.:22.17 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Pogoda skutecznie pokrzyżowała moje i nie tylko moje plany.
Z samego rana do pracy, całkiem fajnie się jeździ o 5 z kawałkiem ; stosunkowo puste drogi, tylko minimalnie chłodno, rowerzystów o dziwo wielu ;)
Dniówka, jak każda inna, ale bez problemów wyjeżdżam z pracy około godziny 14, przez Załęże kieruję się do Centrum, dalej Mikołowską do Gosi. Pogadanka i ustalamy, że wieczorem zmieniamy opony w jej rowerze, bo tył w sumie już błaga o to. Dom -> obiad -> przygotowuję się do wyjazdu i zaczyna padać ... Zmiana opon i wspólna jazda pozostała w planach.
Wieczorem zamiast kręcenia na kołach, strzeliliśmy sobie seansik filmowy ;)
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
DPD 2 i 3
d a n e w y j a z d u
36.30 km
8.00 km teren
01:47 h
Pr.śr.:20.36 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Ciągle pod wiatr, brak czasu ...
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
DPD i wieczornie z ...
d a n e w y j a z d u
52.10 km
10.00 km teren
02:34 h
Pr.śr.:20.30 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Pierwszy do pracowy wyjazd w tym tygodniu, na całe szczęście na godzinę 8 mam się zameldować w centrum dowodzenia, co prawie mi się udaje, bo jakoś nie specjalnie mi się spieszy. Dniówka leci, wybija 16 i wypad z firmy w kierunku centrum, gdzie skręcam w Mikołowską, a po chwili spotykam się z Gosią. Wstępnie ustalamy jakiś plan na wieczorną przejażdżkę.
Około 19, zbieram się i ruszam do Piotrowic, dzisiaj zupełnie inaczej, bo przez D3S i kawałek lasu, a nie jak zawsze szosą. Z Gosią spotykamy się na ul. Jankego i kierujemy się na D3S, przez pętlę na Brynowie, gdzie w pewnym sensie z mojej winy, Gosia ląduje na ziemi ... Nic poważnego się nie stało, na całe szczęście. Przepraszam ;)
Dalej już bez przeszkód docieramy na Dolinę 3 Stawów, gdzie spoczywamy na dłuższą chwilę, nad wodą. Robi się późno i zapada decyzja o powrocie, wybieramy trasę biegnącą lasem, znowu do pętli na Brynowie, dalej Jankego pod dom.
Powrót do centrum przez Ptasie Osiedle ... nie byłem tam z dobre kilka lat.
Kategoria Miasto, Mieszane, W towarzystwie
Integracja z forum
d a n e w y j a z d u
42.60 km
0.00 km teren
01:47 h
Pr.śr.:23.89 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Apache '98
Padło hasło ; robimy zlot ... No dobra, ale kiedy ? Jakoś nikt nie wiedział i tak oto powstała idea, wspólnego spotkania się na Stargańcu z stała ekipą jeżdżącą wspólnie.
Umawiamy się na godzinę 16:40 pod Panoramą, gdzie mam dołączyć do Filipa, z Gosią, jednakże wcześniej trafiamy się w Piotrowicach i jedziemy po Gosię. Ona stwierdza, że po wczorajszym wypadzie, nie da jednak rady i jedzie wraz z Grzegorzem i Marcinem samochodem na stargol. My razem ciśniemy przez Zadole, gdzie jeden gubi drugiego i tym samym dojechaliśmy każdy osobno.
Czekamy sobie i czekamy, a ekipy samochodowej nie ma ; a niby szybciej ;)
W końcu się pojawiają, a my sobie gramy w piłkę ... Po chwili dowiadujemy się, że dołączy do nas także Marcin i Wojtek i w takiej też ekipie finalnie się spotykamy.
Mówiąc krótko ;) Kupa śmiechu, dobrego nastroju, rozmów, żartów i nagle trzeba się zbierać ...
Kilka fotek :
Wracamy z Filipem szosą, później przez D3S do Centrum, dość sprawnym tempem ;)
Dzięki za wspólny wieczór.
Kategoria Lasy, Miasto, W towarzystwie